Aleksander Kwaśniewski gości we wtorek na 17. Baltic Business Forum w Świnoujściu (woj. zachodniopomorskie). BBF to spotkanie polityków i przedsiębiorców z Ukrainy, Polski i innych krajów UE.
Były prezydent podczas rozmowy z dziennikarzami odniósł się do trwających wyborów prezydenckich. Ocenił, że Karol Nawrocki został w nich wystawiony przez Prawo i Sprawiedliwość, bo nie miał związków z trwającymi osiem lat "fatalnymi" rządami partii Jarosława Kaczyńskiego. - To było takie udawanie świeżości (...). A to, że wybrali kandydata, którego hipoteka jest tak silnie obciążona, to nie wiem, czy wiedzieli i mieli nadzieję, że to się ukryje, czy popełnili błąd, czy byli niedoinformowani - stwierdził były prezydent.
- Kaczyński lubi, jak widać, dużych, silnych mężczyzn. Postawił na niego. Czy sprawdził (przeszłość kandydata - red.), czy nie sprawdził, nie mam pojęcia, ale źle to wygląda - dodał.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Kwaśniewski o Nawrockim: mówiąc wprost, dorabiał jako sutener
Były prezydent odniósł się też do poniedziałkowej publikacji Onetu, z której wynika, że Karol Nawrocki "uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz".
Po ukazaniu się artykułu Nawrocki zapowiedział, że pozwie Onet w trybie cywilnym o ochronę dóbr osobistych i złoży prywatny akt oskarżenia w trybie karnym za "stek kłamstw i nienawiści". Nie zdecydował się o pozew w trybie wyborczym. Według Aleksandra Kwaśniewskiego, "jeżeli ktoś nie chce niesłusznych oskarżeń, jak mówi Nawrocki, wyjaśnić w ciągu 24 godzin, a tryb wyborczy na to pozwala, to znaczy, że nie chce wyjaśnienia, czyli coś jest na rzeczy".
- Znając realia Trójmiasta, w którym studiowałem wiele lat temu, to wiemy, że takie sytuacje się zdarzały. Studenci dorabiali jako ochroniarze, ochroniarze w Grand Hotelu byli konfrontowani z tym światem przestępczym, a już na pewno ze światem tego typu usług. To wszystko było możliwe, natomiast niechęć do wyjaśnienia tego działa na niekorzyść Nawrockiego - skomentował Aleksander Kwaśniewski.
- Mamy ustawki kibolskie, mamy informacje o tym, że (Nawrocki - red.) jako młody człowiek dorabiał jako sutener, mówiąc wprost. Mamy uzależnienie od jakiejś używki bliżej nieznanej (...). Wyciągnijmy wnioski. Czy chcemy mieć prezydenta, który nie dość, że ma kompetencje, to jeszcze ma życiorys, który znamy, czy chcemy mieć prezydenta, który jest niekompetentny, mówi absolutnie niebezpieczne rzeczy w sprawie Ukrainy, to jeszcze ma, że tak powiem, tak popaprany życiorys? - powiedział były prezydent Polski.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Przez "bliżej nieznaną używkę" Kwaśniewski miał na myśli woreczek z nikotyną - jeden z nich Karol Nawrocki zażył w trakcie debaty prezydenckiej.
Nawrocki "skieruje Polskę na margines Europy"
Aleksander Kwaśniewski ocenił również, że przez ostatnie półtora roku prezydent Andrzej Duda "wkładał temu rządowi (rządowi Donalda Tuska - red.) kij w szprychy".
- Rafał Trzaskowski ten kij wyjmie, a jeżeli będzie wybrany Karol Nawrocki, to włoży jeszcze kolejny kij w szprychy. Czyli będziemy mieli konflikt rządowo-prezydencki, który będzie Polsce groził destabilizacją - podkreślił były prezydent.
Dodał, że "jeżeli Polska chce Europę wzmocnić, jeżeli nasz głos ma być słyszalny, potrzebujemy ludzi, którzy wiedzą o czym mówią, mają pomysły i są wiarygodni dla partnerów". - A to jest trio "TTS", to jest trio Trzaskowski-Tusk-Sikorski. Nawrocki Polskę znowu skieruje na margines Europy, a być może będzie chciał ją z Europy wyprowadzać. Wspólnie z konfederatami, którzy mówią o tym już głośno - tłumaczył.
Kwaśniewski zwrócił też uwagę, że Karol Nawrocki zadeklarował, iż "nigdy nie ratyfikuje wstąpienia Ukrainy do NATO", czym - zdaniem byłego prezydenta - "działa przeciwko polskiemu interesowi". Były prezydent odniósł się w ten sposób do podpisania przez kandydata PiS deklaracji, którą przedstawił mu lider Konfederacji Sławomir Mentzen.
Autorka/Autor: bp/ft
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24