Aleksander Kwaśniewski broni swojego ministra. W wydanym oświadczeniu były prezydent zapewnia o swoim pełnym zaufaniu do Marka Ungiera, byłego szefa jego gabinetu politycznego. - Ufam Markowi Ungierowi, on nie przyznał się do tego zarzutu. Jestem przekonany, że niezawisły sąd potwierdzi to, co mówi - twierdzi.
"W związku z zarzutami postawionymi przez Prokuraturę w Krakowie byłemu szefowi Gabinetu Prezydenta RP Markowi Ungierowi oświadczam, że w ciągu naszej wieloletniej współpracy Marek Ungier wykazał się uczciwością i rzetelnością" - pisze Kwaśniewski.
Były prezydent wyraził też nadzieję, że Ungier w postępowaniu procesowym całkowicie udowodni swoją niewinność.
W ciągu naszej wieloletniej współpracy Marek Ungier wykazywał się uczciwością i rzetelnością; miałem i mam do niego pełne zaufanie. Jestem przekonany, że w dalszym postępowaniu procesowym pan Marek Ungier całkowicie udowodni swoją niewinność. Aleksander Kwaśniewski
Miał przywłaszczyć 100 tys.
Krakowska prokuratura postawiła Ungierowi zarzut przywłaszczenia 100 tysięcy złotych, które miały trafić na kampanię wyborczą Aleksandra Kwaśniewskiego w 2000 roku. Krakowski biznesmen Rafał R. zeznał, że przekazał osobiście Ungierowi (bez żadnych pokwitowań) 100 tysięcy złotych na fundusz wyborczy Aleksandra Kwaśniewskiego. Pieniądze nigdy tam jednak nie trafiły.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24