Żart, który oburzył ks. Zaleskiego miał być komentarzem Aleksandra Kwaśniewskiego do słów prezesa IPN Janusza Kurtyki, że były prezydent był zarejestrowany przez SB, jako TW "Alek".
- Wiem, kim jestem i kim byłem. Nie boję się. Jak słyszę te zarzuty, to przypomina mi się dowcip, który ostatnio słyszałem. "Jezus wyszedł z IPN, siedzi, głowę trzyma w dłoniach i jęczy. Podchodzą do niego i pytają, co się stało. - 2 tysiące lat myślałem, że to tylko był Judasz" - mówił były prezydent w Radiu Zet, w czwartek rano.
O Żydach by tak nie mówił
Duchowny, który już wcześniej wyraził swoje oburzenie tym żartem na blogu, w TVN24 powtórzył: - Uważam, że kwestie wiary czy religii nie są przedmiotem kpin, a to była kpina.
Jego zdaniem Kwaśniewski nie opowiedziałby podobnego żartu na temat wiary żydowskiej czy islamu, a powstrzymać miałby go strach przed reakcją środowisk skupionych wokół tych religii. Dodał, że spodziewa się przeprosin.
Dowcip Kwaśniewskiego, według ks. Isakowicza-Zaleskiego był "atakiem prewencyjnym, przed książką której nie zna".
Są księża bez poczucia humoru
Partyjny kolega byłego prezydenta Jerzy Wenderlich ripostował księdzu: - Są księża, którzy nie mają poczucia humoru, a są tacy, którzy mają. I dodał, zwracając się do Isakowicza-Zaleskiego: - Mnie ten dowcip opowiedział księdza kolega w sutannie, wysoko postawiony w hierarchii kościelnej, żeby nie powiedzieć hierarcha. On śmiał się z tego dowcipu serdecznie.
Publikację IPN Wenderlich nazwał "stekiem kłamstw". Dowcip zaś, według niego był "całkiem na miejscu i całkiem przyzwoity", a uczyć przyzwoitości Kwaśniewskiego nie trzeba, bo przez lata swojej prezydencji udowodnił, że jest przyzwoitym człowiekiem.
Ks. Isakowicz-Zaleski uciął dyskusję: - Nie posłowie lewicy są ekspertami od spraw religijnych.
Jeszcze jej nie ma, już emocjonuje
Publikacja Instytutu Pamięci Narodowej na temat przeszłości Aleksandra Kwaśniewskiego ma się ukazać - wedle zapowiedzi Kurtyki - w październiku.
Już w kwietniu prezes IPN, który już w kwietniu w jednym z wywiadów prasowych powiedział, że Kwaśniewski w latach 1983-1989 "był rejestrowany przez bezpiekę jako TW "Alek" przez departamenty II i III MSW. Teraz to powtórzył.
Kwaśniewski konsekwentnie zaprzecza tym doniesieniom. W 2000 roku Sąd Lustracyjny uznał, że były prezydent złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne, że nie był agentem SB.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24