- Absolutnie nie mamy do czynienia z żadnym wyciekiem informacji z IPN. Być może z powodu emocji, jakie budzi ta sprawa, rozpoczęła się jakaś gra. IPN na pewno w niej nie uczestniczy - mówi prezes IPN Janusz Kurtyka w wywiadzie dla "Gazety Polskiej"
Kurtyka tłumaczy, że przygotowywana przez IPN lista współpracowników służb komunistycznych została uznana przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodną z konstytucją, dlatego jej robocza wersja jest teraz tajna.
- Nie sądzę, by była szansa na przywrócenie możliwości publikowania katalogu obejmującego osobowe źródła informacji - uważa prezes IPN.
Jak stwierdził, dla niego uchwalenie noweli otwierającej naukowcom i dziennikarzom dostęp do akt "to absolutnie rzecz priorytetowa", bo przywróci "stan zgodny z konstytucją, która gwarantuje wolność słowa i wolność badań naukowych".
- IPN z całą pewnością nie jest czyimkolwiek narzędziem. Będziemy prowadzić badania naukowe, porządkować zbiory archiwalne i w jak najszerszym stopniu je udostępniać. Instytut nic innego nie robi i nigdy nie robił. Być może ostatnimi czasy zaczął robić to, do czego jest zobowiązany, a w sposób bardziej intensywny i niektóre środowiska nagle zorientowały się, że to się dzieje naprawdę - konkluduje Kurtyka.
Źródło: "Gazeta Polska"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24