"Trudno mówić o cenie czegoś, co jest niesprzedawalne". Kulisy zakupu kolekcji Czartoryskich

Książęcy gest (mat. "Czarno na białym" z dn. 12.01.br.)
Książęcy gest (mat. "Czarno na białym" z dn. 12.01.br.)
tvn24
Kulisy zawarcia umowytvn24

Pół miliarda złotych wydało Ministerstwo Kultury na kolekcję książąt Czartoryskich. Zdaniem rządu to udana transakcja i historyczna chwila. Eksperci pytają jednak: czy był sens i konieczność kupowania tego, co i tak było w Polsce? Kulisy zawarcia umowy, która do dziś nie została ujawniona, w materiale magazynu "Czarno na białym".

Pod koniec ubiegłego roku kolekcja Czartoryskich stała się własnością państwa. Pół miliarda złotych - za taką sumę kupiono ponad 300 tysięcy przedmiotów: rodzinne pamiątki polskich arystokratów, portrety, biżuterię, militaria czy fragmenty trumien królów Polski.

Minister kultury Piotr Gliński, podpisując umowę z księciem Adamem Karolem Czartoryskim i Fundacją Książąt Czartoryskich, mówił, że według szacunków pół miliarda złotych to niewielki ułamek wartości rynkowej kolekcji. Andrzej Starmach, polski marszand, historyk sztuki zauważa jednak, że trudno jest mówić o cenie czegoś, co w praktyce jest niesprzedawalne. - Czy był sens i konieczność kupowania tego, co i tak było w Polsce? - pyta. Arystokrata i kolekcjoner dzieł sztuki Jan Lubomirski-Lanckoroński, którego wuj, książę Adam Karol Czartoryski, zakładał w 1991 roku fundację potwierdza, że ani Czartoryski, ani jego przyszli spadkobiercy nigdy nie planowali sprzedawać kolekcji, a nawet pojedynczych dzieł, jakiemukolwiek prywatnemu kolekcjonerowi. - Tak naprawdę jedynym beneficjentem tego miał być naród Polski i takie było założenie wuja też - zapewnia.

Pojawia się zatem pytanie, czy zakup był konieczny. - Pewnie, że nie było konieczne. Mogło pozostać tak, jak było - mówi wiceminister kultury Jarosław Sellin. Potwierdza, że możliwość komercyjnej sprzedaży dzieł z kolekcji jest czysto hipotetyczna.

- Zawsze można sobie wyobrazić sytuację hipotetyczną, że właściciel prywatny znajduje furtkę do rozdysponowania tą kolekcją tak jak chce - dodaje jednak.

"Kolekcja nie mogła być sprzedana nawet na wolnym rynku w Polsce"

Eksperci nie mają wątpliwości. Żeby to zrobić, Fundacja lub książę musieliby złamać polskie prawo. Na przykład ustawę, która pozwala ministrowi kultury zablokować wyjazd każdego dzieła sztuki, nawet w ramach wypożyczenia do zagranicznego muzeum. - W związku z tym nigdy nie mogły (dzieła kolekcji Czartoryskich - red.) trafić na wolny rynek sztuki - zauważa Andrzej Starmach. Dodaje, że "mity o książętach katarskich, którzy chcieli dawać za kolekcję miliard, dwa, pięć czy dziesięć są kompletną bzdurą". - Ta kolekcja nie mogła być sprzedana nawet na wolnym rynku w Polsce - stwierdza.

Pisarz Jacek Dehnel zaznacza, że "nikt nie ma takich pieniędzy, a nikt nie będzie sobie kupował 'Damy z łasiczką' tutaj na miejscu i trzymał jej później w sejfie na terenie Polski, bo nie może tego wywieźć". - Proszę sobie wyobrazić, że książę nagle organizuje aukcje w Polsce - mówię abstrakcyjnie - aby polscy kolekcjonerzy kupili te dzieła sztuki. Przy tym, co by się działo, nawet gdyby on miał do tego prawo, to nie wyobrażam sobie, żeby znalazł się jakikolwiek kupiec - uważa Starmach.

Także była minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzata Omilanowska twierdzi, że książę Czartoryski mógł sprzedać kolekcję tylko skarbowi państwa, nikomu innemu.

Po nocach pracowało 10 prawników

Właśnie ze strony skarbu państwa, czyli w tej sytuacji Ministerstwa Kultury, popłynęły pierwsze sygnały, że rząd chce kupić kolekcję.

W maju ubiegłego roku podczas tzw. audytu rządów PO-PSL minister Gliński sugerował w Sejmie, że "jest zagrożenie utracenia 'Damy z łasiczką'". - My w tej chwili prowadzimy rozmowy i będziemy podejmowali decyzje - mówił.

Prawdopodobnie już wtedy toczyły się negocjacje miedzy rządem a ks. Adamem Czartoryskim. O kupno kolekcji jako pierwszy wystąpił polski rzad, ale Adama Czartoryskiego od razu zainteresowała oferta. Jak relacjonuje wiceminister kultury Jarosław Sellin, najpierw zasygnalizował, że jest zainteresowany rozmową na ten temat, potem była propozycja listowna, następnie reakcja na tę propozycję, wymiana korespondencji - może kilkukrotna - i bezpośrednie spotkania w Warszawie w czasie pobytów księcia Adama Karola Czartoryskiego. Dodaje, że "ostatecznie była zgoda na zawarcie umowy na kwotę, którą zaproponowaliśmy".

Zdaniem Jana Lubomirskiego- Lanckorońskiego największym wyzwaniem nie była cena, ale umowa nad którą - po nocach - pracowało 10 prawników. Prace odbywały się w wielkim pośpiechu. Ministerstwo miało zarezerwowane pieniądze w rezerwie budżetowej na 2016 rok.

- Dlatego tak intensywnie negocjowaliśmy i dlatego podpisywaliśmy umowę 28 grudnia, żeby te pieniądze mogły być wydane w 2016 roku - przyznaje Sellin. Jednym z powodów sprzedaży kolekcji mogły być problemy finansowe fundacji, co wprost przyznał Adam Karol Czartoryski. - Nie mieliśmy wystarczających środków, żeby wyremontować Pałac Czartoryskich. Więc myślę, że to najlepsze rozwiązanie dla Polski, Polaków i zagranicznych turystów - mówił. Według planu to właśnie tu miały być pokazywane, rozsiane dziś po całej Polsce, zbiory książąt Czartoryskich. Po zakończeniu remontu pałacu, który też należy już do państwa za dwa lata cała kolekcja ma być pokazywana w jednym miejscu. I to zdaniem rozmówców "Czarno na białym" jedyne pozytywy zakupu kolekcji Czartoryskich. - Nareszcie jest realna szansa na dokończenie remontu Pałacu Czartoryskich, jest realna szansa, że cala kolekcja wróci do tego budynku i będzie wspólnie pokazywana. Wreszcie jest realna szansa na sensowne badania naukowe i konserwatorskie tych zbiorów - mówi Omilanowska.

Bezcenna kolekcja

Sama kolekcja rzeczywiście jest imponująca. To nie tylko słynna "Dama z gronostajem" Leonarda da Vinci, ale także obraz Rembrandta, akt hołdu pruskiego z XVI wieku i wiele innych bezcennych dla Polski przedmiotów. W sumie jest ich ponad 300 tysięcy.

Państwo nabyło także roszczenia do około ośmiuset zaginionych w czasie II wojny światowej dzieł. Dla wiceministra Sellina to jedno z największych wydarzeń w historii polskiego muzealnictwa.

- Wszystko poszło na konto fundacji książąt Czartoryskich, a jak te pieniądze będą rozdysponowane dalej to już jest decyzja Fundacji Książąt Czartoryskich, w tym głównego fundatora, jakim jest książę Adam Karol Czartoryski - mówi Sellin.

Jan Lubomirski pytany, czy choćby część środków trafi bezpośrednio do Adama Karola Czartoryskiego, mówi, że "nie ma takich planów ani - przynajmniej na dzień dzisiejszy - możliwości". Na razie pieniądze zostaną w fundacji. Nie wiadomo, co konkretnie znajduje się w owianej tajemnicą umowie i kiedy zostanie ujawniona. Nie podjęto także ostatecznej decyzji, na co fundacja, która sprzedała swój majątek, wyda blisko pół miliarda złotych.

Lubomirski-Lanckoroński mówi, że teraz dzięki tym środkom będzie można realizować cele ukierunkowane na działania związane ze stypendiami, czy badaniami na tema rodziny Czartoryskich.

20 mln za nieruchomość w Gołuchowie

Przy okazji prawie półmiliardowej transakcji państwo polskie podpisało z Adamem Karolem Czartoryskim także inną umowę.

- Przy okazji nabyliśmy tez Gołuchów. To jest zamek renesansowy, jak i pałac oraz bardzo poważna działka - 144 hektary wspaniałego parku i lasu - mówi Sellin. To tereny w okolicach Kalisza, które należały do rodzin Zamoyskich i właśnie Czartoryskich. W samym pałacu w Gołuchowie także znajdują się pamiątki.

- Kolekcja Działyńskich, tworzona w Gołuchowie, w dużej mierze była przemieszana - jeżeli chodzi o prawa - z kolekcją Czartoryskich, więc teraz będziemy mogli tę sprawę też uporządkować. Więc ten Gołuchów też jest teraz własnością państwa i jest oddziałem Muzeum Narodowego w Poznaniu. Tę sprawę też ostatecznie załatwiliśmy - tłumaczy Sellin.

Jak mówi, nieruchomość kosztowała państwo 20 mln zł. Pytany, czy część z tych pieniędzy poszła na prywatne konto księcia Czartoryskiego, odpowiada, że częściowo na jego konto, częściowo na konta kilku osób z rodziny Zamoyskich. - Książę chciał wydobyć jak najwięcej środków na swoje prywatne potrzeby. Natomiast państwo chciało po prostu uczynić te zbiory narodowymi, z związku z tym raczej bym mówiła o nacjonalizacji za odszkodowanie - mówi Omilanowska.

Autor: js//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Podoficerka izraelskiej armii służąca w jednostce wywiadowczej 8200 ostrzegła, że terroryści Hamasu czekają tylko na rozkaz i są w pełni przygotowani do wielkiego ataku na Izrael. Ostrzegała, że zamierzają porywać ludzi i wzywała do ochrony cywilów. Choć wojsko miało kilka dni na reakcję, jej alarm dowódcy zignorowali - poinformowała telewizja Kanał 12.

Media: "W" wiedziała i podniosła alarm kilka dni przed 7 października. Dowódcy ją zignorowali

Media: "W" wiedziała i podniosła alarm kilka dni przed 7 października. Dowódcy ją zignorowali

Źródło:
PAP

Ustąpiłbym tylko wtedy, gdyby Bóg Wszechmogący powiedział mi, że nie mam szans, by wygrać z Trumpem - powiedział w piątkowym wywiadzie dla telewizji ABC Joe Biden, odnosząc się do możliwości wycofania się z wyścigu o prezydenturę. Bagatelizował obawy zgłaszane przez polityków własnej partii i wykluczył poddanie się dodatkowym badaniom medycznym.

Biden w wywiadzie dla ABC: nie posłuchałem instynktu, to była zła noc

Biden w wywiadzie dla ABC: nie posłuchałem instynktu, to była zła noc

Źródło:
PAP, Reuters

Władze w Budapeszcie nagle odwołały spotkanie ministrów spraw zagranicznych Węgier i Niemiec. Resort niemieckiej dyplomacji wyraził "zdumienie" tym zachowaniem.

Węgrzy nagle odwołali spotkanie. Niemieckie MSZ "zdumione"

Węgrzy nagle odwołali spotkanie. Niemieckie MSZ "zdumione"

Źródło:
Reuters, PAP

"Jestem prezydentem Stanów Zjednoczonych, jestem kandydatem Partii Demokratycznej i pozostaję w wyścigu" do Białego Domu - wpis o takiej treści pojawił się w piątek w mediach społecznościowych Joe Bidena. Amerykański przywódca pojawił się tego dnia w stanie Wisconsin i uczestniczył w wiecu. Rano udzielił też wywiadu stacji ABC News. Ta ma go opublikować jeszcze w piątek wieczorem, a więc w nocy czasu polskiego.

Joe Biden: pozostaję w wyścigu

Joe Biden: pozostaję w wyścigu

Źródło:
tvn24.pl, Reuters, PAP

Tragiczny wypadek w miejscowości Borzęcin Duży. Kierujący autem osobowym potrącił dwóch nastolatków. Jeden zginął na miejscu. Policja podała, że kierowca był pijany, miał prawie trzy promile.

Potrącenie nastolatków, jeden zginął na miejscu. Kierowca był pijany

Potrącenie nastolatków, jeden zginął na miejscu. Kierowca był pijany

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed upałami. Temperatura w weekend w cieniu sięgnie nawet 32 stopni Celsjusza. Wydano ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia.

Gorąco będzie trudne do zniesienia. Ostrzeżenia IMGW drugiego stopnia

Gorąco będzie trudne do zniesienia. Ostrzeżenia IMGW drugiego stopnia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Viktor Orban spotkał się w Moskwie z Władimirem Putinem. Lider Partii Pracy Keir Starmer został nowym premierem Wielkiej Brytanii. Z kolei polityk Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 6 lipca.

Orban w Moskwie, Starmer premierem Wielkiej Brytanii. Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę

Orban w Moskwie, Starmer premierem Wielkiej Brytanii. Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

Najpierw musimy się zastanowić nad odpowiedzialnością samego ministra sprawiedliwości, ale być może w tym kontekście także premiera - powiedział o Zbigniewie Ziobrze i Mateuszu Morawieckim w specjalnym wydaniu programu "#BezKitu" w TVN24 obecny szef resortu Adam Bodnar. Odniósł się w ten sposób do kwestii badania nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i odpowiedzialności za tę aferę członków poprzedniego rządu. Zaznaczył, że list Jarosława Kaczyńskiego do Ziobry ujawniony w ostatnich dniach "ma szczególne znaczenie" i był jedną z podstaw dla przygotowania wniosku o uchylenie immunitetu byłemu wiceministrowi Marcinowi Romanowskiemu.

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Źródło:
TVN24

Jedna osoba zginęła, a kilka zostało rannych w wyniku eksplozji butli z helem w samochodzie w Limie, stolicy Peru - informują lokalne media. Sprawę bada policja. Butle z helem są używane do napełniania balonów.

Butla z helem do napełniania balonów wybuchła w samochodzie. Nie żyje studentka

Butla z helem do napełniania balonów wybuchła w samochodzie. Nie żyje studentka

Źródło:
expreso.com, larepublica.pe

W niektórych miejscowościach gminy Krośnice w województwie dolnośląskim woda nie nadaje się do spożycia - poinformował Powiatowy Inspektor Sanitarny w Miliczu. Można ją wykorzystywać jedynie w celach sanitarnych. W próbkach zaobserwowano przekroczenie parametru mikrobiologicznego, czyli liczby bakterii grupy coli.

Bakteria coli w gminie Krośnice. Woda nie nadaje się do spożycia

Bakteria coli w gminie Krośnice. Woda nie nadaje się do spożycia

Źródło:
PAP

Podzielić zachodnie społeczeństwa i "zaszczepić strach" - tak wygląda obecny plan Rosji i jej najnowszej odsłony wojny informacyjnej prowadzonej przeciwko demokracji. Dziennikarze portalu The Insider i tygodnika "Der Spiegel" dotarli do dokumentów rosyjskiej agencji wywiadu zagranicznego (SWZ FR). Wynika z nich, że Rosjanie skupiają się na publikowaniu fałszywych informacji i podszywają się pod radykalne europejskie i ukraińskie siły polityczne. 

Dotarli do dokumentów Kremla. Opisują "najważniejszy cel wojny informacyjnej Moskwy"

Dotarli do dokumentów Kremla. Opisują "najważniejszy cel wojny informacyjnej Moskwy"

Źródło:
PAP

- To sytuacja bez precedensu - mówił w "Faktach po Faktach" Krzysztof Śmiszek (Lewica), komentując doniesienia o naciskach wywieranych przez Mateusza Morawieckiego na włoską premier Giorgię Meloni. - Działanie premiera Morawieckiego jest działaniem antypaństwowym, co jest zawstydzające dla byłego premiera - stwierdził Michał Kobosko (Polska 2050).

"Sytuacja bez precedensu", "zawstydzające dla byłego premiera"

"Sytuacja bez precedensu", "zawstydzające dla byłego premiera"

Źródło:
TVN24

Odpowiednie pismo dziś, jutro wystosuję do Prokuratury Krajowej. Powinno zostać wszczęte śledztwo i wniosek o uchylenie immunitetu - zapowiedział w "Tak jest" wiceszef MSZ Andrzej Szejna. Chodzi o orzeczenie NSA z czerwca stwierdzające, że decyzja byłego premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie przygotowania wyborów korespondencyjnych rażąco naruszyła prawo.

Wiceszef MSZ zapowiada pismo do Prokuratury Krajowej w sprawie Mateusza Morawieckiego

Wiceszef MSZ zapowiada pismo do Prokuratury Krajowej w sprawie Mateusza Morawieckiego

Źródło:
TVN24

Sąd rejonowy umorzył postępowanie w sprawie nastolatka, który na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy wepchnął pod tramwaj 15-letnią Emilię.

15-letnia Emilia czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Sąd umorzył postępowanie

15-letnia Emilia czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Sąd umorzył postępowanie

Źródło:
tvn24.pl, Radio PiK

Z powodu pożarów, do których dochodzi w całej Kalifornii, 30 tysiącom mieszkańców tego amerykańskiego stanu nakazano ewakuację. Wysoka temperatura utrudnia walkę z ogniem. W piątek blisko połowa mieszkańców USA była objęta ostrzeżeniami związanymi z upałami.

Kolejne nakazy ewakuacji, temperatura ma dojść do 47 stopni

Kolejne nakazy ewakuacji, temperatura ma dojść do 47 stopni

Źródło:
PAP, Reuters

Tajwańskie ministerstwo obrony wykryło w piątek nagły wzrost aktywności chińskiej armii wokół wyspy. W ciągu nieco ponad trzech godzin odnotowano 26 samolotów wojskowych, w tym J-16. Premier Cho Jung-tai apelował wcześniej do Chin o nieeskalowanie napięć w Cieśninie Tajwańskiej.

Wzrost aktywności wokół Tajwanu. Chiny wysłały 26 samolotów w nieco ponad trzy godziny

Wzrost aktywności wokół Tajwanu. Chiny wysłały 26 samolotów w nieco ponad trzy godziny

Źródło:
PAP

Zakończony w czwartek szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy miał być świadectwem globalnego współdziałania Chin i Rosji. Jednak Azja Środkowa, gdzie szczyt się odbył, doświadcza właśnie czegoś zupełnie innego: bezlitosnego zastępowania Rosji przez Chiny. Słabnący Kreml traci znaczenie w tym ważnym dla siebie regionie, dawniej części ZSRR, a o przejęcie jego roli starają się już nie tylko Chiny.

Dzielenie skóry na niedźwiedziu. Tak Rosja traci swoje "miękkie podbrzusze"

Dzielenie skóry na niedźwiedziu. Tak Rosja traci swoje "miękkie podbrzusze"

Źródło:
tvn24.pl

W Hiszpanii trwa fala upałów. Na skutek udaru cieplnego w ostatnich dniach zmarły dwie osoby - poinformowały lokalne media.

Upały w Hiszpanii zbierają śmiertelne żniwo

Upały w Hiszpanii zbierają śmiertelne żniwo

Źródło:
ENEX, diariodesevilla.es, wetteronline.de, tvnmeteo.pl

Od lipca obowiązują nowe przepisy dotyczące osób sprzedających na platformach internetowych, takich jak Vinted, OLX czy Allegro. Informacje o wprowadzeniu nowych przepisów wywołały popłoch w sieci. Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów i ekspertów podatkowych o to, jakie dokładnie konsekwencje będą miały nowe przepisy dla użytkowników tak zwanych platform marketplace.

E-handel pod lupą skarbówki. Wyjaśniamy i obalamy mity

E-handel pod lupą skarbówki. Wyjaśniamy i obalamy mity

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjska nauczycielka, która wykorzystywała seksualnie dwóch nieletnich uczniów, a z jednym z nich zaszła w ciążę, usłyszała wyrok sześciu i pół roku więzienia. Sędzia podczas rozprawy mówiła o "celowym przekroczeniu granic właściwego postępowania". Jeden z pokrzywdzonych odczytał w sądzie oświadczenie.

Nauczycielka wykorzystywała seksualnie uczniów. Poruszające oświadczenie pokrzywdzonego

Nauczycielka wykorzystywała seksualnie uczniów. Poruszające oświadczenie pokrzywdzonego

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Włoskie media informują o wypadku w górach w okolicach miejscowości Calasca Castiglione w Piemoncie. Nie żyje 41-latka, która najpierw przypadkiem zaczepiła o elementy kolejki linowej, a pociągnięta przez nią runęła 100 metrów w dół.

Zaczepiła o kolejkę linową. 41-letnia turystka runęła w przepaść na oczach dzieci i męża

Zaczepiła o kolejkę linową. 41-letnia turystka runęła w przepaść na oczach dzieci i męża

Źródło:
La Stampa, Corriere della Sera

Politycy Prawa i Sprawiedliwości krytykują wszelkie działania prokuratury i organów państwa związane z wyjaśnianiem nieprawidłowości za poprzednich rządów. A poseł Piotr Gliński twierdzi stanowczo, że w czasach Zjednoczonej Prawicy "prawo nie było łamane". Przypominamy więc 10 najgłośniejszych przykładów naruszania prawa za poprzednich rządów.

Gliński: za rządów PiS "prawo nie było łamane". Było. Przypominamy

Gliński: za rządów PiS "prawo nie było łamane". Było. Przypominamy

Źródło:
Konkret24

"Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych" - pisze polski oddział Google'a w liście do senatorów i senatorek cytowanym przez Interię. Cyfrowy gigant ocenia postulaty środowiska wydawców jako "niewłaściwe" i pisze o konsekwencjach przyjęcia ich. - To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana - komentuje list Google'a Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Przedstawiamy apel wydawców mediów cyfrowych skierowany do polityków. Ma zwrócić uwagę na regulacje odnośnie relacji gigantów technologicznych z mediami. Platformy takie jak Google i Facebook regularnie korzystają z treści mediów, obracając nimi, monetyzując, ale nie dzieląc się zyskami, co uderza bezpośrednio w redakcje i dziennikarzy.

Polskie media apelują do polityków

Polskie media apelują do polityków

Wielu wydawców mediów regionalnych przyłączyło się do protestu dotyczącego nierównych relacji z platformami cyfrowymi. Po opublikowaniu na Facebooku wpisów z wyrazami poparcia akcji, zostały one momentalne zablokowane, a w niektórych przypadkach zawieszano całe profile lokalnych portali. - Odebraliśmy to jako pogrożenie palcem przez Facebooka - siedźcie cicho, bo jak będziecie fikać, to zablokujemy wam Facebooka - mówi w rozmowie z sekcją biznesową portalu tvn24.pl dziennikarz serwisów lokalnych ziemiadebicka.pl, mojepieniny.pl i mojebieszczady.com.pl Krzysztof Czuchra.

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Źródło:
tvn24.pl
Spór o ambasadorów. "Ambicja, rozbuchane ego"

Spór o ambasadorów. "Ambicja, rozbuchane ego"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wakacje na greckiej wyspie, w malowniczym regionie Włoch, a może w hotelu Drakuli? W ofercie platformy Max nie brakuje filmów w sam raz na letni wieczór. Co warto obejrzeć?

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Źródło:
tvn24.pl

Treściwe, pełnokrwiste relacje, a do tego smoki, miecze i magia Westeros – oto co zdaniem Eve Best, odtwórczyni roli Rhaenys Velaryon, przyciąga widzów do "Rodu smoka". Jej serialowy małżonek u źródeł popularności serialu upatruje połączenia "epickości i kameralności". Jak na planie kreowana jest pierwsza z nich? Jak z kręcone były sceny na morzu i kadry z udziałem smoków? O tych i innych wątkach gwiazdy produkcji opowiadają w rozmowie z reporterką TVN24 Eweliną Witenberg.  

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

Źródło:
TVN24

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl