Paweł Kukiz zapowiada, że na jesienne wybory szykuje ruch, który będzie się ubiegał o miejsca w Sejmie. Na takiej liście, jak mówił w "Jeden na jeden", widzi Janusza Korwin-Mikkego, Ruch Narodowy i osoby z lewicy. - Polska jest dobrem wspólnym, a istnieje tylko teoretycznie - stwierdził.
Kukiz zaznaczył, że jego udział w wyborach prezydenckich to jeden z etapów walki o państwo dla obywateli. Następnym krokiem, jak wyjaśnił, będzie start w wyborach do Sejmu.
- Nie będzie to partia, tylko ruch, grupa obywatelska, która będzie chciała partycypować nie we władzy, ale w zmianach systemowych - powiedział Kukiz.
Pytany o nazwę ruchu, który miałby wystawić kandydatów do Sejmu, odpowiedział, że nie wie, jak się będzie nazywać. Jak bowiem zaznaczył, "nazwa nie jest ważna". - Niejeden zespół rockowy zaczynał się i kończył na nazwie - stwierdził Kukiz.
Przyznał, że nie miałby nic przeciwko temu, aby dołączyła do niego "grupa lewicowa". - Żeby był to szeroki front od lewicy do prawicy - powiedział Kukiz, dodając, że widzi na swoich listach Janusza Korwin-Mikkego, Ruch Narodowy i osoby z lewicy.
- Polska jest dobrem wspólnym. W tej chwili znajduje się w sytuacji krytyczniej, ponieważ powtarzam raz jeszcze bagatelizowane zdanie: Polska istnieje tylko teoretycznie - stwierdził Kukiz.
"Chcą przejechać? Niech jadą"
Pytany o przejazd Nocnych Wilków, Kukiz stwierdził, że jeśli chcą przejechać przez Polskę, "to nich jadą".
- Którędy mają przejechać? Nie róbmy z tego sprawy podobnej do korytarza przed wybuchem II wojny światowej - powiedział Kukiz. - Jeśli naruszą prawo, to od tego jest policja - dodał.
Nocne Wilki to nacjonalistyczny klub motocyklowy, który jest zaprzyjaźniony z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Poparł m.in. aneksję Krymu przez Rosję. Lider zespołu Aleksandr Załdostanow "Chirurg" znajduje się na amerykańskiej liście zabraniającej mu wjazdu do USA. Członkowie organizacji pod koniec kwietnia chcą przejechać trasą Moskwa-Berlin, by uczcić 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Motocykliści zapowiadają, że przejadą z Moskwy przez Mińsk, Brześć, Wrocław, Brno, Bratysławę, Wiedeń, Monachium, Pragę, Torgau do Berlina.
"Grają o miejsca w parlamencie"
Kukiz był też pytany o słowa szefa "Solidarności" Piotra Dudy, że jak spotka Janusza Korwin-Mikkego to da mu w pysk za to, że powiedział, iż jako prezydent kazałby strzelać do górników.
- Czy mnie rozczarował (Duda - red.)? Nie. Rozczarował mnie związek zawodowy, a Piotr Duda chcąc być przewodniczącym tego związku, musi w jego ramach grać - powiedział Kukiz.
Kukiz stwierdził, że "Solidarność" jest w jego opinii upartyjniona, mimo, że istnieje w niej wiele "obywatelskich regionów".
- "Solidarność" jako całość składa się z baronów, którzy grają o miejsca w parlamencie. O takie zwieńczenie kariery, jakie widzimy w przypadku Śniadka (były szef "Solidarności" - red.), który trzyma parasol nad szefem jednej z partii politycznych - powiedział Kukiz.
Autor: mac//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24