Czy Robert Lewandowski porównuje siebie z Messim i Ronaldo? Czy Ania Lewandowska wystąpi w zawodach MMA? Najsłynniejsza para polskiego sportu i showbiznesu odpowiadała na trudne pytania na kanapie w programie Kuby Wojewódzkiego.
- Dzisiaj u mnie wyjątkowy odcinek. Dzisiaj się czuję tak, jakby u mnie miała być Maria Curie-Skłodowska i Fryderyk Chopin - zapowiedział swoich ostatnich gości jesiennego sezonu programu Kuba Wojewódzki. Jak dodał, policzył, że gdyby cała ich trójka (Ania i Robert Lewandowscy oraz Wojewódzki) nagle zniknęłaby z mediów, "to polskie media przestałyby istnieć".
"Adekwatne do jakości"
- To, co robię, nie robię tego dla rankingów i nie rozpatruję tego w tej kwestii - wyjaśniała w pierwszej części programu Ania Lewandowska, pytana przez Kubę Wojewódzkiego o swoją mocną pozycję w rankingu "Forbesa", który umieścił ją na liście najbardziej wpływowych osób na świecie. Sportsmenka dodała, że jest świadoma, że ma wpływ na Polki i ma nadzieję, że jest to "dobry wpływ".
Filary zdrowego żywienia
Ania nie ukrywała, że ma też wpływ na swojego męża. Pytana o to, co zrobiłaby, gdyby paparazzi nakryli Roberta jedzącego niezdrowego kebaba, odpowiedziała: - Jeżeli byłby to kebab lub hamburger zrobiony przeze mnie to dopilnowałabym, żeby zjadł do końca. Jeżeli nie, spojrzałabym wymownie.
Jak przekonywała, w jej książce z przepisami kulinarnymi nie ma żadnych wymyślnych potraw, a jest na przykład "tatar na śniadanie". Zdaniem Ani w zdrowym żywieniu najważniejsze jest zachowanie równowagi. - Zawsze mówię o takich trzech filarach: żywienie, zdrowe odżywianie i aktywność fizyczna oraz równowaga psychofizyczna - wymieniała. Dodała, że jej mąż ma dużą świadomość na temat zdrowych nawyków żywieniowych, a wsparcie dietetyczne zapewnia mu ona sama. - Ukończyłam dwa fakultety [nauk dietetycznych - red.] - zapewniła.
Propozycja walk MMA
Żona Lewandowskiego, która może pochwalić się w swojej karierze między innymi medalami zdobywanymi na mistrzostwach Polski, Europy i świata w karate tradycyjnym, potwierdziła, że dostała propozycję, aby za dwa lata wystartować w zawodach sztuk walki MMA. - Nie zamierzam - zastrzegła od razu. - Myślę, że dwa lata przygotowań zrobiłyby swoje (...) Ciągnie mnie, ale nie wystartuję - podkreśliła.
Pytana o porażki, jakie się jej przydarzały, także sportowe, Ania stwierdziła, że "za długo zbyt cicho siedziała".
- Uważam, że małymi krokami, ambicjonalnie podchodząc do tego tematu, zawsze bym jakiś sukces odniosła - stwierdziła wielokrotna medalistka w karate.
Kompleks typowego Polaka
Drugim gościem programu był Robert Lewandowski. Zapytany o to, na którym miejscu stawia siebie przy piłkarzach takich, jak Messi czy Ronaldo, stwierdził, że kiedyś miał problem z wiarą we własne siły i możliwości.
- Wyjeżdżając kiedyś z Polski miałem taki kompleks trochę typowego Polaka, że "jestem z Polski, mogę być gorszy". - Z biegiem z czasu, im dłużej grałem, im dłużej byłem za granicą, miałem coś takiego, że dlaczego ja, Polak, mam się czuć gorszy od kogoś innego, jeśli mogę osiągać to samo, a nawet rzeczy, których ktoś nie osiągnął wcześniej - podkreślał Robert.
Reklama trumien i kiełbasy
Kuba Wojewódzki podpytywał również Roberta o najdziwniejsze propozycje reklamowe, które usłyszał w trakcie swojej kariery. Jak dodał, chodziły słuchy, że piłkarzowi złożono nawet ofertę reklamowania... trumien. - Miałem propozycje promowania kiełbasy i kupienia wielbłąda - stwierdził Robert. Dodał jednak od razu, że nie wziął w nich udziału.
Robert odniósł się też do kwestii swoich studiów licencjackich i obrony dyplomu, którą ostatnio chwalił się w mediach społecznościowych. W pracy pod tytułem "RL 9. Droga do sławy" kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski opisał własną karierę. - Studiowałem dziesięć lat. Fakt, trwało to długo - powiedział. - Dzięki Ani i mojej mamie, dokończyłem te studia.
"Kotek" i "Lewciu"
Para wzięła również udział w teście wymyślonym przez Wojewódzkiego. Prezenter sprawdzał, jak dobrze oboje są "zgrani" i czy podobnie myślą. Na pytanie, jak żona się do niego zwraca, Robert odparł: - "Kochanie", ale Ania często mówi do mnie "Lewciu".
- "Kotek" i "Lewciu" - potwierdziła Lewandowska, gdy zdjęła słuchawki z uszu i usłyszała pytanie, jak zwraca się do męża.
Zapytani o pierwsze słowa, jakie ich zdaniem powinna wypowiedzieć ich córka Klara, oboje zgodnie odpowiedzieli: - Kocham cię.
Autor: MKK//now / Źródło: TVN