Żaden z nowo wybranych senatorów nie da się przekupić i nie przejdzie na stronę Prawa i Sprawiedliwości - mówią przedstawiciele opozycyjnych wobec PiS ugrupowań, które wprowadziły swoich kandydatów do Senatu nowej kadencji. Zapewniają też, że konsultacje w sprawie wyboru nowego marszałka wyższej izby parlamentu po stronie opozycyjnej trwają.
W kontekście stanowiska marszałka Senatu obok Bogdana Borusewicza pojawiają się w kuluarach między innymi nazwiska Marka Borowskiego, Kazimierza Ujazdowskiego, Krzysztofa Brejzy, czy Jana Filipa Libickiego.
"Nic nikomu nie będziemy narzucać"
Borusewicz, obecny wicemarszałek Senatu, zapytany o kandydaturę na marszałka tej izby odpowiedział, że "nic nikomu nie będziemy (KO - red.) narzucać, są konsultacje, a decyzje powinny być wspólne".
Pytany o próby przeciągania przez PiS na stronę tej partii senatorów z partii przeciwnych rządowi, Borusewicz powiedział, że senator Grodzki "na pytanie, czy wierzy, że ktoś da się przeciągnąć, odpowiedział stanowczym 'nie'".
Tomasz Grodzki z Koalicji Obywatelskiej, który ponownie zdobył mandat senatora, poinformował, że był sondowany, czy zostałby ministrem zdrowia w rządzie PiS.
Dopytywany, czy do niego ktoś z PiS-u zwrócił się z podobną propozycją, Borusewicz odpowiedział, że na to pytanie nie odpowie. - Nie wszystko się mówi dziennikarzom - stwierdził.
"Nie szukacie winnego w narzędziu, tylko w operatorze"
Sam Grodzki, wypowiadając się o propozycji Prawa i Sprawiedliwości, powiedział że przejście traktowałby jako "zdradę swoich wyborców".
- Nie byłbym w stanie spojrzeć im w twarz, to nie mieści się w moich kanonach przyzwoitości - powiedział.
Zapytany, kto złożył mu propozycję przejścia, Grodzki odpowiedział, że osobę tę widać "na korytarzach senackich - szeroko to nazywając - ze Zjednoczonej Prawicy".
- Jestem ze świata lekarskiego. U nas tajemnica lekarska to przeciwległy biegun od tajemnicy politycznej. Jeżeli ta osoba prosiła mnie, a nie wiem czy to była jego indywidualna próba, żeby się przypodobać prezesowi (Kaczyńskiemu - red.) czy też element większej operacji, to jeśli ta osoba prosiła mnie, zaklinała się, żeby nie zdradzać jej tożsamości, to ja tego nie zrobię - wyjaśnił.
Odwołując się ponownie do swojego zawodu i "porównując to do operacji", Grodzki wskazał, że "jeśli operacja się nie powiedzie, to nie szukacie winnego w narzędziu, tylko w operatorze".
"Wychodzenie przed szereg może być oznaką słabości"
- Kłusownicy z PiS-u mogą sobie ząbki ostrzyć, ale przyjdzie im co najwyżej przełykać żabę. Nikt z PSL-u na pewno na te zakusy się nie skusi. Mamy bardzo mocną drużynę, której jesteśmy pewni i mogą sobie opowiadać różne bajki, ale nikt nie będzie kuszony i nikt się nie skusi. Panom kłusownikom z PiS-u serdecznie dziękujemy - powiedział rzecznik PSL Jakub Stefaniak.
Zapytany, czy pojawiły się próby ściągania senatorów jego partii do Prawa i Sprawiedliwości, odpowiedział że "z tego, co mówił mu (senator - red.) Jan Filip Libicki, to jakieś podchody delikatne mogły być".
Stefaniak zapewnił, że partia jest pewna swojej trójki w wyższej izbie parlamentu.
Zapytany o wybór marszałka Senatu, Stefaniak powtórzył zdanie prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, że "nie ma lidera opozycji, są trzy równoprawne bloki, który powinny usiąść i rozmawiać po partnersku". - Wychodzenie przed szereg to może być oznaka albo słabości pretendenta do tego, żeby być liderem opozycji (...) albo nieszanowania partnerów.
"Kandydat będzie musiał być wynegocjowany przez nas wszystkich"
Senator Gabriela Morawska-Stanecka z SLD, zapytana o przejście na stronę Prawa i Sprawiedliwości wskazała, że "nikt nie miałby odwagi zadzwonić do niej w tej sprawie". - Jestem pewna, że kandydaci do Senatu zostali bardzo starannie wybrani i jestem przekonana, że żaden z nowo wybranych nie da się przekupić - przekonywała.
Senator przypomniała sprawę z jej śląskiego okręgu, kiedy po zeszłorocznych wyborach samorządowych Wojciech Kałuża przeszedł z Koalicji Obywatelskiej na stronę Prawa i Sprawiedliwości i tym samym dał tej partii większość w sejmiku na Śląsku.
- To odium, które się ciągnie za nim do dzisiaj. Sprawa nie cichnie i na każdym posiedzeniu sejmiku śląskiego są transparenty. Nie życzyłabym nikomu, żeby coś takiego mu się przytrafiło. To bardzo dobre ostrzeżenie dla każdej osoby, która w ogóle pomyślałaby o tym - powiedziała.
Na pytanie o lidera opozycji w Senacie, Morawska-Stanecka przypomniała, że "największym sukcesem opozycji jest to, że zjednoczyli się w pakcie opozycji". - Kandydat na marszałka Senatu będzie musiał być wynegocjowany przez nas wszystkich - zaznaczyła.
- Zawsze giełda nazwisk jest i nazwiska krążą, niemniej jednak ostateczny kształt prezydium Senatu będzie uzgodniony pomiędzy wszystkimi partiami opozycyjnymi - podkreśliła.
Morawska-Stanecka zaznaczyła, że jej ugrupowanie jest spokojne i nie ma się czego obawiać. Dodała, że oficjalnego spotkania w sprawie lidera opozycji w Senacie jeszcze nie było. - Trzeba się spotkać, trzeba rozmawiać - zaznaczyła.
"Zgłaszanie swojego to próba przeciągania się na opozycji"
Podobnego zdania jest sekretarz generalny Wiosny Krzysztof Gawkowski (KW SLD).
- Lewica to siła polityczna, która wprowadziła najbardziej ideowych ludzi, którzy wiedzą, po co są w parlamencie i Senacie. Nikt się nie da przekupić - powiedział. Dodał, że Lewica chce, aby jej przedstawiciel był w prezydium Senatu i wymienił nazwisko Gabrieli Morawskiej-Staneckiej.
Gawkowski ocenił jednocześnie, że wystawienie kandydata Platformy Obywatelskiej bez konsultacji byłoby "głupie".
- Zgłaszanie "swojego" to próba przeciągania się na opozycji, a nie myślenie o tym, jak wygrać Senat - uznał.
Karczewski o swojej kandydaturze. "Ta kadencja była udana"
O ten temat pytany był także aktualny marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS). - Wszystko na to wskazuje, że ja będę kandydatem - oświadczył.
- Nie chcę dokonywać samooceny, ale myślę, że ta kadencja była udana. Byłem marszałkiem otwartym na wszystkie propozycje i uwagi senatorów Platformy Obywatelskiej - ocenił.
Jak zaznaczył Karczewski, "debatę wokół spraw nawet najbardziej kontrowersyjnych toczyły się do późnych godzin nocnych".
- Nigdy nie ograniczałem możliwości wypowiadania się senatorów opozycji, mieli sytuację wręcz komfortową w Senacie. Moje drzwi były, są i będą otwarte dla wszystkich senatorów - podkreślił.
Senat dla opozycji
W Senacie opozycyjnym wobec PiS komitetom wyborczym udało się zdobyć 48 mandatów, a kolejne trzy zdobyli kandydaci niezależni deklarujący dystans do PiS-u: Wadim Tyszkiewicz (Komitet Wyborczy Wyborców Wadim Tyszkiewicz), Krzysztof Kwiatkowski (Komitet Wyborczy Wyborców Krzysztofa Kwiatkowskiego) oraz Stanisław Gawłowski (Komitet Wyborczy Wyborców Demokracja Obywatelska).
W sumie to 51 mandatów, a więc minimalna większość.
PiS uzyskał w Senacie 48 mandatów.
W Senacie zasiądzie także Lidia Staroń (Komitet Wyborczy Wyborców Lidia Staroń - Zawsze po stronie ludzi), którą część komentatorów widzi bliżej środowiska politycznego Zjednoczonej Prawicy.
Autor: akw/adso / Źródło: TVN24, tvn24.pl