Jak naprawdę zginął ks. Jerzy Popiełuszko? - były członek prokuratorskiego zespołu badającego sprawę twierdzi, że został zamordowany nie 19, a 25 października 1984 r., a decyzja o jego porwaniu zapadła w zaciszu generalskich gabinetów. Jeśli to prawda, to byłaby sensacja - stwierdził dziennikarz "Superwizjera" TVN Przemysław Wojciechowski.
W poniedziałek "Superwizjer" TVN o 23:20 wyemituje pierwszą część programu o dziennikarskim śledztwie ws. okoliczności śmierci kapłana "Solidarności". Pojawią się nowe informacje, nieznani wcześniej świadkowie i dokumenty.
- Ludzie z IPN twierdzą, że ks. Popiełuszko żył jeszcze, gdy esbecy oskarżeni później w procesie toruńskim o jego zabójstwo zostali zatrzymani. Jeśli to się potwierdzi, będzie sensacja - uważa Wojciechowski. Według niego, porwanie księdza nie mogło być efektem "samowolki" trzech funkcjonariuszy, bo MSW było strukturą bardzo sformalizowaną i jego szefowie musieli zaakaceptować ten plan.
Ks. Jerzy był torturowany
O sprawie napisała również "Polska". W gazecie Leszek Pietrzak - były członek prokuratorskiego zespołu badającego sprawę - powołuje się na ekspertyzy jednego z francuskich profesorów i nieznane dotąd zeznania świadków. Wiele poszlak wskazuje, że przez ostanie sześć dni życia kapłan był torturowany na terenie sowieckiej bazy wojskowej w rejonie Kazunia.
Tę hipotezę potwierdził w TVN24 prof. Wojciech Polak. Według niego, księdza na początku chciano tylko zastraszyć i biciem zmusić do posłuszeństwa. Ma o tym świadczyć fakt, że kierowca ks. Popiełuszki nie został zlikwidowany przez jego porywaczy. – To, że w ogóle zostawiono go przy życiu, jest sprzeczne zasadami, z jakimi szkolono esbeków. On w zasadzie nie miał prawa przeżyć ich sposobów postępowania, bo był przecież świadkiem koronnym – argumentował.
KGB też przesłuchiwało
Według historyków, przez kilka dni różne grupy z aparatu represji PRL oraz funkcjonariusze KGB torturowali księdza, aby skłonić go do podjęcia tajnej współpracy ze służbami, jednak nie udało się go złamać.
Osobne dochodzenie prowadzili też duchowni. W tym tygodniu abp Kazimierz Nycz złożył w Rzymie dokumenty procesu beatyfikacyjnego ks. Jerzego.
Beatyfikacja nie opóźni się
Metropolita warszawski zapewnia, że wniosek uwzględnia także nieznane opinii publicznej materiały. Jego zdaniem nie ma zagrożenia, by proces się opóźnił. - Poprosiłem papieża, by nadał bieg sprawie. Benedykt XVI zna dobrze historię ks. Jerzego i dlatego bardzo liczę, że mimo wielu spraw, nie będzie opóźnień w pracach Kongregacji ds. Kanonizacji - mówi arcybiskup Nycz.
W niedzielę przypada 24 rocznica porwania księdza Popiełuszki. Od 12 lat trwa proces beatyfikacyjny kapelana.
Źródło: TVN24, "Polska"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP