W Lotto grają miliony i jak się powszechnie uważa, wygrywają nieliczni. Prawda jest jednak taka, że z pieniędzy zarobionych przez Totalizator Sportowy korzystają tysiące Polaków. Dzięki złotówkom za które kupujemy losy, w całej Polsce powstają nowe obiekty sportowe, odbywają się imprezy kulturalne, a osoby uzależnione od hazardu otrzymują leczenie.
Dla zdecydowanej większości Polaków granie w Lotto kojarzy się z nadzieją na wielką wygraną, która odmieni ich życie i z zawodem, który towarzyszy niemal nieuchronnej porażce. Rachunek prawdopodobieństwa jest bezwzględny. Szanse na trafienie "szóstki" są minimalne.
Ale są, co udowadnia wczorajsze losowanie superkumulacji. 56 milionów złotych podzieli między siebie dwóch niezwykle szczęśliwych ludzi, którzy trafnie wytypowali sześć liczb. Mogło by się wydawać, że to tylko oni wygrali na losowaniu. Prawda jednak jest taka, że w Lotto nieustannie "wygrywają" też rzesze Polaków.
"Im więcej ludzi gra..."
Ich korzyści z Lotto są jednak mniej spektakularne i częściej dotyczą całych społeczności niż jednostek. Chodzi o znaczne pieniądze przekazywane przez organizatora loterii, Totalizatora Sportowego, na budowę obiektów sportowych w Polsce.
- Im więcej ludzi gra w Lotto, to tym więcej środków trafia na konto funduszu rozwoju kultury fizycznej. Te środki de facto wracają z powrotem do każdego, kto gra w Totolotka - mówi Jakub Kwiatkowski z Ministerstwa Sportu.
Pieniądze z loterii trafiają też do Ministerstwa Kultury i Ministerstwa Zdrowia. Łącznie połowa pieniędzy zebranych z zakupów losów, jest przekazywana na różne cele społeczne. - Około 90 groszy z złotówki wydanej na losy, wraca do Polaków - mówi Piotr Gawron, rzecznik Totalizatora Sportowego.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 (Fot. PAP/Wojciech Pacewicz )