Pomimo zakazu kardynała Stanisława Dziwisza, odprawia msze, spowiada, udziela sakramentów i ma swoich wiernych, którzy stoją za nim murem. Pod listem do papieża w obronie księdza podpisało się 1,5 tys. osób.
Ksiądz Piotr Natanek głosi tezy sprzeczne z nauką Kościoła katolickiego i jawnie sprzeciwia się kościelnym hierarchom. Nie zanosi się, aby miał przestać, choć został już przez przełożonych zawieszony w pełnieniu obowiązków. - Z punktu widzenia nauki Kościoła, tzw. doktryny, tezy, podejście duszpasterskie księdza Natanka jest skrajnie dyskusyjne - mówi Adam Szostkiewicz z tygodnika "Polityka".
Schizma i herezja
Zdaniem specjalistów to, co robi ksiądz, można nazwać tylko schizmą (wypowiedzeniem posłuszeństwa) i herezją (nauczaniem niezgodnym z doktryną). Ksiądz Natanek swoją grupę wiernych budował latami. Stworzył świeckie Rycerstwo Chrystusa Króla, którego głównym postulatem jest intronizacja Jezusa na króla Polski. Wszystko przy jawnym nieposłuszeństwie wobec władzy Kościoła.
Czy ta schizma zaszkodzi Kościołowi i go podzieli? Ponieważ nic nie wskazuje na to, żeby ksiądz swoich praktyk zaniechał, następnym krokiem może być ekskomunika, czyli wykluczenie z Kościoła. - W tej chwili ksiądz Natanek wypowiedział posłuszeństwo biskupowi. Moim zdaniem następny krok to jest stworzenie własnej grupy religijnej - przekonuje ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Nie on pierwszy
Takie wydarzenia miały już w historii polskiego Kościoła miejsce. Sto lat temu dokonali tego mariawici. Dziś ich Kościół ma w Polsce 30 tys. wiernych. Cztery lata temu ekskomunikowana została przełożona klasztoru Betanek. Ilu wiernych pójdzie za księdzem Natankiem, jeśli zdecyduje się na zerwanie z Kościołem?
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24