Spowiada wiernych i odprawa msze, mimo że kard. Stanisław Dziwisz mu tego zabronił. Mowa o niepokornym ks. Piotrze Natanku, na którego mszę w "Pustelni Niepokalanów" wybrał się reporter TVN24. Duchowny w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny sprawował obrzędy, odprawił mszę, udzielił chrztu. I znów mówił o diabelskim planie zniszczenia Kościoła i koronowaniu Chrystusa na Króla Polski.
Trafić do miejsca, gdzie ks. Piotr Natanek odprawia swoje nabożeństwa, nie jest trudno. Prowadzi tam jedyna asfaltowa droga w miejscowości Grzechynia, 60 km od Krakowa. Kierunek wskazują też mistyczne figury Jezusa Chrystusa i Matki Boskiej. Wzdłuż drogi, ksiądz Natanek postawił ich już kilkanaście.
"Króluj nam Chryste"
Drewnianą fortecę widać z daleka. Nad otwartą bramą napis: "Pustelnia Niepokalanów" i biało-czerwona flaga. Sądząc po numerach rejestracyjnych – wierni przyjechali tu z wielu zakątków Polski, a nawet z Niemiec. Są numery krakowskie, wrocławskie, kieleckie, lubelskie. Miejscowych nie ma wcale.
Wejść do Pustelni można bez problemu, choć na pozdrowienie "szczęść Boże" nikt tu nie reaguje. Tu ludzie witają się słowami "króluj nam Chryste". To zresztą nic zaskakującego, bo głównym postulatem duchownego jest koronacja Chrystusa i uczynienie go królem Polski. O tym przypominają też ogromne obrazy Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata - ukoronowanego, z berłem i królewskim płaszczem.
Wszyscy się znają
Macie przed sobą Pana Jezusa, a wy wstajecie bo idzie ksiądz? Jest z wami ciało Pana Jezusa, a wy śpiewacie maryjną pieśń? Duchu święty zmiłuj się! Bóg jest zawsze pierwszy! Już ja was nauczę miłości do Jezusa Ks. Piotr Natanek
Pustelnia ks. Natanka wciąż jest rozbudowywana, mimo że ma już kilka wież. Msza odbędzie się w "Wieży Smoleńskiej". Na niej także biało-czerwona flaga. Tuż obok napis "któż jak Bóg". To znaczenie imienia Michał, świętego, obrońcy wiary i Kościoła na Ziemi.
Do sali, w której odbędzie się msza, prowadzi kamienny korytarz. Już jest tłoczno, na kazanie ks. Piotra czeka tu setka osób. W drewnianej sali monstrancja, paschał, obrazy Chrystusa w koronie. Kobiety śpiewają maryjną pieśń. Ktoś gra na gitarze, ktoś na skrzypcach.
"Już ja was nauczę miłości do Jezusa"
Nagle śpiewy cichną, a wierni wstają. Do sali wchodzą młodzi mężczyźni. Mają na sobie długie purpurowe szaty z elementami rycerskiej zbroi; na barkach metalowe szkaplerze. Torują drogę trzem duchownym. Wśród nich jest też ks. Piotr Natanek.
- Macie przed sobą Pana Jezusa, a wy wstajecie bo idzie ksiądz? Jest z wami ciało Pana Jezusa, a wy śpiewacie maryjną pieśń? Duchu święty zmiłuj się! Bóg jest zawsze pierwszy! Już ja was nauczę miłości do Jezusa - zapowiada ksiądz Natanek. Na początek, zapalając świece wotywne, modli się w intencji nawrócenia jednego z mężczyzn.
Zakon ks. Natanka
Ks. Natanek zbudował wokół siebie nie tylko fortecę w Grzechyni, ale też rycerski zakon. Nazywa go Rycerstwem Jezusa Chrystusa Króla. Władzom kościelnym żaden świecki zakon nie jest znany pod taką nazwą. W czasie mszy ks. Natanek pasuje na rycerzy zakonu 10 osób.
Nowi członkowie klękają, ks. Piotr Natanek kładzie miecz na ich barkach. Otrzymują też długie czerwone płaszcze z wizerunkiem ukoronowanego Chrystusa. Przysięgają strzec wiary, "walczyć o pomnożenie Królestwa Bożego na ziemi" i posłuszeństwo papieżowi. Zapominają, że ich duchowny też przysięgał posłuszeństwo biskupowi, a teraz zwierzchnikom jawnie się sprzeciwia.
Jeżeli twoje dziecko ma metal gdzieś w oku, gdzieś na tyłku, to już wiedz, że diabeł się nim interesuje. Jeżeli u twojego syna na głowie jawi się żel, potem irokez, to wiedz, że tam się coś już burzy. Jeżeli twoja córka używa bardzo jaskrawych kolorów do paznokci - czarnych jak piekło i czerwonych jak ogień - to wiedz, że coś się dzieje Ks. Piotr Natanek
Po pół godzinie w Pustelni dochodzi do kolejnego obrzędu. Duchowny nazywa to odnowieniem chrztu i zmianą imion. Młode małżeństwo przyprowadziło na mszę troje swoich dzieci. - Te dzieci do dziś nosiły pogańskie imiona. Teraz otrzymają nowe imiona świętych - grzmi z ambony ks. Piotr. Z tłumu wiernych wybiera ojca chrzestnego dzieci. Każde z nich podchodzi do ołtarza, a duchowny odmawia modlitwę do świętego patrona. Dzieciom udziela chrztu.
Dalej następuje mniej więcej tradycyjna msza. W jej trakcie kazanie. Padają słowa o duchownych, którzy nie spełniają swojej misji. O ludziach, którzy ułatwiają szatanowi zdobycie władzy nad ziemią i zniszczenie Kościoła. Wierni znów modlą się o intronizację Chrystusa. Wszystko trwa ponad 2 godziny.
"(...) wiedz, że coś się dzieje"
Ksiądz Natanek znany jest zresztą z płomiennych wystąpień niezgodnych z doktryną Kościoła. O zmarłym biskupie Józefie Życińskim mówił, że "wyje w piekle", że "to masoni napisali za niego doktorat, ubrali w sutannę i wyświęcili". O kontakty z lożą masońską oskarżał także kardynała Stanisława Dziwisza.
W czasie jednego z kazań mówił, że "otrzymał telefon z nieba". Relacjonował, iż usłyszał głos: "Żądam twojej ofiary. Nie słuchaj tych, którzy nie maja mojego ducha". Przestrzegał też rodziców: "Jeżeli twoje dziecko ma metal gdzieś w oku, gdzieś na tyłku, to już wiedz, że diabeł się nim interesuje. Jeżeli u twojego syna na głowie jawi się żel, potem irokez, to wiedz, że tam się coś już burzy. Jeżeli twoja córka używa bardzo jaskrawych kolorów do paznokci - czarnych jak piekło i czerwonych jak ogień - to wiedz, że coś się dzieje".
"W ten sposób tworzą się sekty"
Poczynań duchownego nie chciał tolerować zwierzchnik krakowskiej kurii, kard. Stanisław Dziwisz. Trzy tygodnie temu nałożył na niego suspensę. Tym samym zwolnił z piastowanych stanowisk, zakazał sprawowania mszy i wykonywania posługi kapłańskiej, w tym spowiadania. Duchowny może wyrazić skruchę i poprosić o pokutę. Wówczas suspensa zostanie z niego zdjęta. Ale jeśli ks. Natanek nie zaprzestanie głoszenia swoich teorii sprawa trafi do Watykanu. Tak Kongregacja ds. duchowieństwa może ks. Natanka wykluczyć ze stanu duchownego, później nawet ekskomunikować, czyli wykluczyć ze społeczności Kościoła.
- Ks. Natanek jest schizmatykiem [rozłamowcem Kościoła – red.], a tymi obrzędami udowadnia swoje szaleństwo. W ten sposób rodzą się sekty, to będzie powtórka z historii betanek – ocenia Maciej Gajek, dziennikarz religia.tv.
Michał Tracz TVN24
ktom\mtom
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24