My jako Solidarna Polska nigdy nie zagłosujemy za czymś, co może uderzać w rolników, w polską wieś. Mamy wątpliwości co do tej ustawy, która wczoraj została przegłosowana. Daliśmy poprawki. To jest uczciwe z naszej strony - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Jak zapewnił, jego partia jest wciąż "częścią Zjednoczonej Prawicy razem z Prawem i Sprawiedliwością i Porozumieniem".
Sejm w nocy z czwartku na piątek przegłosował nowelę ustawy o ochronie zwierząt, której przepisy podzieliły koalicjantów w Zjednoczonej Prawicy. Spośród 229 obecnych na sali przedstawicieli klubu PiS przeciwko ustawie głosowało 38 posłów, w tym wszyscy z Solidarnej Polski; 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu, a dwóch było przeciw. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki oznajmił w Sejmie, że w związku z tymi wydarzeniami koalicja Zjednoczonej Prawicy "praktycznie nie istnieje" oraz że "oczywiście jest perspektywa rządu mniejszościowego". Marek Suski z PiS także mówił na antenie TVN24, że mamy rząd mniejszościowy, a polityków Solidarnej Polski i Porozumienia nazwał "byłymi koalicjantami".
Wójcik: jesteśmy częścią Zjednoczonej Prawicy razem z Prawem i Sprawiedliwością i Porozumieniem
Do sytuacji w koalicji odniósł się w piątkowych "Faktach po Faktach" w TVN24 wiceprezes Solidarnej Polski, wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
- Jesteśmy częścią Zjednoczonej Prawicy razem z Prawem i Sprawiedliwością i Porozumieniem. Pięć lat temu stworzyliśmy bardzo dobry projekt dla Polski i Polaków. Ten projekt chcemy realizować dalej we współpracy z Prawem i Sprawiedliwością i Porozumieniem - oświadczył.
- My jako Solidarna Polska - rzeczywiście formacja, która jest o wiele mniejsza niż Prawo i Sprawiedliwość - nigdy nie zagłosujemy za czymś, co może uderzać w rolników, w polską wieś. Mamy wątpliwości co do tej ustawy, która wczoraj została przegłosowana. Daliśmy poprawki. To jest uczciwe z naszej strony - powiedział o głosowaniu nad nowelą ustawy o ochronie zwierząt. - My musimy patrzeć na polską wieś, na polskich rolników, na tych, którzy dali Zjednoczonej Prawicy zwycięstwo - tłumaczył.
- Chcę powiedzieć, że to powinno być dyskutowane, te dyskusje powinny być pogłębione - mówił Wójcik. Dodał, że w projekcie, który był głosowany w nocy z czwartku na piątek, jest "wiele kwestii, które są wątpliwe". - Uważam, że ustawa powinna być doprecyzowana - zaznaczył.
"Całkowita bzdura", "nigdy tak zwierzęta nie były chronione"
Wójcik stwierdził, że "te ataki na ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego, jakoby miał być nieczuły na zwierzęta, na prawa zwierząt, to jest całkowita bzdura". Pytany przez prowadzącego program Piotra Kraśkę, czy "atakami nazywa wypowiedzi polityków PiS-u", odpowiedział, że "one nie są zgodne z rzeczywistością". - Ja piąty rok jestem wiceministrem sprawiedliwości i doskonale wiem, co udało nam się zrobić w ciągu tych pięciu lat dla zwierząt. Nigdy tak zwierzęta nie były chronione - przekonywał.
- Proszę nie stawiać w kontrze do nas Jarosława Kaczyńskiego. To nie jest tak, że zawsze się zgadzamy co do każdego przepisu. To nie jest tak, że akceptujemy wszystko, co zostało przygotowane w procesie legislacyjnym, jako posłowie podnosimy zawsze dłoń w górę. Tak nie jest, nigdy tak nie było i nigdy tak nie będzie - tłumaczył.
Jak dodał, Solidarna Polska "przedstawiła swoje propozycje" co do ustawy o ochronie zwierząt. - Mam nadzieję, że w trakcie dalszego procesu legislacyjnego będziemy doskonalili tę ustawę. Być może źle formułowaliśmy nasze argumenty - przyznał.
"Sam jestem zdziwiony, że sytuacja została zaogniona"
Kolejnym punktem spornym w politycznej rozgrywce między PiS, Solidarną Polską i Porozumieniem jest tak zwana "ustawa o bezkarności", której przepisy miały pozwolić na nieuznawanie za przestępstwo czynu polegającego na naruszeniu obowiązków służbowych lub innych przepisów przez osobę działającą na rzecz zapobiegania oraz zwalczania COVID-19. Ostatecznie projekt został wycofany z czwartkowego porządku obrad w Sejmie, ponieważ Zbigniew Ziobro zapowiedział, że posłowie Solidarnej Polski nie zagłosują za ustawą w tak zaproponowanym kształcie.
Wiceminister sprawiedliwości w "Faktach po Faktach" podkreślał, że nie ma zgody na bezkarność urzędników i polityków. - Nie ma zgody na to, żeby ktoś był inaczej traktowany niż reszta społeczeństwa. Dziękuję dzisiaj Prawu i Sprawiedliwości, że zdjęto ten projekt (z porządku obrad Sejmu - red.) - powiedział.
Michał Wójcik przyznał, że trwające w ostatnich tygodniach "rozmowy koalicyjne właściwie już prawie zostały domknięte". - Sam jestem zdziwiony, że sytuacja została zaogniona. Mam nadzieję, że jednak ten kompromis zostanie znaleziony, wrócimy do rozmów i że koalicja, dobra przez ostatnie pięć lat, będzie działała równie dobrze przez kolejne trzy lata - powiedział.
Zaznaczył, że "minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro musi pilnować, żeby system był spójny i żeby nie naruszono konstytucji". - To jest przecież nasza odpowiedzialność, żebyśmy jako ministrowie, wiceministrowie sprawiedliwości zabierali głos w tej sprawie. My nie możemy milczeć, ale czy to znaczy, że jest tak bardzo głęboki spór, który powodowałby, żeby rozbić Zjednoczoną Prawicę? Nie sądzę, żeby tak było. Sądzę, że znajdziemy kompromis - skomentował.
- Dymisja dzisiaj ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry byłaby wielkim prezentem dla Platformy Obywatelskiej. Oni już tylko zacierają ręce, żeby tak się stało - stwierdził. Zdaniem wiceministra, "ta koalicja będzie dobrze służyła dalej Polsce". - Mam nadzieję, że kolejne wybory będą za trzy lata, zwycięskie po raz kolejny - podsumował.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24