Rzecznik rządu Piotr Mueller powiedział w wywiadzie w radiowej Jedynce, że nie jest uprawniony, by mówić o szczegółach wczorajszego spotkania kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. Dodał jednak, że w tym tygodniu można spodziewać się decyzji co do "kwestii funkcjonowania rządu oraz składu rządu".
Mueller, pytamy we wtorek w Programie Pierwszym Polskiego Radia, "kiedy będą przedterminowe wybory", odparł, że "nie ma jeszcze żadnych decyzji o tym, żeby wcześniejsze wybory były realizowane". - W tym tygodniu natomiast możemy się spodziewać decyzji co do kwestii funkcjonowania rządu, jego składu, w sensie mówię tutaj o koalicjantach w tej chwili - powiedział Mueller.
"W razie rządu mniejszościowego, da się funkcjonować przez wiele miesięcy"
Dopytywany o konkretny termin, wyraził nadzieję, że "to będzie do piątku, a tak naprawdę w najbliższych dniach, w środę, czwartek". - Ale dajmy sobie czas do końca tygodnia roboczego - dodał. Pytany, czy wiadomo już, kiedy dojdzie do spotkania Jarosława Kaczyńskiego ze Zbigniewem Ziobrą, które niektóre media nazywają "spotkaniem ostatniej szansy", powiedział, że przede wszystkim nie chciałby się "odnosić do tego, czy takie spotkanie się odbywa, bo to jest kwestia wewnętrznych rozmów".
Na uwagę, że rzeczniczka PiS Anita Czerwińska poinformowała po poniedziałkowym spotkaniu liderów Prawa i Sprawiedliwości o ustaleniach, że zostaną podjęte zdecydowane działania, co może sugerować - jeśli chodzi o kształt koalicji rządzącej i rządu - daleko idące zmiany, także z przedterminowym wyborami, Mueller przyznał, że był to "jeden z wariantów, który był dyskutowany". - Nie chciałbym, (...) ze względu na to, że toczą się jeszcze ostatnie dyskusje wewnątrz obozu politycznego, rozstrzygać czy informować o tym, jakie to są decyzje - powiedział.
Odpowiadając na pytanie, czy premier Mateusz Morawiecki jest przygotowany na rząd mniejszościowy, minister odpowiedział: - Od samego początku, gdy rozpoczął się trudny okres dla obozu Zjednoczonej Prawicy, podkreślamy, że oczywiście wartością jest to, żeby te trzy ugrupowania razem działały, ale również jest możliwa opcja funkcjonowania rządu mniejszościowego.
- Rząd mniejszościowy faktycznie może uzyskiwać poparcie przy poszczególnych projektach ustaw, i gdybyśmy popatrzyli na tę arytmetykę sejmową, to zauważymy, że bardzo duża część ustaw, ponad połowa ustaw chyba w praktyce, przyjmowana jest w Sejmie większością głosów dużo większą, niż tylko obóz Zjednoczonej Prawicy. W związku z tym, w razie rządu mniejszościowego, da się funkcjonować przez wiele miesięcy, a nawet lat, co zresztą udowadnia funkcjonowanie rządów w Europie - ocenił. Jak dodał, "na razie raczej taka decyzja nie zapadnie".
Pytany, czy minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski pożegna się z rządem, rzecznik rządu Piotr Mueller przypomniał, że osoby, które "wyłamały się" podczas głosowania nad tak zwaną piątką dla zwierząt, zostały zawieszone w członkostwie w PiS, i trwają postępowania w ich sprawach w sądzie koleżeńskim Prawa i Sprawiedliwości.
- Równolegle do tego będą wyciągane wnioski również co do kwestii kadrowych w rządzie. (...) Ta decyzja pana ministra [rolnictwa - przyp. red.] wzbudziła bardzo niemiłe reakcje wśród posłów, również wśród członków rządu, którzy głosowali za tą ustawą. Natomiast czy i do jakich zmian dojdzie, to chcielibyśmy to komunikować raczej już łącznie z innymi zmianami w rządzie - zaznaczył.
Kryzys w Zjednoczonej Prawicy
Trzy godziny trwało poniedziałkowe spotkanie kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości w siedzibie partii przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie. Jedyne oficjalne oświadczenie w tej sprawie pochodzi od rzeczniczki partii Anity Czerwińskiej, która napisała, że po naradzie "podjęto decyzje o zdecydowanych rozstrzygnięciach", a szczegóły mają być znane "w stosownym czasie".
Według nieoficjalnych informacji, wszystko ma się stać jasne do środy, w tym czasie ma dojść do spotkania Jarosława Kaczyńskiego ze Zbigniewem Ziobrą.
Kryzys w Zjednoczonej Prawicy (PiS, Solidarna Polska, Porozumienie) ma bezpośredni związek z brakiem porozumienia między koalicjantami co do stanowiska w sprawie ustawy o ochronie zwierząt oraz projektu ustawy o tak zwanej bezkarności urzędników.
Mimo wprowadzenia klubowej dyscypliny, podczas sejmowego głosowania przeciw ustawie o ochronie zwierząt opowiedziało się 38 posłów klubu PiS, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski oraz dwóch z Porozumienia. 15 innych posłów partii Jarosława Gowina wstrzymało się od głosu. Głosy na "nie" oddali między innymi minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski (PiS) oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (SP).
Źródło: Polskie Radio, PAP