Pan minister Marcin Horała jest bardzo zajętych człowiekiem. Widocznie ktoś go wprowadził w błąd - powiedziała pełnomocniczka Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego, komentując słowa wiceministra na temat strajku kontrolerów. Horała w rozmowie z radiową Jedynką argumentował, że warszawscy kontrolerzy zarabiają więcej niż ich odpowiednicy z Europy Zachodniej. Przywołał także strajk kontrolerów w USA z lat 80., który ówczesny prezydent Ronald Reagan "zdecydowanie przeciął, po prostu zwalniając wszystkich strajkujących".
Pod koniec kwietnia Polska Agencja Żeglugi Powietrznej podpisała tymczasowe porozumienie z przedstawicielami Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego. Poprzedziły to tygodnie negocjacji, które dotyczyły m.in. bezpieczeństwa, regulaminu pracy i regulaminu wynagradzania. Obecnie prowadzone są dalsze rozmowy nad przedłużeniem porozumienia.
Horała o warszawskich kontrolerach: w całej Europie Zachodniej te zarobki są gorsze
Do sporu w kontrolerami odniósł się w piątek Programie Pierwszym Polskiego Radia poseł PiS Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, wiceminister infrastruktury oraz wiceminister funduszy i polityki regionalnej. - Gdyby Warszawa była oddzielnym państwem, to kontrolerzy lotów z Warszawy, no to tam chyba w Dubaju, Emiratach Arabskich i jeszcze w jakimś trzecim państwie na świecie lepiej zarabiają, natomiast już w całej Europie Zachodniej te zarobki są gorsze - ocenił.
- Jak popatrzymy na ten słynny strajk kontrolerów lotów w latach 80. w Stanach Zjednoczonych, który Ronald Reagan tak dosyć zdecydowanie przeciął, po prostu zwalniając wszystkich strajkujących, no to to, o jakie pensje walczyli ci kontrolujący wówczas, to gdyby te ich postulaty były wówczas spełnione, to one byłyby - te pensje - znacznie niższe niż te kontrolerów warszawskich - powiedział.
Przedstawicielka kontrolerów: pan minister Horała jest bardzo zajętych człowiekiem
Do słów odniosła się Anna Garwolińska, pełnomocniczka Związku Zawodowego Kontrolerów. - Pan minister Horała jest bardzo zajętym człowiekiem (…). Widocznie ktoś go wprowadził w błąd. Proszę pamiętać, że te kwestie odbywały się w Stanach Zjednoczonych w latach 80. To jest trochę inny czas. Po drugie w Stanach Zjednoczonych są inaczej szkoleni kontrolerzy. Po trzecie rozmowy idą dalej, więc wprowadzanie kija w szprychy chyba nikomu nie służy - powiedział.
- Mamy czas do końca maja, żeby miesiąc - czyli cały czerwiec - dać na konsultacje - zaznaczyła Garwolińska. - Potrzebujemy jednego miesiąca na konsultacje, ponieważ całe to porozumienie nie tylko dotyczy 206 kontrolerów, ale kontrolerów w całym kraju, więc musi być skonsultowane z 13 innymi związkami - zaznaczyła.
Pytana o to, jak idą rozmowy z PAŻP, pełnomocniczka kontrolerów powiedziała, że są one "bardzo kompleksowe". - Dużo się ruszyło, bardzo się cieszymy z podejścia pani prezes i nowych wiceprezesów - jest bardzo merytoryczne. Najważniejsze kwestie są już prawie dogadane - przyznała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN