Dwie trzecie majowych lotów z i do lotnisk w Warszawie i Modlinie jest zagrożonych w związku z kryzysem w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Oceniając sytuację na polskim niebie, były marszałek Sejmu i poseł PiS Marek Kuchciński zaapelował, by poczekać "spokojnie i bez nerwów" na rozwój sytuacji. - Nie histeryzujmy - dodał.
We wtorek odbywa się kolejna tura rozmów kierownictwa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej ze Związkiem Zawodowym Kontrolerów Ruchu Lotniczego (ZZ KRL). Czasu na porozumienie jest coraz mniej, bo z końcem kwietnia poza PAŻP-em ma się znaleźć kolejnych 136 kontrolerów. Największe lotnisko w Polsce - Lotnisko Chopina w Warszawie - od początku maja będzie pracować w ograniczonym zakresie. Według przepisów, które mają wejść w życie 1 maja, lotniska w Warszawie i Modlinie będą działały od godz. 9.30 do 17.00.
Kuchciński: nie histeryzujmy
O sytuację na polskim niebie i o to, jak mogło do niej dojść, pytany był we wtorek były marszałek Sejmu, poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Kuchciński. - To nie do mnie pytanie - odparł krótko.
- Zalecałbym tutaj ostrożność i racjonalne podejście do tego. Przede wszystkim trzeba poczekać na odpowiedź ze strony przedstawicieli tego resortu i lotnisk. Mam nadzieję, że dojdzie do kompromisu - powiedział.
Pytany o to, czy negocjacje z kontrolerami były prowadzone właściwie, Kuchciński odpowiedział, że nie potrafi ocenić, "bo nie był [ich, rozmów - red.] świadkiem". - Poczekajmy jednak spokojnie i bez nerwów. Nie histeryzujmy - mówił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24