To pokazuje swoistą patologię i to, jak się rozumie "niezależność inaczej" Krajowej Rady Sądownictwa - powiedział w "Wstajesz i wiesz" Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", komentując ujawnione nagranie z rozmowy dotyczącej zatrudnienia Tomasza Szmydta w nowej KRS. Iustitia domaga się też wyjaśnień w sprawie - zdaniem Markiewicza "wstrząsających" - słów, które padają na nagraniu w odniesieniu do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Jak wynika z nagrania rozmowy, które w czwartek opublikowało RMF FM, sędzia Arkadiusz Cichocki w czerwcu ubiegłego roku zadzwonił do przewodniczącego nowej Krajowej Rady Sądownictwa sędziego Leszka Mazura i przekonywał go do zatrudnienia w KRS jednego z domniemanych członków grupy "Kasta", sędziego Tomasza Szmydta.
Według tego nagrania, o zatrudnienie w KRS Szmydta - prywatnie męża hejterki Emilii - zabiegał wcześniej ówczesny wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, który miał stać za zorganizowaną akcją dyskredytowania niektórych sędziów. - Cenna rekomendacja, bo to była jakaś enigmatyczna dla mnie osoba, natomiast pan minister Piebiak ją wskazał - usłyszał Cichocki od Mazura.
"Piebiak z Ziobrą rozdawali karty w ministerstwie"
Opublikowane przez RMF FM nagranie komentował w piątek w "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Jego zdaniem "to pokazuje swoistą patologię i to, jak się rozumie niezależność inaczej". - Niezależność inaczej Krajowej Rady Sądownictwa jako organu konstytucyjnego oznacza obecnie całkowitą zależność od Ministerstwa Sprawiedliwości - powiedział.
- Tajemnicą poliszynela było to, że jeśli Ziobro, czy Piebiak chcieli, by ktoś miał jakieś stanowisko, to KRS grzecznie kiwała głową, przepychała takie osoby i takie osoby awansowały - ocenił sędzia.
Jak mówił Markiewicz, "Piebiak z Ziobrą rozdawali karty w ministerstwie, wśród prezesów sądów, w KRS-ie, wszyscy o tym wiedzieliśmy i teraz to widzimy".
Iustitia żąda wyjaśnień po "wstrząsających" słowach Mazura
Na opublikowanym nagraniu padają też następujące słowa Leszka Mazura, szefa KRS: "Dobra, świetnie, bardzo dziękuję, ja nie mogę rozmawiać, bo mam (niezrozumiałe) pana prezesa Zirka (Marek Zirk-Sadowski, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego - red.), mieliśmy parę takich istotnych spraw, o rzeczach różnych, NSA, ale NSA to jest taki ważny segment, bo przez niego idą odwołania, przez niego, to znaczy w kwestii powołania Izby Dyscyplinarnej. Bardzo ważna układanka, tam musieliśmy sobie porozmawiać".
Markiewicz powiedział, że "jest to dla niego wstrząsające". - Jako Iustitia żądamy wyjaśnienia. Chodzi o to, żeby powołanie sędziów - w tym wypadku akurat do Sądu Najwyższego - opierało się na transparentnych i obiektywnych kryteriach, a nie żeby wciągać prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego Marka Zirka-Sadowskiego w jakieś układanki między Mazurem, KRS-em a Naczelnym Sądem Administracyjnym - mówił Markiewicz.
Jego zdaniem, "jeżeli to miałoby się potwierdzić, to jest rzecz parę razy bardziej skandaliczna niż wrzucanie takich, czy innych osób, które później brały udział w aferze hejterskiej, do Krajowej Rady Sądownictwa".
Iustitia - o czym poinformowano w komunikacie - "żąda od Prezesa NSA Marka Zirka Sadowskiego i Przewodniczącego Leszka Mazura wyjaśnień, czy takie spotkania miały miejsce i jaki był temat rozmów, a w szczególności czy omawiano rolę NSA w procesach nominacyjnych sędziów SN, NSA oraz sędziów sądów powszechnych i administracyjnych".
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z KRYSTIANEM MARKIEWICZEM:
Autor: ads/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24