Przed Sądem Okręgowym w Krośnie (Podkarpacie) zapadł wyrok w sprawie śmiertelnego pobicia 27-letniego Remigiusza. Łukasz C. został skazany na 25 lat pozbawienia wolności, a Wojciech K. na 12 lat. Jak ustalili śledczy, sprawcy bili i kopali 27-latka po całym ciele, na głowie rozbili mu butelkę, po czym zostawili zakrwawionego i nieprzytomnego na ulicy. Pomoc wezwali przypadkowi świadkowie. Remigiusz zmarł w szpitalu.
Zbrodnia, do której doszło 3 września 2020 roku, wstrząsnęła Krosnem. Tego wieczoru 33-letni wówczas Łukasz C. i 36-letni Wojciech K. pili razem alkohol nad Wisłokiem. Kiedy się skończył, ruszyli w kierunku osiedla, na którym obaj mieszkali. Na ulicy Krakowskiej natknęli się na 27-letniego Remigiusza. Siedział na murku i jadł kanapkę.
Zaczepili go, żądając pieniędzy na alkohol. Remigiusz miał odmówić, wówczas między mężczyznami wywiązała się kłótnia, która przerodziła się w bójkę o bardzo brutalnym przebiegu.
Bili, kopali, na głowie rozbili butelkę
Jak ustalili śledczy na podstawie m.in. zeznań świadków, obaj mieli zadawać swojej ofierze liczne uderzenia po całym ciele, głównie po głowie i tułowiu.
Łukasz C. miał skakać po głowie 27- latka, a Wojciech K. przytrzymywać go, uniemożliwiając ucieczkę. Mieli mu też rozbić butelkę na głowie. Ciosy mieli zadawać także wtedy, kiedy Remigiusz był już nieprzytomny, po czym zostawili chłopaka na ulicy.
Na zakrwawionego 27-latka natknęli się przypadkowi świadkowie, którzy o zdarzeniu poinformowali policję i pogotowie. Remigiusz w stanie krytycznym został przetransportowany do krośnieńskiego szpitala, gdzie po dwóch tygodniach zmarł.
Wcześniej karani za pobicia
Łukasz C. został zatrzymany przez policję jeszcze tego samego dnia w swoim mieszkaniu, niedaleko miejsca zdarzenia. Mężczyzna był pijany, miał ponad 1,8 promila alkoholu. Jego kompan, Wojciech K. został zatrzymany cztery dni później. Obaj mężczyźni byli dobrze znani policji, byli już karani m.in. za pobicia.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Krośnie. Na początku Łukasz C. i Wojciech K. usłyszeli zarzuty pobicia i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Po śmierci Remigiusza i w oparciu o opinię biegłych zarzut został zmieniony na zabójstwo z zamiarem ewentualnym.
Powołani w śledztwie biegli nie mieli wątpliwości, że przyczyną śmierci 27-latka były obrażenia powstałe podczas brutalnego pobicia. - Biegli ustalili, że bezpośrednią przyczyną śmierci 27-latka były obrażenia mózgu, do których doszło w wyniku bicia i kopania przez sprawców - mówiła wówczas szefowa krośnieńskiej prokuratury rejonowej, Iwona Czerwonka-Rogoś.
Obaj zatrzymani mężczyźni w śledztwie umniejszali swoją winę. Za zabójstwo z zamiarem ewentualnym groziła im kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Prokuratura ustaliła, że głównym agresorem był Łukasz C. To on miał zadawać ciosy m.in. w głowę Remigiusza, kiedy Wojciech K. przytrzymywał 27-latka.
Oskarżeni o zabójstwo z zamiarem ewentualnym
Proces ruszył we wrześniu ubiegłego roku. Oskarżeni nie przyznali się do winy, wnioskowali o zmianę kwalifikacji czynu z zabójstwa z zamiarem ewentualnym na pobicie ze skutkiem śmiertelnym, ale sąd się na to nie zgodził.
Sąd Okręgowy w Krośnie podzielił zdanie prokuratury w części dotyczącej kwalifikacji czynu oskarżonych. Uznał ich za winnych zabójstwa Remigiusza L. Orzekł, że obaj działali wspólnie i w porozumieniu, z zamiarem ewentualnym pozbawieniem życia.
Zapowiedzieli apelację
Łukasz C. został za to skazany na 25 lat pozbawienia wolności, Wojciech K. na 12 lat. Obaj mężczyźni byli już wcześniej karani za pobicia.
Łukasz C. został też na 10 lat pozbawiony praw publicznych, Wojciech K. na pięć lat. Obaj mają też zapłacić rodzicom Remigiusza po 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrońcy zapowiedzieli apelację.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Anna Twardy/Krosno24.pl