- To jest ślepa uliczka, którą PiS podąża na zderzenie ze ścianą - powiedział w "Faktach po Faktach" Grzegorz Schetyna. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej nie wykluczył, że w związku z trwającym kryzysem konstytucyjnym, na Polskę mogą zostać nałożone unijne sankcje.
Schetyna przekonywał, że gdyby tak się stało, to byłby "najgorszy scenariusz" dla przedłużającego się sporu o Trybunał Konstytucyjny.
- To jest to, co jest największym orężem Europy w stosunku do kraju, który wymyka się, czy łamie prawo, łamie konstytucję, odwraca się tyłem do Europy, musi się liczyć z sankcjami - mówił były szef MSZ.
- Jeżeli one pójdą w kierunku sankcji finansowych dla naszego kraju, to to są straty ogromne i wymierne. Nie można do tego dopuścić - przestrzegał przewodniczący PO.
Pojedynek na rezolucje
Schetyna uważa, że Europa nie rozumie tego, co dzieje się w Warszawie, a rząd i prezydent Andrzej Duda "tworzą Polsce problem".
- To jest absolutnie ślepa uliczka, którą PiS podąża na zderzenie ze ścianą - tak z kolei Schetyna skomentował zapowiedzi o tym, że Prawo i Sprawiedliwość przygotuje własny tekst rezolucji dla Parlamentu Europejskiego.
W czwartek europarlament zdecydował, że 13 kwietnia zagłosuje nad inną rezolucją. Eurodeputowani mają w niej wezwać polskie władze do poszanowania opinii Komisji Weneckiej oraz do opublikowania wyroku TK z 9 marca. Projekt rezolucji przygotowała Europejska Partia Ludowa (EPP), która zrzesza m.in. Platformę Obywatelską i PSL.
Europoseł PiS prof. Ryszard Legutko ocenił rezolucję jako przekaz "arogancki, dramatycznie wręcz, wstrętnie jednostronny". - To jest język, którego nie używa się w Europie, bo on niczego nie wyjaśnia, nie rozwiązuje. On tworzy następne konflikty - tak o słowach Legutki mówił Schetyna.
"Haniebne słowa"
Lider PO pytany o środowy list ministra sprawiedliwości do TK, w którym Zbigniew Ziobro przestrzegał sędziów Trybunału, odpowiedział, że jest możliwość złożenia wniosku o wotum nieufności dla Ziobry, a nawet wniosku o postawienie go przed Trybunałem Stanu.
Odniósł się również do porannej wypowiedzi wiceministra sprawiedliwości. Patryk Jaki powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24, że "sędzia Andrzej Rzepliński, Platforma Obywatelska, Nowoczesna marzą, żeby wróciły czasy 'Sowy'. To spotkania grupy elit, które zastanawiały się, jak nie dopuścić Prawa i Sprawiedliwości do rządzenia".
Schetyna ocenił te słowa jako "haniebne". - Premier Szydło powinna reagować, bo to urzędnik jej rządu wypowiada się w sposób rujnujący dla opinii o tym rządzie - tłumaczył szef Platformy.
ŚDM będą bezpieczne?
Schetyna - jako były szef MSWiA - był też pytany o problemy z organizacją Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Kilka dni temu rządowy raport wykazał, że lokalizacja wybrana na kulminacyjną mszę (leżące pod Krakowem Brzegi) stwarza ryzyko niebezpieczeństwa dla pielgrzymów. Wybór ten zaakceptowano jednak jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej.
- Nie było żadnych sygnałów, które mogłyby stawiać znaki zapytania przy sposobie organizacji i przy miejscu, które wskazała krakowska kuria - zapewniał Schetyna. Jednocześnie próbował wytłumaczyć, że ocena lokalizacji zmieniła się wraz z powyborczą wymianą kadr w policji i służbach.
- Dzisiaj są ludzie nowi, którzy są efektem "dobrej zmiany". Takiej zmiany, że widzimy kolejną kompromitację - dodał lider PO.
Autor: ts/kk / Źródło: tvn24