Kancelaria prezydenta Bronisława Komorowskiego jest w dużej mierze zbudowana przez ludzi związanych z blokiem komunistycznym. Szef BBN był szkolony przez GRU - stwierdził w "Faktach po Faktach" prof. Piotr Gliński, szef rady programowej PiS. Gen. Stanisław Koziej oczekuje za te słowa przeprosin.
Gliński skrytykował otoczenie Komorowskiego, nawiązując do gwizdów i buczenia, z jakimi spotkał się prezydent rok temu podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. W tym roku, aby uniknąć incydentów z "szacunku do powstańców", prezydent nie był obecny podczas Godziny "W" na warszawskich Powązkach.
- Wiarygodność polityka, mówimy o prezydencie Polski, jest oceniana tak dlatego, że jego kancelaria jest w dużej mierze zbudowana przez ludzi związanych z blokiem komunistycznym, z tymi, którzy kiedyś byli zwolennikami interesu narodowego innego kraju, nie Polski. Szef BBN (był - red.) szkolony przez GRU (instytucję wywiadu wojskowego najpierw ZSRR, a od 1991 r. Federacji Rosyjskiej - red.) - stwierdził Gliński.
Na słowa szefa rady programowej PiS zareagował obecny w studiu prezydencki doradca prof. Tomasz Nałęcz.
- Czuję się zażenowany, widzę, że prof. Gliński bardzo chce być wicepremierem w rządzie PiS-u. 1 sierpnia taki potok nienawiści. Plucie na każdego, kto ma inne poglądy i inną przeszłość, której nie można zmienić. Generał Koziej, którego pan czyni agentem GRU, był wiceministrem obrony narodowej w rządzie PiS. Jak panu nie wstyd takie androny opowiadać - powiedział prof. Nałęcz. - Gen. Koziej był szkolony przez GRU. Obrona przez pana prezydenta postkomunistycznych służb wojskowych odbija się później tym, że część Polaków, którzy są związani z Powązkami, z Powstaniem Warszawskim, ocenia polityka, który postępuje w taki sposób, a nie inny - stwierdził Gliński.
"Straszenie GRU nie ma sensu"
Na słowa Glińskiego zareagował także gen. Koziej. Na Twitterze napisał, iż "liczy, że pan prof. Gliński zreflektuje się i jednak przeprosi".
Stwierdził ponadto, że "nowe pokolenia już weszły, są, decydują i żadne straszenie ich rzekomymi GRU, SRU, i PIERDU nie ma sensu".
Liczę, że Pan prof. @PiotrGlinski zreflektuje się i jednak przeprosi http://t.co/YwNQUs1KBq By nie wyglądać, jak: http://t.co/Xw1wMfj5Y2
— Stanisław Koziej (@SKoziej) sierpień 1, 2015
Dzięki A nowe pokolenia już weszły, są, decydują. I żadne straszenie ich rzekomymi GRU, SRU i PIERDU nie ma sensu. https://t.co/3Z1tw23xdr
— Stanisław Koziej (@SKoziej) sierpień 1, 2015
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24