- Chcemy uniknąć sytuacji patologicznych, jakie miały miejsce w trakcie poprzednich wyborów samorządowych - mówił w "Jeden na jeden" o zapowiadanych przez PiS zmianach w ordynacji wyborczej wiceminister obrony narodowej, Bartosz Kownacki.
Kownacki przyznał, że Prawo i Sprawiedliwość już w trakcie kampanii wyborczej i wcześniej zapowiadało zmiany w ordynacji wyborczej. - Chcemy po pierwsze uniknąć sytuacji patologicznych, jakie miały miejsce w trakcie poprzednich wyborów samorządowych, gdzie są duże wątpliwości co do legalności, co do uczciwości tych wyborów. Warto by było to poprawić - powiedział.
Dwie kadencje dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast?
Przykładem takiej poprawy miałyby być np. przezroczyste urny oraz zasada urzędowania przez najwyżej dwie kadencje dla wójtów, burmistrzów oraz prezydentów miast.
- Jeśli chodzi o dwukadencyjność, to w polskiej konstytucji jest zapisane, że prezydent może być tylko dwukrotnie wybrany na daną kadencję. To jest pewien standard demokratyczny, po to, żeby uniemożliwić tworzenie się różnego rodzaju państwowych układów, które narzucałyby w sposób nieformalny takie autorytarne rządy. To jest standard demokracji - powiedział Kownacki. - Podobnie jest w przypadku prezydentów, czy wójtów mniejszych miast, mniejszych miejscowości, czy burmistrzów. Tam niestety są układy, które często trwają lat 20 i więcej. Tam niestety najczęściej wójt, burmistrz zna się z najważniejszymi biznesmenami czy osobami pełniącymi najważniejsze funkcje w instytucjach państwowych i oni przez ten układ, przez 20-30 lat funkcjonują. Niektóre z tych osób to są jeszcze osoby zakorzenione w poprzednim systemie - mówił dalej wiceminister.
- Zobaczymy, czy to będzie w tych wyborach, czy w następnych - dodał, odnosząc się do nierozstrzygniętej kwestii tego, kiedy nowa ordynacja miałaby zacząć obowiązywać.
Kownacki o żołnierzach amerykańskich w Polsce
Kownacki skomentował też obecność wojsk amerykańskich w Polsce. Zapytany o to, co konkretnie daje Polsce obecność sojuszników w kraju, odpowiedział: - To jest gwarancja tego, że przez najbliższe - mam nadzieję - kilkanaście lat będziemy mogli czuć się bezpiecznie. Ocenił, że "to jest najlepszy sposób na odstraszenie potencjalnego przeciwnika, jakim dzisiaj jest Rosja". - Trzeba sobie jasno powiedzieć, to zagrożenie, które może być kierowane wobec Polski, to jest Rosja pod takim, a nie innym kierownictwem. Obecność wojsk sojuszniczych, NATO-wskich, a w szczególności amerykańskich, powoduje, że ten potencjalny agresor kilkakrotnie się zastanowi zanim zdecyduje się podjąć jakiekolwiek działania, czy wojny regularnej, czy działań hybrydowych na tym terenie - na terytorium Polski lub państw bałtyckich - przekonywał wiceszef MON. Zdaniem Kownackiego sobotnie (14 stycznia) uroczyści powitalne żołnierzy amerykańskich przyjeżdżających do Polski w ramach wzmocnienia wschodniej flanki NATO w Żaganiu, "na pewno zabolały Putina i zabolały tych wszystkich, którzy mieli złe i niecne zamiary względem Polski, państw bałtyckich i Europy Środkowo-Wschodniej". Wiceszef MON ocenił, że przybycie amerykańskich wojsk do Polski to ogromny sukces rządu PiS oraz personalny sukces ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. - To był minister, to był polityk, któremu od początku zależało na tym, żeby wojska amerykańskie były w Polsce - podkreślił Kownacki.
Kontrowersje wokół działki pod terminal kontenerowy
Wiceszef resortu obrony narodowej skomentował również doniesienia medialne, z których wynika, że Agencja Mienia Wojskowego anulowała sprzedaż działki pod terminal kontenerowy w Łodzi. Spowodowało to wycofanie się Chińczyków z inwestycji.
Na pytanie, czy to jest cena za pobyt wojsk amerykańskich w Polsce, odpowiedział: "Spokojnie, będą następne decyzje w tej sprawie. Zobaczycie państwo, że nic nadzwyczajnego w przypadku tej działki się nie dzieje". - To jest bardzo atrakcyjna nieruchomość w środku Polski i na pewno można ją wykorzystać w taki sposób, żeby dobrze służyła Polsce - stwierdził wiceszef MON. - My musimy zabezpieczać interesy państwa polskiego, interesy gospodarcze państwa polskiego - powiedział. Dodał, że decyzja została podjęta ze względu na "ochronę własnego interesu i polskiej racji stanu". Kownacki zapewnił, że polski rząd chce współpracować z Chinami, bo - jak uzasadniał - "to jest dzisiaj bardzo ważny partner gospodarczy na świecie". Wskazał, że ta współpraca musi się jednak odbywać na warunkach "racjonalnych".
Autor: mart/adso / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24