Ten dokument nie może być interpretowany kluczem polityczym - powiedział w "Faktach po Faktach" abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, odnosząc się do deklaracji pojednania narodów: polskiego i rosyjskiego. - Pojednanie służy wszystkim ludziom. Nie wolno zwątpić, że ono nie ma sensu - podkreślił abp Michalik.
Jednym z głównych celów wizyty Cyryla I w Polsce jest podpisanie wspólnej deklaracji Kościoła rzymskokatolickiego i rosyjskiej Cerkwi prawosławnej o pojednaniu narodów - polskiego i rosyjskiego.
Abp Michalik zaznaczył, że inicjatywa pojednania wyszła zarówno ze strony polskiego Kościoła, jak i rosyjskiej Cerkwii.
- W tym przesłaniu jest zachęta, żeby każdy człowiek, każdy słuchający tego głosu, zwrócił się do drugiego człowieka, żeby prosiła pana Boga i ludzi o wybaczenie, czyli chcemy zejść niżej, głębiej, bo wiemy, że właściwe pojednanie dokonuje się między ludźmi, a nie z deklaracji jednego, czy drugiego kościoła - powiedział abp Michalik.
I dodał, że jeśli to przesłanie ma być skuteczne, to powinno dotrzeć do każdego człowieka.
Według przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, w deklaracji jest nie tylko zachęta, ale i nadzieja. - To przesłanie w kierunku przyszłości, ono się dokonuje dziś, ale z nadzieją na owoc, że każdy Polak na drugiego Rosjanina, każdy Rosjanin na Polaka i człowiek na człowieka będą patrzeć, jak na brata - powiedział abp Michalik.
"Papież zadowolony"
Polscy biskupi - jak podkreślił - zaakceptowali zarówno inicjatywę podpisania deklaracji, jak i jej treść. Z papieżem Benedyktem XVI tekst nie był konsultowany.
- Mówiłem Ojcu Świętemu, że prowadzimy rozmowy, i że mamy nadzieję na wydanie wspólnego oświadczenia - powiedział abp Michalik. - Był bardzo zainteresowany i zadowolny, że dzieje się ten dialog - dodał.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski pytany, kto ze strony państwa polskiego zna treść deklaracji, odpowiedział, że prezydent Bronisław Komorowski.
- Do dobrego tonu - uważaliśmy, że należy - nieco wcześniej powiadomić prezydenta o tym tekście, ale nie był on uzgadniany. To jest nasz tekst, bierzemy za niego odpowiedzialność - podkreślił abp Michalik.
Nad treścią deklaracji - jak wyjaśnił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski - pracowała grupa biskupów, a także ekspertów. On sam - jak dodał - kilkakrotnie nanosił poprawki.
"Kościół polski jest przygotowany"
Odnosząc się do krytyki opozycji, w tym byłej minister spraw zagranicznych Anny Fotygi, odnośnie inicjatywy pojednania (PiS twierdzi, że nie powinno dojść do wizyty, jeśli nie ma wyjaśnionej katastrofy smoleńskiej), abp Michalik powiedział, że to próba wprowadzenia polityki do deklaracji pojednania.
- Ten dokument nie może być interpretowany kluczem polityczym - powiedział abp Michalik. Dodał, że także politycznie nie należy interpretować sprawy smoleńskiej.
- Kościół polski jest przygotowany na to orędzie (...) Nie boję się, głosimy tę samą prawdę od dawna, a w Polsce nie brakuje ludzi dobrej woli, nasza kultura przez wieki potrafiła się wznosić ponad - podkreślił.
W opinii, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, pojednanie służy wszystkim ludziom, także tym, którzy tę inicjatywę krytykują. - Nie wolno zwątpić, że ono nie ma sensu - zaznaczył.
Pytany, czy wizyta Cyryla I może ułatwić wizytę Benedykta XVI w Moskiwe, odpowiedział, że na pewno nie będzie przeszkodą.
Autor: MAC / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24