Czy ktoś, kto będzie liczył głosy w korespondencyjnych wyborach, może sprawdzić, na kogo oddałem głos? Czy wiadomo, na jakie adresy będą wysyłane wyborcze pakiety? Czy jeśli wezmę z urzędu gminy zaświadczenie o głosowaniu poza miejscem zameldowania, to listonosz dostarczy mi kopertę do głosowania? Na te i inne pytania odpowiadał w programie "Koronawirus. Raport" w TVN24 prof. Maciej Gutowski, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu.
We piątek w Polsce potwierdzono 381 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Ministerstwo Zdrowia poinformowało także o śmierci kolejnych 40 osób, tym samym liczba zmarłych wzrosła do 494. Jak podał resort zdrowia, większość z nich cierpiała na inne schorzenia.
Łączny bilans od początku epidemii to 10 892 osoby, u których potwierdzono zakażenie SARS-CoV-2.
"Koronawirus. Raport" codziennie odpowiada na pytania, które otrzymujemy na Kontakt 24. Wiele z nich dotyczy kwestii zdrowotnych i prawnych związanych z rozprzestrzenianiem się koronawirusa oraz wpływem epidemii COVID-19 na nasze codzienne funkcjonowanie. W piątek zaprezentowaliśmy je prof. Maciejowi Gutowskiemu, dziekanowi Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu.
1. W jaki sposób zostanie mi dostarczony pakiet wyborczy? Od 15 lat nie jestem nigdzie zameldowany? Dariusz
Prof. Maciej Gutowski: Może być z tym kłopot. Pakiet wyborczy ma być dostarczany przez Pocztę Polską, jeśli ustawa wejdzie w życie. Myślę, że dostarczenie pakietu w sposób, jaki przewiduje ustawa - czyli do skrzynki pocztowej - jest zależne od bardzo wielu czynników. Ustawa ma szansę wejść w życie na dwa dni przed pierwszym planowanym terminem wyborów - 6 maja to koniec prac w Senacie, 7 maja to data, kiedy najwcześniej może przeprocedować ją Sejm i nawet podpisać prezydent. A zatem następnego dnia może ona wejść w życie, czyli 8 maja. Na 21 dni przed wyborami można złożyć wniosek o wpis do spisu wyborców. W istocie, jeżeli obowiązek ma wejść w życie 8 maja, to uniemożliwia się sensowne procedowanie w tej sprawie obywatelowi, ponieważ musiałby on działać na podstawie nieobowiązującej ustawy. W związku z tym, jeżeli jest gdzie indziej zameldowany, musiałby już dzisiaj podjąć starania o wpis do spisu wyborców, który być może będzie obowiązujący i będzie ustalany, jeśli ustawa wejdzie w życie. Pan Dariusz więc jest w zawieszeniu i może się zdarzyć, że nigdy nie dostanie pakietu wyborczego.
2. Moja partnerka ma meldunek w Polsce, ale mieszka razem ze mną. Jak ma odebrać pakiet wyborczy? Dariusz
To jest ta sama historia. Dodatkowo można wspomnieć, że zasadniczo - jeśli ta ustawa wejdzie w życie - to te pakiety mają być odsyłane od siedmiu dni do przedednia przed wyborami. To jest oczywiście niemożliwe, zważywszy, że najwcześniej dwa dni przed wyborami ustawa może wejść w życie. W związku z tym dzisiaj nikt nie może na jej podstawie podejmować czynności, zmierzających do przeprowadzenia i zabezpieczenia wyborów, bo na dziś one odbywają się na podstawie innej, obowiązującej obecnie procedury, wynikającej z obowiązującego Kodeksu wyborczego. Partnerka jest w podobnej sytuacji, prawdopodobnie nie uda się jej zagłosować.
Zasada legalizmu obowiązuje wszystkie organy państwowe. Mają one prawo działać tylko na podstawie przepisów prawa, a tych (w sprawie głosowania korespondencyjnego - red.) nie ma. Natomiast już niektóre organy państwa domagają się (działania) na podstawie prawa, które być może w przyszłości będzie obowiązywać. Działają bez podstawy prawnej i tym samym narażają siebie i innych, którzy by z nimi ewentualnie działali, na odpowiedzialność, dlatego że działanie poza granicami prawa jest działaniem bezprawnym. Jeśli dodatkowo dotyczy to funkcjonariusza, który w tym przypadku mógłby nadużywać swoich kompetencji, przekraczać swoje uprawnienia, to są to już poważne przestępstwa. Co do działania poza granicami uprawnień osób prywatnych czy osób prawnych - a taką jest Poczta Polska, która ma być w istocie podmiotem, na którego barkach ma ciążyć obowiązek przeprowadzenia tych wyborów, przynajmniej w technicznym aspekcie - to prowadzi do odpowiedzialności osób zarządzających tą osobą prawną. Jeszcze jedna rzecz. Poczta Polska jest podmiotem prawa prywatnego, bo jest spółką. To prawda, że Skarb Państwa posiada w niej udziały, ale to nie znaczy, że ona jest tym organem, który może przeprowadzić większą część wyborów. To jest poważny konstytucyjny problem, czy ustawa może powierzyć przeprowadzenie całej części technicznej wyborów Poczcie Polskiej. A przecież ona i tak będzie posługiwać się podwykonawcami. Mam więc wątpliwości, czy w ogóle można tak zrobić, jak planuje się w tej ustawie.
3. Czy wiadomo już, na jakie adresy będą wysyłane pakiety? Wiele osób przecież mieszka w wynajmowanych mieszkaniach. Marta
Wedle obowiązującego dzisiaj prawa jest czas, kiedy składamy wniosek (o dopisanie do spisu wyborców - red.). Natomiast - być może - spis wyborców będzie ustalany dwa dni przed wyborami. To byłby ostatni moment na złożenie wniosku - w dniu wejścia ustawy (o głosowaniu korespondencyjnym - red.) w życie. Czyli znowu - osoby wynajmujące mieszkania i wszystkie inne już dzisiaj musiałyby podejmować działania na podstawie przepisów jeszcze nie obowiązujących, a w zasadzie na gruncie przepisów, co do których nie wiadomo, czy będą uchwalone.
4. Chcę wiedzieć, czy jak wezmę z urzędu gminy zaświadczenie o głosowaniu poza miejscem zamieszkania/zameldowania, to listonosz dostarczy mi kopertę do głosowania? Andrzej
Skoro ustawa mówi wprost, że wybory prezydenta mają być przeprowadzone wyłącznie w sposób korespondencyjny, to nie będzie takiego zaświadczenia. Jeśli będzie głosowanie korespondencyjne, to na podstawie obowiązujących przepisów (wprawdzie) można się takiego zaświadczenia domagać, ale nic się z nim nie da zrobić, bo nie w takiej formule będą się odbywać te wybory. Chociaż moim zdaniem nie będą (odbywać się w formule korespondencyjnej - red), bo nie da się tego przeprowadzić i ktoś porywa się z motyką na słońce.
5. Czy ktoś, kto będzie liczył głosy w takiej formie wyborów, może sprawdzić na kogo oddałem głos? Tom
Oczywiście, że może. To jest jeden z głównych powodów, dla których należy powiedzieć, że te wybory nie będą zgodne z konstytucją, jesli się odbędą. Głosowanie ma być tajne. Natomiast w przewidzianej formule w tej ustawie, która dziś znajduje się w Senacie, ma być tak, że wkładamy do koperty nasz tajny głos i jednocześnie oświadczenie jawne, w którym podajemy nasze imię, nazwisko, numer PESEL i deklarujemy, że ów tajny głos jest naszym osobistym głosem. W związku z tym, ktokolwiek otwiera tę kopertę, wyciąga dwa oświadczenia: jedno z wszelkimi danymi osobowymi i podpisane, drugie - z niby tajnym głosem. Każdy dokładnie widzi, jaki głos oddała poszczególna osoba. A co za tym idzie o tajności wyborów nie ma mowy. Ale to nie wszystko.
Rzeczy, o których mówiłem przed chwilą pozbawiają obywatela możliwości reagowania w toku wadliwości procedury wyborczej, na poszczególnych jej etapach. Na przykład co do rejestru wyborców, spisu wyborców, wszystkiego, co dzieje się, zanim dojdziemy do urny. Na gruncie nowego projektu nie możemy reagować, bo nie ma na to czasu.
7. Jak będę mógł sprawdzić po wyborach, czy ktoś czasem nie oddał głosu za mnie, bo sam raczej nie zagłosuję? Wojtek
Nie będzie można tego sprawdzić, nie będzie takiej możliwości. Wyborca wyśle kopertę - albo nie wyśle, jak mówi - a ktoś to otworzy, to nikt nie będzie mógł tego sprawdzić. Nikt nie będzie mógł zweryfikować tego, czy ten głos został policzony. To pójdzie gdzieś w przestrzeń i to będzie nie do sprawdzenia. Mało tego, jeśli ktoś zagłosuje, podając czyjeś dane osobowe i znajdą się gdzieś dwa głosy, to i tak nie jest do zweryfikowania, kto to zrobił, w jaki sposób, kto wpisał jego dane. Oczywiście, że można sprawdzić badaniem grafologicznym, kto składał podpis i będzie wiadomo, że tego nie składał wyborca, którego dane wpisano. Ale nie będzie wiadomo, kto podpis sfałszował, bo skąd takie dane czerpać.
8. Jak to ma wyglądać, jeżeli chodzi o tajność głosowania. Nikt o tym nie wspomina. Przecież władza będzie wiedzieć, kto na kogo głosuje, chyba że jestem nie doinformowana. Anna
Będzie wiedzieć. Nie ma tajnego głosowania. Mało tego, nie wiemy, czy będzie swobodne głosowanie. Właściwie to wiemy, że nie zapewniono warunków swobodnego oddawania głosów, dlatego że z nami w mieszkaniu mieszka ktoś, kto ma faktyczną możliwość wymuszenia na nas określonego sposobu głosowania i gdy to zrobi, będziemy mogli złożyć protest wyborczy, ale będziemy odnosić się do czegoś, co jest bardzo trudno weryfikowalne. Też nie będzie głosowanie powszechne. Już dzisiaj wiemy, że nie można sensownie przekazać danych osobowych (wyborców), że nie będzie dopisywania do spisu wyborców. Na pewno nie wszyscy pakiety wyborcze dostaną.
9. Mieszkam we Francji i chyba nie będę mieć możliwości zagłosować. Czy jako zwykły obywatel mogę zaskarżyć ważność wyborów? Pierre
Polacy, którzy mieszkają za granicą, prawdopodobnie nie będą mogli głosować. 14 dni przed wyborami musieliby podjąć działania, które zmierzają do tego, aby oddać głos, aby znaleźć się w spisie wyborców. Ale przecież problem polega na tym, że takie głosowanie ma być za pośrednictwem konsula. My mamy włożyć pakiet do koperty i wysłać do konsula, który wyjmie tę kopertę wewnętrzną i wyśle ją do komisji wyborczej - ta pierwsza na koszt podatnika, ta druga już na koszt państwa. Jest to absolutnie niemożliwe, bo cała sytuacja (dopiero na) dwa dni przed wyborami może stać się aktualna. Nikt nie może dostarczyć (w tak krótkim czasie) pakietów wyborczych, nikt nie może ich przyjąć zwrotnie i wysłać w odpowiednim czasie. One już dawno powinny podlegać wysyłce. Moim zdaniem Polacy mieszkający za granicą nie będą mogli głosować, bo czas, który jest do głosowania, ich tej możliwości pozbawi. Jeśli osoba ma zakaz poruszania się, to odpowiedź jest jasna: jeśli na miejscu (przebywając za granicą) musiałby pójść do konsulatu - bo ktoś na nim taki obowiązek wymusza - to go nie zrealizuje. Co więcej, taki obowiązek byłby nieskuteczny, ponieważ wybory miałyby być wyłącznie korespondencyjne.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24