OGLĄDAJ TVN24 W INETRENECIE NA TVN24 GO >>>
Premier Mateusz Morawiecki poinformował we wtorek o wprowadzeniu nowych ograniczeń w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. To między innymi zachowanie dwumetrowego dystansu w przestrzeni publicznej, limity liczby klientów w sklepach, zamknięte zakłady fryzjerskie, obowiązek nakładania rękawiczek przed wejściem do sklepu. Za złamanie zasad grozi grzywna od 5 do 30 tysięcy złotych.
NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE O KORONAWIRUSIE. RAPORT TVN24.PL >>>
Kamiński: zmienia się taktyka działań służb mundurowych i policji
W środę na konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych i administracji, koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński mówił, że "w związku ze zmianami, jakie wprowadziło rozporządzenie Rady Ministrów, zmienia się również taktyka działań służb mundurowych i policji". - Znacząca część naszych policjantów będzie wykonywała intensywne czynności patrolowe na ulicach miast - oświadczył.
- Dzisiaj na ulice wyruszyło 20 tysięcy policjantów, wspomaganych przez wojsko. 1,5 tysiąca żołnierzy, głównie Żandarmerii Wojskowej towarzyszy policjantom w patrolach - powiedział Kamiński. - Te działania będą jeszcze bardziej wzmocnione. Od jutra na mocy decyzji wojewodów straże miejskie, straże gminne zostaną poddane zwierzchniemu nadzorowi policji i policja będzie ściśle koordynowała pracę patrolową wszystkich służb, które mogą być w tym zakresie pomocne - kontynuował.
Minister przekazał, że "wojewodowie wydali odpowiednie polecenia prezydentom, burmistrzom, wójtom, którzy dysponują formacjami tego typu". - Te polecenia wojewodów poddania się koordynacji działań policji w tym zakresie, spotkały się z ogromnym zrozumieniem ze strony władz samorządowych - dodał.
"Będzie szybka ścieżka karania takich osób"
Kamiński mówił, że jedynym celem restrykcji nakładanych na życie społeczne "jest skuteczne zamrożenie - choć brzmi to może twardo, ale taka jest prawda - kontaktów społecznych, maksymalne ich ograniczenie".
- Czas jest bardzo trudny, zagrożenia dla zdrowia i życia wszystkich obywateli ogromne. Musimy działać w maksymalnej dyscyplinie społecznej, okazywać sobie nawzajem solidarność, wykonywać polecenia funkcjonariuszy, którzy wiedzą, co robią i po co to robią - podkreślił. Ocenił przy tym, że "poziom dyscypliny społecznej jest bardzo duży".
Minister wskazywał, że oprócz wydanego przez rząd rozporządzenia, znowelizowane zostały także przepisy ustawowe. - Za nieprzestrzeganie zasad związanych z zakazami dotyczącymi rozwoju epidemii w naszym kraju wprowadzono karę maksymalną do 30 tysięcy złotych - zauważył. - Te kary administracyjne będą określali inspektorzy sanitarni w ścisłym porozumieniu z policją - przekazał.
- Dzisiaj były robocze spotkania przedstawicieli Komendy Głównej Policji i głównego inspektora sanitarnego, gdzie wypracowano bardzo konkretną procedurę przekazywania przez policję informacji dotyczących bulwersujących przypadków łamania zasad zwalczania epidemii w naszym kraju i będzie szybka ścieżka karania takich osób, które wyłamują się z tej obywatelskiej solidarności - mówił dalej.
Według niego "te osoby będą w sposób efektywny ponosiły konsekwencje swoich nieodpowiedzialnych, niemądrych i zagrażających innym osobom działań".
"Podjęliśmy decyzję o zmianie formuły kontroli osób pozostających w kwarantannie"
Obecny na konferencji Komendant Główny Policji generalny inspektor Jarosław Szymczyk przekazał, że jednym z działań, na których skupią się teraz policjanci, jest obszar kontroli osób pozostających kwarantannie. - Chcę powiedzieć, że podjęliśmy decyzję o zmianie formuły kontroli osób pozostających w kwarantannie. Przede wszystkim chcę przypomnieć, że od dzisiaj w związku ze specustawą obowiązkowe jest korzystanie ze specjalnej aplikacji - powiedział.
Szef KGP zauważył jednak, że "tylko w szczególnych wyjątkach można z tej aplikacji nie korzystać". - Bardzo zachęcam i proszę o to, aby wszyscy ci, którzy pozostają w kwarantannie, z tej aplikacji korzystali. Bo to też dla nas jest ogromne odciążenie, a zadań nam nie brakuje - podkreślił.
Szymczyk poinformował, że zmieniają się zasady kontroli osób pozostających w kwarantannie. - Zasada była taka, że raz dziennie odwiedzaliśmy w miejscu odbywania kwarantanny każdą osobę kwarantannie poddaną. Chcemy trochę to zmienić z uwagi na to, że w naszej ocenie taka formuła się wyczerpała - mówił.
- Teraz będziemy pojawiać się częściej pod niektórymi adresami - tam, gdzie jest problem z przestrzeganiem kwarantanny, czy też pod tymi adresami, gdzie kwarantanna się rozpoczyna. Natomiast być może u tych, którzy wzorowo do tej pory przestrzegali kwarantanny, będziemy pojawiać się raz na dwa lub trzy dni - wyjaśnił.
Szef KGP: chcemy skoncentrować się na kontroli przestrzegania obowiązków
- Chcemy skoncentrować się na drugim priorytetowym dla nas obszarze, a więc kontroli przestrzegania obowiązków wynikających z rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów, a więc tego, co dzieje się na naszych ulicach - mówił dalej Szymczyk.
- Chcemy, aby co najmniej te 20 tysięcy funkcjonariuszy policji wspieranych przez żołnierzy Żandarmerii Wojskowej, ale także innych rodzajów sił zbrojnych oraz strażników miejskich, brało w tym udział - dodał. Szef KGP ocenił, że "to będzie generowało znacznie większą liczbę patroli i tych zmotoryzowanych, i tych pieszych na naszych ulicach po to, aby kontrolować oraz sprawdzać, jak przestrzegane są zapisy rozporządzenia premiera".
Zapewnił, że policja nadal będzie "bardzo mocno stawiać na prewencję i edukację". - Ale ona nie będzie miała tak dominującej roli jak przez ostatni tydzień - zastrzegł Komendant Główny Policji. - Nadal będziemy jeździć z komunikatami głosowymi z naszych pojazdów, nadal będziemy apelować, nadal będziemy prosić, nadal będziemy zalecać, ale też bardzo mocno będziemy stawiać na represje. Zwłaszcza wobec tych osób, które w sposób szczególnie lekceważący będą łamać zapisy tego rozporządzenia - dodał.
Szymczyk o przestępczości w kraju
Szymczyk podkreślił, że dodatkowe działania, które policjanci wykonują każdego dnia, nie zwalniają ich z odpowiedzialności za podstawowe zadania związane z bezpieczeństwem w kraju. - Oczywiście, monitorujemy przestępczość. Chcę powiedzieć, że zauważalny jest spadek przestępczości w Polsce i to znaczący, bo blisko 50-procentowy - poinformował.
Zwrócił uwagę, że w związku z obecną sytuacją pojawiają się oszustwa dotyczące m.in. wyłudzeń pieniędzy na rzekomą walkę z koronawirusem. - Przestępcy próbowali wprowadzać w błąd naszych obywateli, sugerując, że zbiórka jest właśnie w takim celu, a okazywało się, że jest to zwykła działalność przestępcza. Kilka takich spraw ujawniliśmy. W większości przypadków ustaliliśmy sprawców. Te osoby są zatrzymane i rozliczane - powiedział Komendant Główny Policji.
Dodał, że pojawiają się też oszustwa związane z oferowanymi do sprzedaży rzekomymi lekami, szczepionkami czy testami na koronawirusa, między innymi w internecie. - Również staramy się bardzo szybko reagować, blokować te strony. Także docierać do osób, które te fałszywe informacje zamieszczają i próbują oszukiwać naszych obywateli. Pojawiła się też informacja o rzekomych oszustwach na dezynfekcję mieszkań. My takich przypadków nie odnotowaliśmy, ale bardzo proszę i zwracam się z apelem do wszystkich państwa: gdyby tego typu sytuacje gdziekolwiek miały miejsce, prosimy o sygnał - powiedział Jarosław Szymczyk.
Autorka/Autor: akr
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24