Od jutra na mocy decyzji wojewodów straże miejskie, straże gminne zostaną poddane zwierzchniemu nadzorowi policji - przekazał w środę na konferencji minister służb specjalnych, szef MSWiA Mariusz Kamiński. Dodał, że będzie "szybka ścieżka" karania osób, które łamią zasady zwalczania epidemii. Komendant Główny Policji generalny inspektor Jarosław Szymczyk poinformował natomiast o "zmianie formuły kontroli osób pozostających w kwarantannie".
Premier Mateusz Morawiecki poinformował we wtorek o wprowadzeniu nowych ograniczeń w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. To między innymi zachowanie dwumetrowego dystansu w przestrzeni publicznej, limity liczby klientów w sklepach, zamknięte zakłady fryzjerskie, obowiązek nakładania rękawiczek przed wejściem do sklepu. Za złamanie zasad grozi grzywna od 5 do 30 tysięcy złotych.
Kamiński: zmienia się taktyka działań służb mundurowych i policji
W środę na konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych i administracji, koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński mówił, że "w związku ze zmianami, jakie wprowadziło rozporządzenie Rady Ministrów, zmienia się również taktyka działań służb mundurowych i policji". - Znacząca część naszych policjantów będzie wykonywała intensywne czynności patrolowe na ulicach miast - oświadczył.
- Dzisiaj na ulice wyruszyło 20 tysięcy policjantów, wspomaganych przez wojsko. 1,5 tysiąca żołnierzy, głównie Żandarmerii Wojskowej towarzyszy policjantom w patrolach - powiedział Kamiński. - Te działania będą jeszcze bardziej wzmocnione. Od jutra na mocy decyzji wojewodów straże miejskie, straże gminne zostaną poddane zwierzchniemu nadzorowi policji i policja będzie ściśle koordynowała pracę patrolową wszystkich służb, które mogą być w tym zakresie pomocne - kontynuował.
Minister przekazał, że "wojewodowie wydali odpowiednie polecenia prezydentom, burmistrzom, wójtom, którzy dysponują formacjami tego typu". - Te polecenia wojewodów poddania się koordynacji działań policji w tym zakresie, spotkały się z ogromnym zrozumieniem ze strony władz samorządowych - dodał.
"Będzie szybka ścieżka karania takich osób"
Kamiński mówił, że jedynym celem restrykcji nakładanych na życie społeczne "jest skuteczne zamrożenie - choć brzmi to może twardo, ale taka jest prawda - kontaktów społecznych, maksymalne ich ograniczenie".
- Czas jest bardzo trudny, zagrożenia dla zdrowia i życia wszystkich obywateli ogromne. Musimy działać w maksymalnej dyscyplinie społecznej, okazywać sobie nawzajem solidarność, wykonywać polecenia funkcjonariuszy, którzy wiedzą, co robią i po co to robią - podkreślił. Ocenił przy tym, że "poziom dyscypliny społecznej jest bardzo duży".
Minister wskazywał, że oprócz wydanego przez rząd rozporządzenia, znowelizowane zostały także przepisy ustawowe. - Za nieprzestrzeganie zasad związanych z zakazami dotyczącymi rozwoju epidemii w naszym kraju wprowadzono karę maksymalną do 30 tysięcy złotych - zauważył. - Te kary administracyjne będą określali inspektorzy sanitarni w ścisłym porozumieniu z policją - przekazał.
- Dzisiaj były robocze spotkania przedstawicieli Komendy Głównej Policji i głównego inspektora sanitarnego, gdzie wypracowano bardzo konkretną procedurę przekazywania przez policję informacji dotyczących bulwersujących przypadków łamania zasad zwalczania epidemii w naszym kraju i będzie szybka ścieżka karania takich osób, które wyłamują się z tej obywatelskiej solidarności - mówił dalej.
Według niego "te osoby będą w sposób efektywny ponosiły konsekwencje swoich nieodpowiedzialnych, niemądrych i zagrażających innym osobom działań".
"Podjęliśmy decyzję o zmianie formuły kontroli osób pozostających w kwarantannie"
Obecny na konferencji Komendant Główny Policji generalny inspektor Jarosław Szymczyk przekazał, że jednym z działań, na których skupią się teraz policjanci, jest obszar kontroli osób pozostających kwarantannie. - Chcę powiedzieć, że podjęliśmy decyzję o zmianie formuły kontroli osób pozostających w kwarantannie. Przede wszystkim chcę przypomnieć, że od dzisiaj w związku ze specustawą obowiązkowe jest korzystanie ze specjalnej aplikacji - powiedział.
Szef KGP zauważył jednak, że "tylko w szczególnych wyjątkach można z tej aplikacji nie korzystać". - Bardzo zachęcam i proszę o to, aby wszyscy ci, którzy pozostają w kwarantannie, z tej aplikacji korzystali. Bo to też dla nas jest ogromne odciążenie, a zadań nam nie brakuje - podkreślił.
Szymczyk poinformował, że zmieniają się zasady kontroli osób pozostających w kwarantannie. - Zasada była taka, że raz dziennie odwiedzaliśmy w miejscu odbywania kwarantanny każdą osobę kwarantannie poddaną. Chcemy trochę to zmienić z uwagi na to, że w naszej ocenie taka formuła się wyczerpała - mówił.
- Teraz będziemy pojawiać się częściej pod niektórymi adresami - tam, gdzie jest problem z przestrzeganiem kwarantanny, czy też pod tymi adresami, gdzie kwarantanna się rozpoczyna. Natomiast być może u tych, którzy wzorowo do tej pory przestrzegali kwarantanny, będziemy pojawiać się raz na dwa lub trzy dni - wyjaśnił.
Szef KGP: chcemy skoncentrować się na kontroli przestrzegania obowiązków
- Chcemy skoncentrować się na drugim priorytetowym dla nas obszarze, a więc kontroli przestrzegania obowiązków wynikających z rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów, a więc tego, co dzieje się na naszych ulicach - mówił dalej Szymczyk.
- Chcemy, aby co najmniej te 20 tysięcy funkcjonariuszy policji wspieranych przez żołnierzy Żandarmerii Wojskowej, ale także innych rodzajów sił zbrojnych oraz strażników miejskich, brało w tym udział - dodał. Szef KGP ocenił, że "to będzie generowało znacznie większą liczbę patroli i tych zmotoryzowanych, i tych pieszych na naszych ulicach po to, aby kontrolować oraz sprawdzać, jak przestrzegane są zapisy rozporządzenia premiera".
Zapewnił, że policja nadal będzie "bardzo mocno stawiać na prewencję i edukację". - Ale ona nie będzie miała tak dominującej roli jak przez ostatni tydzień - zastrzegł Komendant Główny Policji. - Nadal będziemy jeździć z komunikatami głosowymi z naszych pojazdów, nadal będziemy apelować, nadal będziemy prosić, nadal będziemy zalecać, ale też bardzo mocno będziemy stawiać na represje. Zwłaszcza wobec tych osób, które w sposób szczególnie lekceważący będą łamać zapisy tego rozporządzenia - dodał.
Szymczyk o przestępczości w kraju
Szymczyk podkreślił, że dodatkowe działania, które policjanci wykonują każdego dnia, nie zwalniają ich z odpowiedzialności za podstawowe zadania związane z bezpieczeństwem w kraju. - Oczywiście, monitorujemy przestępczość. Chcę powiedzieć, że zauważalny jest spadek przestępczości w Polsce i to znaczący, bo blisko 50-procentowy - poinformował.
Zwrócił uwagę, że w związku z obecną sytuacją pojawiają się oszustwa dotyczące m.in. wyłudzeń pieniędzy na rzekomą walkę z koronawirusem. - Przestępcy próbowali wprowadzać w błąd naszych obywateli, sugerując, że zbiórka jest właśnie w takim celu, a okazywało się, że jest to zwykła działalność przestępcza. Kilka takich spraw ujawniliśmy. W większości przypadków ustaliliśmy sprawców. Te osoby są zatrzymane i rozliczane - powiedział Komendant Główny Policji.
Dodał, że pojawiają się też oszustwa związane z oferowanymi do sprzedaży rzekomymi lekami, szczepionkami czy testami na koronawirusa, między innymi w internecie. - Również staramy się bardzo szybko reagować, blokować te strony. Także docierać do osób, które te fałszywe informacje zamieszczają i próbują oszukiwać naszych obywateli. Pojawiła się też informacja o rzekomych oszustwach na dezynfekcję mieszkań. My takich przypadków nie odnotowaliśmy, ale bardzo proszę i zwracam się z apelem do wszystkich państwa: gdyby tego typu sytuacje gdziekolwiek miały miejsce, prosimy o sygnał - powiedział Jarosław Szymczyk.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24