U siedmiu funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa z grupy ochronnej Mateusza Morawieckiego stwierdzono zakażenie koronawirusem, kilku kolejnych jest na kwarantannie - ustalił portal tvn24.pl. - To ognisko zakażeń w SOP. Premier na szczęście nie zdejmował maseczki nawet w samochodzie - zapewnia nasz rozmówca.
Przed tygodniem premier trafił na kwarantannę po tym, jak jeden z funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa z jego zespołu ochronnego miał pozytywny wynik testu na COVID-19. O zakończeniu odbywania kwarantanny Mateusz Morawiecki poinformował w niedzielę.
Zakażonym funkcjonariuszem, z którym Morawiecki miał kontakt - jak ustaliliśmy - był jeden z kierowców szefa rządu.
- Premier na szczęście nie zdejmował maseczki nawet w samochodzie - zapewnia nasz rozmówca.
"Jest problem ze składem"
Według informacji tvn24.pl z kilku źródeł zbliżonych do SOP ochrona Morawieckiego to obecnie "ognisko zakażeń" w tej służbie, bo pozytywny wynik testu na COVID-19 miało siedmiu funkcjonariuszy z bezpośredniej ochrony szefa rządu, a kolejnych siedmiu przebywa na kwarantannie.
To oznacza, że ze służby jest wyłączona większość z liczącej ponad dwudziestu funkcjonariuszy grupy ochronnej Morawieckiego.
- Jest problem ze składem grupy ochronnej, bo zakażonych i przebywających na kwarantannie jest za dużo - przyznaje nasz rozmówca.
- Siedmiu, ośmiu przebywa na kwarantannie, ale skład grupy został uzupełniony przez innych funkcjonariuszy - wyjaśnia inne z naszych źródeł.
O łączną liczbę zakażonych funkcjonariuszy SOP zapytaliśmy rzecznika tej służby Bogusława Piórkowskiego. Do czasu publikacji tekstu odpowiedź nie nadeszła.
Dworczyk: funkcjonariusze mieli negatywne wyniki testu
Nie dostaliśmy dotąd też odpowiedzi od rzecznika rządu Piotra Muellera, któremu zadaliśmy pytanie, czy premier miał wykonany test na obecność COVID-19 po informacji o kolejnych zakażeniach wśród funkcjonariuszy z jego ochrony.
Rzecznik rządu w poprzedni wtorek - po tym, jak Morawiecki trafił kwarantannę po kontakcie z zakażonym funkcjonariuszem SOP - poinformował o negatywnym wyniku testu premiera na COVID-19.
Mueller zapewniał wówczas, że "premier pozostaje na kwarantannie do czasu stosownych, dalszych decyzji lekarza i służb sanitarnych".
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk podkreślił w rozmowie z tvn24.pl, że wszyscy funkcjonariusze, którzy pełnią w środę służbę w ochronie Morawieckiego - zgodnie z przyjętymi procedurami - mieli przed jej rozpoczęciem wykonane szybkie testy na obecność COVID-19. - Ich wyniki były negatywne - zaznaczył Dworczyk.
Źródło: tvn24.pl