Ewentualne decyzje w przyszłości, jeśli chodzi o poszczególne obostrzenia, które mogłyby być wprowadzane na terenie Polski, mogą obejmować poszczególne powiaty. Te konkretne, które mają największe problemy, jeżeli chodzi o liczbę zakażeń - przekazał rzecznik rządu Piotr Mueller. Zaznaczył, że nie podjęto "żadnych nowych decyzji w zakresie obostrzeń". Mówił również o ewentualnym przywróceniu obowiązkowej kwarantanny dla osób powracających do Polski z innych państw.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek, że odnotowano 657 nowych zakażeń, najwięcej od początku epidemii. W czwartek dane mówiły o 615 nowych przypadkach, w środę o 512, we wtorek o 502, a w poniedziałek o 337. Łącznie w Polsce od początku pandemii potwierdzono infekcję u 45 688 osób, spośród których 1716 zmarło.
Rzecznik rządu o "regionalnym podejściu do obostrzeń"
W piątek wczesnym popołudniem zebrał się Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Rzecznik rządu Piotr Mueller zapowiedział, że wśród tematów obrad będą "podsumowanie działań w zakresie identyfikacji ognisk zachorowań w kraju, ocena ryzyka zakażeń w związku z powrotami do Polski z innych państw, stan realizacji poszczególnych zaleceń epidemicznych".
Po posiedzeniu zespołu rzecznik rządu powiedział na konferencji, że "sam zespół zarządzania kryzysowego nie podjął żadnych nowych decyzji w zakresie obostrzeń". - Natomiast zespół przyjął pewne warianty, które są możliwe w najbliższym czasie, między innymi w zakresie pewnego regionalnego podejścia do obostrzeń, które mogą obowiązywać na terenie kraju - kontynuował.
- Ewentualne decyzje w przyszłości, jeśli chodzi o poszczególne obostrzenia, które mogłyby być wprowadzane na terenie Polski, mogą obejmować poszczególne powiaty. Te konkretne, które mają największe problemy, jeżeli chodzi o liczbę zakażeń. Tak, aby dostosować ewentualne decyzje rządowego zespołu do faktycznej sytuacji na terenie poszczególnych powiatów czy gmin - zapowiedział Mueller.
Jak precyzował, lokalne ograniczenia mogą dotyczyć ewentualnego zmniejszenia liczby osób przebywających w danych placówkach, takich jak na przykład restauracje. - Ale na terenie tych miejsc, w których jest największe zagrożenie - zaznaczył.
- Na tę chwilę nie skłaniamy się ku temu, by wprowadzać obostrzenia dodatkowe, które miałyby obowiązywać w skali całego kraju. Wyjątkiem mogą być ewentualne obostrzenia, które by wynikały z powrotów Polaków czy innych obywateli z zagranicy, z tych państw, w których ryzyko zarażenia jest bardzo wysokie. Ale na tę chwilę takich decyzji nie ma - powiedział.
Mueller dodał "w tej chwili [jest - przyp. red.] dwadzieścia parę powiatów, w których identyfikujemy jakieś większe problemy". - W związku z tym mówimy w tej chwili o nieco ponad dwudziestu powiatach spośród blisko 400 w kraju, więc to pokazuje mniej więcej skalę, o jakiej w tej chwili mówimy - przekonywał. Pytany, o jaką liczbę województw chodzi, odparł, że są "główne trzy województwa, jeżeli chodzi o zakażenia". Zaznaczył, że informacje w tej sprawie będą pojawiały się na bieżąco.
Powróci obowiązkowa kwarantanna dla powracających do kraju? "Taki wariant jest brany pod uwagę"
Rzecznik rządu przekazał, że wśród tematów rozmów pojawiła się również kwestia powrotów Polaków z innych krajów europejskich. - W tej chwili rządowy zespół jeszcze nie zarekomendował kwestii przywrócenia obowiązkowej kwarantanny na terenie kraju dla osób powracających z zagranicy, natomiast taki wariant jest brany pod uwagę - powiedział.
Zwrócił uwagę, że "Ministerstwo Spraw Zagranicznych publikuje listę państw, które są obciążone największym ryzykiem, jeżeli chodzi o możliwość zakażenia". - Natomiast w tej chwili jeszcze nie obowiązują żadne restrykcje pod kątem kwarantanny dla osób powracających z tych krajów. Z tym zastrzeżeniem, że przewidujemy, że taka możliwość może pojawić się, jeżeli okaże się, że w tych krajach faktycznie sytuacja się pogorszyła - dodał.
"Nie stawiałbym tezy, że w ciągu kilku najbliższych dni nastąpi jakieś zaostrzenie przepisów"
Rzecznik rządu pytany, czy decyzje o ewentualnych ograniczeniach będą podejmowane w ciągu kilku najbliższych dni, zaznaczył, że "w tej chwili nie ma takiej decyzji". - W związku z tym nie stawiałbym tezy, że w ciągu kilku najbliższych dni nastąpi jakieś zaostrzenie przepisów. Natomiast bez wątpienia (...) właściwe organy państwowe będą weryfikowały, czy są przestrzegane te limity, w szczególności w przestrzeniach zamkniętych - powiedział.
Dodał, że takie działania będą podejmowane "w szczególności w zakresie ochrony osób w przestrzeniach zamkniętych, jak sklepy, restauracje, kina - tego typu miejsca, gdzie jest więcej ludzi".
"Zostaną przygotowane szczegółowe wytyczne dla poszczególnych placówek oświatowych"
Rzecznik przekazał również, że na posiedzeniu rządowego zespołu omówiono kwestie związane z przywróceniem normalnego funkcjonowania szkół po okresie zamknięcia placówek i nauki online.
- Zostaną przygotowane szczegółowe wytyczne dla poszczególnych placówek oświatowych, ale również pewne warianty w zakresie podejmowania decyzji, na przykład co do potencjalnego ograniczenia kształcenia w tych miejscach, w których pojawiłyby się poszczególne ogniska zakażeń - powiedział.
Zaznaczył, że "czynnik regionalizacji jest bardzo mocno brany pod uwagę, jeżeli chodzi o postępowanie w przypadku zwiększenia się liczby zakażań w poszczególnych regionach kraju".
Apel do właścicieli i kierowników sklepów oraz restauracji
Mueller zwrócił się również z apelem do właścicieli i kierowników sklepów oraz restauracji, by przypominali klientom o obowiązujących obostrzeniach.
- Z tych informacji, które zostały dzisiaj przekazane przez Głównego Inspektora Sanitarnego wynika, że również w placówkach takich jak restauracje czy sklepy pojawiają się pierwsze ogniska zakażeń. To również może być powodowane tym, że w niektórych miejscach te restrykcje nie są przestrzegane tak, jak wynika to z obowiązujących przepisów prawa - ocenił.
Przypomniał też o możliwości zainstalowania w telefonie komórkowym specjalnej aplikacji ProteGO Safe. - To jest aplikacja, która pozwala na to, aby w razie kontaktu z osobą, która później zidentyfikowana jest jako zarażona, szybko zidentyfikować osoby, które miały kontakt z taką osobą. W wielu krajach ta aplikacja w bardzo szybki sposób pozwala zidentyfikować osoby, które były narażone na chorobę, a jednocześnie zapewnia przy tym pełną anonimowość, jeżeli chodzi zbieranie danych - mówił.
"Cały świat nauczył się procedur"
Rzecznik rządu został zapytany, jak obecny poziom zachorowań ma się do słów polityków o odwrocie epidemii, między innymi wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, która padła 1 lipca przed drugą turą wyborów prezydenckich w Tomaszowie Lubelskim. - Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. To jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się go bać. Trzeba pójść na wybory tłumnie 12 lipca - apelował szef rządu.
Mueller przekonywał zaś, że "gdy była dużo mniejsza liczba zachorowań, podobnie jak w innych krajach, wyciągano z tego wnioski dotyczące pewnego luzowania obostrzeń". - To obniżenie co do liczby osób zostało wprowadzone w wielu krajach na świecie - dodał.
- My cały czas podkreślamy, że te zasady pod tytułem "dystans" lub "maseczka" powinny obowiązywać. One są najlepszym zabezpieczeniem w tej chwili, jeżeli chodzi o koronawirusa. W związku z tym również zachęcamy do tego, aby ich przestrzegać z tego powodu, że to jest najlepszy sposób na to, żeby nie było konieczne w przyszłości wprowadzanie innych obostrzeń - mówił rzecznik rządu.
Jego zdaniem, "cały świat nauczył się procedur". - Również naukowcy już w inny sposób patrzą na koronawirusa. Wiedzą więcej na jego temat i dlatego też można w zupełnie inny sposób podchodzić do poszczególnych procedur - uznał.
Mueller zaznaczył, jednak, że nie można "bagatelizować tej sytuacji". - Mimo okresu wakacyjnego apelujemy o to, żeby ten dystans społeczny, tam, gdzie to konieczne, był zachowany - mówił rzecznik rządu.
Na uwagę, że zdaniem opozycji wysyp zachorowań jest efektem retoryki obozu rządzącego w czasie kampanii wyborczej, Mueller odparł, że trudno mu się odnosić do takich słów. - Ja wiem doskonale, że jest tak, że to jest wilcze prawo opozycji, żeby krytykować rząd. To się pewnie nie zmieni nigdy, jeżeli chodzi o prawo opozycji. W związku z tym odnoszę się do tego, jakie realne działania są podejmowane w tej chwili - powiedział.
Obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. "Apelujemy o to, żeby zachowywać albo dystans albo chodzić w maseczce"
Rzecznik rządu mówił również o zaplanowanych obchodach rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i ewentualnych rekomendacjach dla osób udających się na wydarzenie. - Apelujemy o to, żeby albo zachowywać dystans, albo chodzić w maseczce. To jest podstawowa zasada i o tej zasadzie przypominamy - powiedział.
- Jeżeli będzie sytuacja, w której mamy osoby starsze, to tutaj trzeba się zastanowić, czy takie osoby powinny się narażać na to, żeby brać udział w obchodach. Ale jeżeli biorą udział, to z zachowaniem tych zasad, które są opublikowane, które są jasne. Czyli zasłanianie twarzy lub dystans społeczny, dezynfekcja rąk - w szczególności w przypadku kontaktów, witania się - a najlepiej ograniczenie witania się poprzez podanie dłoni - podkreślił Piotr Mueller.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24