Wszystkie kwestie powinny być od razu na bieżąco wyjaśniane i osoby odpowiedzialne powinny być pociągnięte do odpowiedzialności - powiedziała posłanka Lewicy Beata Maciejewska, komentując sprawę zakupu respiratorów przez Ministerstwo Zdrowia od handlarza bronią. W lipcu resort wycofał wniosek o zabezpieczenie roszczeń Skarbu Państwa. Poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba ocenił, że jest to "kompletnie niezrozumiała sytuacja". Szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki powiedział natomiast, że "w ogóle nie słyszał o tej sprawie".
Resort zdrowia na trzy miesiące wstrzymał w lipcu działania Prokuratorii Generalnej wobec firmy handlarza bronią, która nie wywiązała się z wartej ponad 200 milionów złotych umowy na dostawę 1241 respiratorów. Umowy nie opiniowała również Prokuratoria, choć prawo narzuca taki obowiązek. Informacje ujawnione przez posłów opozycji potwierdziła nam w poniedziałek Prokuratoria Generalna. Posłowie Dariusz Joński i Michał Szczerba złożyli w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury na byłego ministra Łukasza Szumowskiego oraz wiceministra Janusza Cieszyńskiego.
Niewielka firma E&K, która dostała ogromny kontrakt na dostawę respiratorów, nie wywiązała się z umowy i w związku z tym powinna oddać ministerstwu blisko 53 miliony złotych z zaliczki, którą dostała oraz zapłacić 16 milionów kar umownych. Umowa na zakup sprzętu została podpisana, kiedy ministrem zdrowia był Łukasz Szumowski. Później odszedł ze stanowiska.
"Minister powinien działać w interesie Skarbu Państwa, a nie w interesie handlarza"
Sprawę respiratorów komentowali w środę politycy w Sejmie.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba ocenił, że jest to "kompletnie niezrozumiała sytuacja". - Ale najwyraźniej chciano dać czas handlarzowi na to, żeby mógł obracać tymi środkami – przedpłatami, które mu wypłacono, a które nie został wydatkowane na respiratory, ale być może na jakieś inne cele biznesowe - powiedział.
Według niego, "to jest bardzo mocna sprawa, bo to jest przekroczenie uprawnień". - Minister powinien działać w interesie Skarbu Państwa, a nie w interesie handlarza. Jeżeli dał mu kolejne kilka miesięcy na obrót tymi środkami, to jest sprawa dla prokuratury. Moim zdaniem jest to działanie w celu osiągnięcia korzyści przez tę spółkę z Lublina, spółkę handlarza - dodał.
"Należy się Polakom wytłumaczenie"
Paweł Szramka z Kukiz'15 podkreślił, że Polacy powinni wiedzieć, na co została przekazana "każda złotówka wydana z publicznych pieniędzy". - Tutaj mieliśmy do czynienia z niebywałą sytuacją, totalnym bałaganem i należy się Polakom wytłumaczenie - ocenił. Przyznał, że sprawę respiratorów powinny wyjaśnić odpowiednie służby. - Pytanie, czy te służby są na tyle niezależne, żeby ingerować w takie rzeczy - dodał.
Rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego Miłosz Motyka uznał, że "to jest jeden wielki skandal". - Państwo polskie pod rządami PiS-u jest sparaliżowane. Tak naprawdę funkcjonuje jak państwo z dykty - mówił.
Według niego "Prawo i Sprawiedliwość wie, że (blisko - przyp. red.) 70 milionów złotych wydanych na respiratory nigdy już do budżetu nie wróci". - Tylko nie są to prywatne pieniądze jednego czy drugiego ministra, to są pieniądze Polaków - zauważył.
"Można sprawę wyciszyć"
Beata Maciejewska z Lewicy zauważyła, że "minister Szumowski już nie jest ministrem i chyba o to chodziło, żeby ta sprawa została jak najbardziej wyciszona, oddalona w czasie i tak dalej". - Oczywiście my na tym tracimy - wskazywała.
Jak mówiła posłanka, "była zresztą kiedyś próba, żeby nie były badane, nie były ścigane wszystkie te rzeczy, które są niejasne". - To się na razie nie udało. Ale okazuje się, że innymi ścieżkami - czyli właśnie wycofywaniem przez wnioskodawców wniosków, trzymiesięcznym oczekiwaniem na to, żeby cokolwiek się w ogóle działo - można sprawę wyciszyć - uznała.
Według Maciejewskiej "tak nie powinno być w państwie prawa, tak nie powinno być w państwie demokratycznym". - Wszystkie te kwestie powinny być od razu na bieżąco wyjaśniane i osoby odpowiedzialne powinny być do odpowiedzialności pociągnięte - podkreśliła.
Terlecki: w ogóle nie słyszałem o tej sprawie
Wicemarszałek Sejmu, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki pytany, czy Szumowski powinien wytłumaczyć wycofanie wniosku z Prokuratorii i zabrać głos, odparł: - Nie mam pojęcia, w ogóle nie słyszałem o tej sprawie.
Przyznał przy tym, że o samej sprawie zakupu respiratorów "kiedyś" słyszał. - To było już dawno - zauważył.
Na uwagę, że pieniędzy za niedostarczone respiratory nadal nie ma, Terlecki odpowiedział krótko. - Tego nie wiem.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock