Zawsze twierdziłem, że więcej ludzi umiera przez COVID-19 niż w wyniku samego zakażenia. To chyba najgorsza konsekwencja tej pandemii, ograniczenie dostępu do pomocy dla wielu chorych - mówił w TVN24 profesor Zbigniew Gaciong, rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Jak dodał, odnosząc się do prognoz dotyczących opanowania pandemii, możliwość powrotu do "względnej normalności" w przyszłym roku to "bardzo dobra perspektywa".
Minister zdrowia Adam Niedzielski w opublikowanym w poniedziałek przez "Dziennik Gazetę Prawną" wywiadzie ocenił, że pandemia w Polsce "z pewnością” się nie skończyła. Zaznaczył natomiast, że obecnie epidemia COVID-19 w Polsce "ustabilizowała się", a efekty przynoszą regionalne obostrzenia. - Robimy też bardziej celowane testy - wykonujemy głównie u osób objawowych, stąd jest ich trochę mniej - powiedział Niedzielski.
"Więcej ludzi umiera przez COVID-19 niż w wyniku samego zakażenia"
Między innymi o słowa ministra zdrowia pytany był w poniedziałek we "Wstajesz i wiesz" TVN24 rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, profesor Zbigniew Gaciong. Według niego "w Polsce, patrząc na dane, jesteśmy zieloną wyspą", w porównaniu do niektórych krajów zachodnich.
- Mnie jako lekarza najbardziej interesuje liczba pacjentów trafiających do szpitala i liczba zgonów, a tu może powiedzieć wręcz o tendencji spadkowej - dodał.
Rektor WUM odnosząc się do spadającej w ostatnim czasie liczby wykonywanych testów (13 września zrobiono ich 14,5 tysiąca; najwięcej - 35,1 tysiąca - 31 lipca), zaznaczył, iż "trzeba pamiętać, że w odniesieniu do populacji i niskiego stopnia zakażenia - bo odsetek osób zakażonych w Polsce należy szacować na pojedyncze procenty - badania przesiewowe generują więcej problemów, niż wnoszą istotnych informacji".
- Istotne jest, aby były dostępne szybkie testy dla pacjentów, którzy tego wymagają i racjonalna polityka badań przesiewowych, głównie dotycząca grup pracowników służby zdrowia i pacjentów, którzy wymagają pomocy medycznej z innych wskazań - mówił gość TVN24.
Przy tej okazji zwrócił uwagę na problem pacjentów z innymi schorzeniami, których "koronawirus nie wpuszcza do szpitali, nie pozwala na uzyskanie w szybkim czasie pomocy medycznej". - Zawsze twierdziłem, że więcej ludzi umiera przez COVID-19 niż w wyniku samego zakażenia. To chyba najgorsza konsekwencja tej pandemii - ograniczenie dostępu do pomocy dla wielu chorych. To nie jest tylko problem Polski, to widać na całym świecie - powiedział profesor Gaciong.
Powrót do "względnej normalności"
Rektor WUM był również pytany o słowa amerykańskiego immunologa Anthony’ego Fauciego. Dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, a zarazem doradca Białego Domu w sprawach pandemii ocenił, że nawet jeśli szczepionka na COVID-19 pojawi się do końca tego roku, to powrót do "względnej normalności" możliwy będzie dopiero pod koniec roku 2021.
- Anthony Fauci, który jest amerykańskim ekspertem, immunologiem odnosi się głównie do sytuacji amerykańskiej i jeśli on twierdzi, że względna normalność jest możliwa już od przyszłego roku, to wspaniale - powiedział.
Jak ocenił, "w Polsce ze względu na mniejszą skalę problemu, choć prawdopodobnie na mniejszy dostęp do szczepionki, to 2021 wydaje się też bardzo dobrą perspektywą".
Koronawirus w Polsce
Ostatniej doby badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem w Polsce u 502 osób. W sobotę resort informował o 603 nowych przypadkach, w piątek o 594 nowych przypadkach, w czwartek o 506 przypadkach, w środę o 421, we wtorek o 400 nowych przypadkach, w poniedziałek zaś o 302. Łącznie zanotowano dotąd 74 152 zakażenia.
MZ podało również, że zmarło kolejne 6 osób w wieku od 54 do 85 lat. Resort przekazał, że większość zmarłych miała choroby współistniejące. W sumie potwierdzono dotąd śmierć 2 188 zakażonych osób.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24