Te osoby, które pracują w laboratoriach tak zwanych COVID-owych, pracują na granicy wydolności - oceniła w "Dniu na żywo" w TVN24 doktor Matylda Kłudkowska, wiceprezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych. Jak wskazała, "wyniki badań mają kluczowe znaczenie dla stawiania diagnoz lekarskich". - Bez naszej pracy w tym momencie rozpoznawanie wielu chorób byłoby po prostu niemożliwe - powiedziała.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w niedzielę o 4178 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Resort przekazał też informację o śmierci 32 osób, u których stwierdzono zakażenie SARS-CoV-2. Łącznie w Polsce infekcję koronawirusem potwierdzono u 125 816 osób, spośród których 3004 zmarły.
W ciągu ostatniej doby - jak przekazał resort - przeprowadzono 31,1 tys. testów na obecność koronawirusa.
"My jesteśmy tą pracą obciążeni już od dłuższego czasu"
W "Dniu na żywo" w TVN24 o testach na koronawirusa i pracy w laboratoriach mówiła doktor Matylda Kłudkowska, wiceprezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych. Jak wskazała, trudno byłoby jej wskazać jeden najbardziej palący problem, związany z codzienną pracą.
- My jesteśmy tą pracą obciążeni już od dłuższego czasu, bo praktycznie od marca - powiedziała.
- Teraz to, co się dzieje, to trudno jest ubrać w jakiekolwiek słowa. Ja popełniam taki błąd, że czasami wchodzę w komentarze pod różnymi postami i je czytam. Dzisiaj ten, który najbardziej rzucił mi się w oczy, to był komentarz pewnej pani, która stwierdziła: "Aha, jest weekend, znowu nam spadła liczba wykonywanych badań, czyli zaczęło się lenistwo". Szanowni państwo, chciałabym zwrócić uwagę, że mamy w Polsce 16 tysięcy diagnostów i my na trzy, cztery nie zostawiliśmy pacjentów, których do tej pory musieliśmy badać czy wykonywać badania laboratoryjne - mówiła.
"Wyniki naszych badań mają kluczowe znaczenie dla stawiania diagnoz lekarskich"
Jak wskazała, wyniki badań "mają kluczowe znaczenie dla stawiania diagnoz lekarskich". - Bez naszej pracy w tym momencie rozpoznawanie wielu chorób byłoby po prostu niemożliwe - powiedziała doktor Kłudkowska. - My wszyscy nie mogliśmy na trzy, cztery przesunąć wszystkich sił, środków i zasobów ludzkich do diagnozowania koronawirusa - dodała.
- Te osoby, które pracują w laboratoriach tak zwanych COVID-owych, pracują na granicy wydolności - oceniła doktor Kłudkowska, która zwróciła uwagę na fakt, że "zakażenia koronawirusem zdarzają się także wśród diagnostów laboratoryjnych".
- Brak choćby jednej osoby w zespole, a kwarantanna kilku kolejnych potrafi sparaliżować czy wywrócić naszą pracę do góry nogami - dodała.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock