Osoby starsze często po prostu, najnormalniej w świecie, obawiają się szczepień. Apeluję, żeby zacząć rozmawiać w rodzinach, ale bardzo delikatnie - powiedziała w "Faktach po Faktach" psycholożka i socjolożka doktor Joanna Heidtman. Analityk do spraw zdrowotnych Piotr Żakowiecki z Polityki Insight ocenił, że zapowiedziana przez rząd kampania informacyjna dotycząca szczepionki "powinna dać narzędzia" do takich rodzinnych dyskusji.
Premier Mateusz Morawiecki przedstawił w środę cztery etapy procesu szczepienia na COVID-19. Jest to: rejestracja przez internet albo metodami tradycyjnymi; zgłoszenie do punktu szczepień; pierwsze szczepienia i obserwacja po szczepieniu; po 21 dniach powtórzenie szczepienia, ale już bez rejestracji. Szef rządu przekazał, że "szczepionka będzie darmowa dla wszystkich tych, którzy będą chcieli, będzie też dobrowolna". Dodał, że "mniej więcej za dwa miesiące będziemy mogli przeprowadzić szczepienia". Jak powiedział, pierwszymi szczepionym grupami będą: pracownicy ochrony zdrowia, mieszkańcy domów pomocy społecznej i pacjenci zakładów opiekuńczo-leczniczych, osoby powyżej 60. roku życia i służby pracujące przy COVID-19 (policja, wojsko).
Psycholożka: mamy dużą pracę edukacyjną do wykonania, żeby ludzie chcieli się szczepić
O szczepionkach na COVID-19 rozmawiali w "Faktach po Faktach" analityk do spraw zdrowotnych Piotr Żakowiecki z Polityki Insight oraz doktor Joanna Heidtman, psycholożka i socjolożka.
Heidtman zauważyła, że "ze szczepieniem (...) jest związanych bardzo wiele poglądów, które ludzie sobie powyrabiali, niekoniecznie bazujących na wiedzy". - Więc jest masa niepokoju, masa niepewności, jest mnóstwo mitów, które jednak stały się podglądami ludzi. Więc jeszcze mamy dużą pracę edukacyjną, społeczną do wykonania, żeby ci ludzie chcieli się szczepić - wskazywała.
Jak przekonać osoby, które nie chcą się zaszczepić na koronawirusa, żeby to jednak zrobiły? - Są takie grupy i takie poglądy dosyć ekstremalne, żeby nie powiedzieć wręcz podchodzące pod jakieś spiskowe teorie, związane z przekonaniem, że szczepić się nie należy, że to jest jakieś zło związane z koncernami, które chcą nam zrobić krzywdę i tak dalej. Tam przede wszystkim nie należy się jakoś gwałtownie konfrontować, bo to niestety jeszcze wzbudza opór - wyjaśniała dr Heidtman.
Jak mówiła, osoby starsze "często po prostu najnormalniej w świecie obawiają się" szczepień. - Bardzo apeluję, żeby zacząć rozmawiać w rodzinach. Ale bardzo delikatnie, bardzo nieinwazyjnie, tłumacząc, zachęcając. Bo czas zrobi swoje dla takich osób. Ten niepokój opadnie i w ten sposób być może będziemy mogli te osoby przygotować na to, żeby się na to (szczepienie - red.) zdecydowały - powiedziała psycholożka.
Analityk o bezpieczeństwie szczepionek
W piątek szef kancelarii premiera Michał Dworczyk przekazał, że 15 grudnia ruszy kampania informacyjna i profrekwencyjna dotycząca szczepionki na COVID-19. Piotr Żakowiecki w "Faktach po Faktach" uznał, że jeśli chodzi o rodzinne rozmowy na temat szczepień, to "kampania informacyjna, która zacznie się w połowie grudnia, powinna dać narzędzia - osobom, które są zdecydowane i stoją po stronie, że chcą się szczepić - do takich dyskusji".
Gość TVN24 przypomniał, że powstaje kilka szczepionek, ale tą, która jest zarejestrowana i niebawem będzie stosowana w Wielkiej Brytanii, jest szczepionka firm Pfizer i BioNTech. - Każda z tych szczepionek, które będziemy mieć w arsenale, została przygotowana w bezprecedensowym tempie - przyznał analityk. - Niemniej skala badań, które były wykonywane, pozwala z bardzo dużą pewnością mówić, że raczej bezpieczeństwo ich jest pewne - dodał.
Żakowiecki podkreślił, że "wiemy o tym, jaki jest profil bezpieczeństwa szczepionki pfizerowskiej". - Te odczyny poszczepienne, których można się spodziewać, są już wyliczone - zauważył. - W toku badań klinicznych, w których brało udział kilkadziesiąt tysięcy osób, nie zanotowano bardzo poważnych odczynów poszczepiennych, a te poważniejsze były bardzo, bardzo rzadkie - powiedział. Dodał, że "to tak, jak z każdą szczepionką".
- Jest ryzyko na przykład wstrząsu anafilaktycznego. Natomiast też pod tym kątem zespoły, które będą wykonywały szczepienia, będą musiały być po prostu przygotowane. To jest w wymogach, które NFZ (Narodowy Fundusz Zdrowia - red.) już sformułował - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24