- Dziś nie wydaje się, żeby odsuwanie wyborów było zasadne - oceniła minister rozwoju Jadwiga Emilewicz (Porozumienie), pytana w "Faktach po Faktach" o możliwe przesunięcie wyborów prezydenckich z powodu epidemii koronawirusa. Zwróciła uwagę, że mamy prawo się poruszać i możemy chodzić do lokali wyborczych. - Będziemy patrzeć, jak będzie rozwijała się sytuacja w Polsce - mówiła.
W obliczu rozprzestrzeniającego się w kraju koronawirusa mnożą się pytania o zbliżające się majowe wybory prezydenckie.
Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapytana w "Faktach po Faktach", czy w związku z epidemią koronawirusa planowane jest ich przesunięcie, odpowiedziała, że "sytuacja jest niezwykle dynamiczna". - Tutaj busole naszego działania wytyczają premier i Główny Inspektor Sanitarny, decyzje podejmuje pan premier - dodała.
- Dziś nie wydaje się, żeby odsuwanie wyborów było zasadne, zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja w ciągu najbliższych kilku tygodni - dodała.
Emilewicz przypomniała, że jako minister zajmuje się "dostarczaniem szczepionki dla polskiej gospodarki". - To na pewno nie jest moment, abym się wypowiadała, czy należy, czy nie należy przesuwać wyborów - oceniła. - Sytuacja, którą mamy w Polsce jest sytuacją pod kontrolą - dodała.
- Analizujemy sytuację. Mamy stan zagrożenia epidemicznego, to stan niecodzienny, nieoczywisty, z którym nie mieliśmy do czynienia. O takim kryzysie nie myśleliśmy - mówiła minister rozwoju.
Zaznaczyła, że w tym momencie "mamy sytuację, w której poruszamy się pomiędzy miastami, a zatem nie ma ograniczenia w ruchu ludzi". - Jeżeli jest pandemia, to mówimy, że zagraża to bezpieczeństwu - zauważyła jednak. Przypomniała w tym kontekście, że rząd korzysta z przepisów ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. - Wydaje się, że ta sytuacja jest pod pełną kontrolą - przekonywała.
"Przesuwanie wyborów wydaje się zdecydowanie bezzasadne"
Dopytywana o to, jak prowadzić w obecnym czasie kampanię wyborczą, Emilewicz powiedziała, że "każdy ją prowadzi, jak może".
- Zgodzimy się chyba, że taki trudny czas to doskonały moment, aby kandydaci zaprezentowali się, jakie środki oni stosowaliby w tej sytuacji - powiedziała. Według minister "to nie jest zły moment do tego, aby prezentować samych siebie". - Wyborcy mają doskonałą szansę, aby ocenić kandydatów, ich działania, postulaty, propozycje - zauważyła Emilewicz.
- Dzisiaj przesuwanie wyborów wydaje się zdecydowanie bezzasadne. Mamy prawo się poruszać, możemy chodzić do lokali wyborczych, będziemy patrzeć, jak będzie rozwijała się sytuacja w Polsce - powiedziała.
Resort zdrowia poinformował w środę wieczorem, że w Polsce potwierdzono łącznie 287 przypadków zarażenia koronawirusem, pięć osób zmarło.
"Nie mówimy ostatniego słowa"
W środę odbyło się posiedzenie zwołanej przez prezydenta Rady Gabinetowej poświęcone pakietowi pomocowemu dla gospodarki w związku z negatywnymi skutkami epidemii koronawirusa. Premier Mateusz Morawiecki przedstawił pięć filarów pakietu: obrona przed utratą miejsc pracy, wsparcie dla służby zdrowia, bezpieczeństwo systemu finansowego, wsparcie dla przedsiębiorców i inwestycje publiczne. Szacunkowa wartość pakietu to okołu 212 miliardów złotych.
Minister pytana była w programie, jak ten pakiet pomoże osobom na umowach tzw. śmieciowych, czyli o dzieło lub zlecenie, które nagle straciły pracę. - Pierwszy raz w historii Polski jest taka sytuacja, kiedy system opieki społecznej interesuje się pracownikami na tego typu umowach. Mam nadzieję, że ta sytuacja nauczy nas, że należy się ubezpieczać - odpowiedziała.
Dla osób na omawianych umowach przewidziano w pakiecie świadczenie gwarantowane z ZUS w wysokości około 2 tysięcy złotych, czyli nie mniej niż 80 procent minimalnego wynagrodzenia bez względu na to, czy to jest umowa zlecenie, czy o dzieło.
Emilewicz pytana, czy jest to jednorazowe świadczenie odpowiedziała, że świadczenia wyliczone są w tej chwili na dwa miesiące. - Ale jesteśmy gotowi do tego, będziemy analizować sytuację na rynku, zobaczymy jak będzie rozwijała się sytuacja epidemiczna. Jeśli będzie taka potrzeba to będziemy ją także przedłużać - wyjaśniła.
- Trudno przewidzieć, co się wydarzy. Mamy nadzieję, że w drugiej połowie roku gospodarka odbije. Jeśli nie, to nie mówimy ostatniego słowa. Jeżeli sytuacja się zmieni, będzie tego wymagać, na pewno będziemy reagować w sposób elastyczny - mówiła dalej.
Emilewicz: w piątek zaprezentujemy ustawę
W programie zapytano minister, kiedy wspomniany pakiet dla przedsiębiorców zacznie działać.
- W piątek zaprezentujemy ustawę, na prośbę pana prezydenta (Andrzeja Dudy - red.), pan prezydent będzie chciał się zapoznać z tą ustawą. Umówiliśmy się z Radą Dialogu Społecznego na konsultacje między piątkiem a poniedziałkiem. We wtorek ustawa stanie na Radzie Ministrów - zapowiedziała Emilewicz. Dodała, że ma nadzieję na dobrą współpracę z opozycją i że ustawa zostanie przyjęta przez Sejm w przyszłym tygodniu, a wszystkie rozwiązanie zaproponowane w nowym akcie prawnym wejdą w życie od 1 kwietnia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24