– Nasza praca jest specyficzna, bo nie za bardzo możemy zabierać ją do domu. Arkusze egzaminacyjne mogą opuszczać budynek komisji dopiero, gdy kierujemy je do drukarni – mówi Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Na razie CKE pracuje tak, jakby egzaminy miały rozpocząć się 21 kwietnia. Na ministerialne decyzje w napięciu czeka ok. 700 tysięcy nastolatków.
Raport tvn24.pl: Koronawirus się rozprzestrzenia
Przerwa w zajęciach dydaktycznych w szkołach i przedszkolach potrwa do 25 marca i nie wykluczone, że zostanie przedłużona – nawet do Wielkanocy, czyli do połowy kwietnia. Tymczasem 21 kwietnia powinien rozpocząć się egzamin ósmoklasisty na zakończenie szkoły podstawowej.
Tych egzaminów nie można oblać, ale trzeba do nich podejść, by ukończyć podstawówkę. Odgrywają też kluczową rolę przy rekrutacji do szkół ponadpodstawowych. Czy to możliwe, że w tym roku się nie odbędą?
- Na razie nie bierzemy takiej możliwości poważnie pod uwagę i robimy wszystko, by egzaminy odbyły się zgodnie z harmonogramem, ale trzeba pamiętać, że sytuacja jest wyjątkowa – mówi dr Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej (CKE).
CZYTAJ WIĘCEJ: Co z terminem matur? Czy rok szkolny będzie dłuższy? Odpowiada "Koronawirus. Raport"
Egzaminy już są w drukarni
CKE pracuje zgodnie z planem. – Nasza praca jest specyficzna, bo nie za bardzo możemy zabierać ją do domu. Arkusze egzaminacyjne mogą opuszczać budynek komisji dopiero, gdy kierujemy je do drukarni – mówi Smolik. – Z tego powodu nie mogliśmy przejść całkowicie na pracę zdalną, staramy się to robić rotacyjnie. Ci, którzy są w biurze, pracują nad zadaniami, które nie mogą opuszczać budynku, a ci, którzy są w domach, przygotowują np. informatory na wrzesień. Staramy się dbać o pracowników – dodaje Smolik.
A sytuacja w CKE jest specyficzna, bo wielu pracowników jest już w wieku emerytalnym, a więc znajdują się w grupie szczególnego ryzyka w związku z zagrożeniem koronawirusem. Najstarszy ekspert zatrudniony w Komisji ma 75 lat. - U nas rzeczywiście jest tak, że umiejętności i wiedza związane są z doświadczeniem mierzonym w latach. I średnia wieku pracowników CKE jest wyższa niż w innych instytucjach – zauważa Smolik. I zaraz dodaje: – Ale są dzielni i młodzi duchem!
To, czego nie można wynosić z CKE, to zadania m.in. na dodatkową sesję egzaminacyjną w czerwcu (zawsze podchodzą do niej uczniowie, którzy z losowych powodów nie napisali egzaminów w kwietniu) oraz na poprawkowe matury w sierpniu. Kwietniowe egzaminy ósmoklasistów są już w drukarni. – Tam są banderolowane i pakowane do szkół – wyjaśnia Smolik. – Cały czas trwa też druk matur. Moi pracownicy spędzili poprzedni weekend w drukarniach, nadzorując cały proces, tak samo będzie w ten weekend – dodaje.
Kalendarzowa ekwilibrystyka
Jeśli uczniowie wrócą do szkoły zaraz po świętach, egzaminy odbędą się zgodnie z planem, ale jeśli tak się nie stanie, CKE z Ministerstwem Edukacji Narodowej będą szukać nowych terminów. – Jeden ze scenariuszy zakłada, że egzamin ósmoklasisty przeniesiemy na po maturach. Ale nie mogę na razie mówić, na jaki dokładnie termin, bo jeszcze tego nie wiemy. To będzie kalendarzowa ekwilibrystyka, bo trzeba jeszcze pomieścić egzaminy zawodowe – mówi Smolik. – Taka zmiana to przecież też zmiana terminów pracy egzaminatorów, potężne przedsięwzięcie administracyjne – dodaje.
Możliwość zmiany terminów egzaminów wynika ze specustawy, która daje możliwość reorganizacji roku szkolnego, w tym egzaminów. – Nikt nie wie, kiedy to się skończy. Pojawiają się przecież nawet glosy, że stan zawieszenia może potrwać nawet do lipca – mówi Smolik. – Życie ludzkie jest ważniejsze niż jakikolwiek egzamin – dodaje.
W zeszłym roku egzamin ósmoklasisty przebiegał pod znakiem zapytania ze względu na ogólnopolski strajk nauczycieli. Matury zakłócane były fałszywymi alarmami bombowymi w całej Polsce. – Może po tamtym roku, strajku i alarmach, jesteśmy nieco bardziej odporni na stres, ale ta sytuacja jest inna, bardziej nieprzewidywalna. Wtedy spodziewaliśmy się rychłego końca problemów, łatwiej i konkretniej można było wypracować ich rozwiązania. Teraz żyjemy w jednej wielkiej niewiadomej – mówi dyrektor CKE.
Koszt przeprowadzenia egzaminu ósmoklasisty to ok. 12 mln zł, matury – ok. 35 mln zł. Podejść ma do nich łącznie ponad 700 tys. nastolatków.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO
Autorka/Autor: Justyna Suchecka
Źródło: tvn24.pl