Organizacja imprez okolicznościowych byłaby możliwa przy dobrej współpracy ze społeczeństwem - uważa doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw walki z COVID-19. A takiej, jak mówił, jeszcze nie ma. W TVN24 pytany był o opinię na temat podejścia do luzowania obostrzeń epidemicznych.
Rząd przedstawił w środę nowe informacje o obostrzeniach. Według najnowszych decyzji, od 26 kwietnia w 11 województwach uczniowie klas I-III wrócą do nauczania hybrydowego. Otwarte zostaną także salony fryzjerskie i kosmetyczne. W pięciu województwach, gdzie sytuacja epidemiczna jest najtrudniejsza (śląskim, dolnośląskim, wielkopolskim, łódzkim i opolskim) obostrzenia pozostają bez zmian.
Według zapowiedzi ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, kolejno mają być odmrażanie między innymi instytucje kultury. W przyszłą środę ma zostać przedstawiony plan luzowania obostrzeń na maj.
Grzesiowski: powinniśmy myśleć o regionalizacji
O tym, co i kiedy powinno być odmrażane, mówił na antenie TVN24 doktor Paweł Grzesiowski. - Chciałbym usłyszeć koncepcję i założenia do tej koncepcji, czyli jakie wskaźniki będą brane pod uwagę przy przywracaniu aktywności gospodarczej i społecznej. Jeżeli poznamy te paramenty, będziemy w stanie przewidywać, jakie będą nasze dalsze kroki - wytłumaczył.
- Jeśli chodzi o aktualną sytuację w Polsce, to już widać, że województwo warmińsko-mazurskie, lubelskie, podlaskie ma znacznie spokojniejszą sytuację. Pośrednimi województwami są Pomorze i Mazowsze, natomiast południe Polski, szczególnie Dolny Śląsk, Śląsk, Małopolska i Wielkopolska, tam sytuacja jest wciąż niespokojna. Jest jeszcze dużo przypadków i to powoduje, że powinniśmy myśleć o regionalizacji - opisał.
Wyjaśnił, że poprzez regionalizację skieruje się "celowane interwencje" do poszczególnych regionów. - Tam, gdzie sytuacja jest lepsza, nie widzę powodów, abyśmy na przykład na Warmii i Mazurach nie otwierali pojedynczych usług świadczonych indywidualnie, hoteli z zamkniętymi obszarami wspólnymi, czy też restauracji na świeżym powietrzu - stwierdził.
- Powinniśmy patrzeć od powiatów, przez grupy powiatów do województw - dodał.
Co z weselami? "Nie wyobrażam sobie przywrócenia spotkań wieloosobowych"
Doktor pytany o przywrócenie organizacji imprez okolicznościowych, w tym wesel, zaznaczył, że byłoby to możliwe przy "dobrej współpracy ze społeczeństwem", na świeżym powietrzu i przy limicie do 20-30 osób. - Obawiam się, że nie jesteśmy na takim poziomie współpracy, żebyśmy mogli liczyć na tak wielką dyscyplinę - przyznał.
Podsumował, że "gdybyśmy ograniczyli te imprezy do dwóch, trzech godzin na świeżym powietrzu, kiedy pogoda jest dobra i kiedy można w razie deszczu wykorzystać tymczasowe zadaszenie, to nie byłoby problemu".
- Nie wyobrażam sobie jeszcze w tej chwili przywrócenia spotkań wieloosobowych z ludźmi z różnych regionów Polski, którzy spędzają wiele godzin w zamkniętym pomieszczeniu, konsumując, tańcząc, pijąc i bawiąc się - powiedział Grzesiowski.
Według lekarza to "absolutnie przedwczesna prognoza". - Taki sposób spędzania czasu uważam jeszcze niestety za niebezpieczny, który mógłby spowodować szybki powrót fali pandemicznej - wyjaśnił. Dodał przy tym, że wciąż notujemy wysoką liczbę dziennych, potwierdzonych zakażeń.
Źródło: TVN24