Jak mamy ognisko, możemy prześledzić wszystkie kontakty, odizolować wszystkich chorych od zdrowych i opanować to ognisko. W sytuacji dużego zgromadzenia to jest niemożliwe i to się rozleje falą na wszystkich - przekonywał na piątkowej konferencji minister zdrowia Łukasz Szumowski. Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński mówił natomiast, że trwa analiza tego, kiedy będą warunki do poluzowania zakazu zgromadzeń.
Od poniedziałku obowiązuje zniesienie zarządzonych obostrzeń w ramach trzeciego etapu tak zwanego odmrażania gospodarki. W nowym reżimie sanitarnym działalność wznowiły między innymi salony fryzjerskie i kosmetyczne, a także lokale gastronomiczne. W tym kontekście powraca pytanie o prawo do zgromadzeń, których na mocy rządowego rozporządzenia czasowo zakazano w celu walki z epidemią COVID-19.
Szumowski: To się rozleje falą na wszystkich nas po prostu. Na nasze rodziny, na naszych bliskich, przyjaciół.
W piątek na konferencji prasowej minister zdrowia Łukasz Szumowski mówił, że "jednym z głównych, niestety, rozsadników epidemii (…) są duże imprezy, gdzie przyjeżdża z różnych stron kraju wiele osób". - Takie, jak duże imprezy sportowe, jak wielkie koncerty, jak zgromadzenia, jak manifestacje - wyliczał. Jego zdaniem "nie ma możliwości utrzymania dystansu w takiej sytuacji, nie ma możliwości później dochodzenia epidemicznego".
- Oczywiście chcielibyśmy, żeby Polska jak najszybciej wróciła do normalności - oświadczył. Dodał, że "utrzymanie reżimu, utrzymanie epidemii w ryzach leży w interesie nas wszystkich". - Również przedsiębiorców, bo od tego, czy te wskaźniki będą wyglądały lepiej, czy okaże się, że nagle mamy duży wzrost, zależy, jak szybko kolejne etapy tego odmrażania będą wprowadzane w życie - kontynuował.
Szef resortu zdrowia wyjaśniał, że "jak mamy ognisko - takie, jak mieliśmy w kopalniach, czy teraz, jak mamy w fabryce - możemy prześledzić wszystkie kontakty, odizolować wszystkich chorych od zdrowych i opanować to ognisko". - W sytuacji dużego zgromadzenia to jest niemożliwe i to się rozleje falą na wszystkich, wszystkich nas po prostu. Na nasze rodziny, na naszych bliskich, przyjaciół. Wydaje mi się, że to jest postawa mocno nieodpowiedzialna i ryzykowna z punktu widzenia medycznego - przekonywał.
Kamiński: analizujemy, kiedy będą warunki do poluzowania zakazu zgromadzeń
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński przekonywał, że "nakaz utrzymania dystansu społecznego jest kluczowym, podstawowym elementem ograniczania pandemii w naszym kraju i na całym świecie". - Tego typu zakazy, czyli nakazy zachowania dystansu społecznego, obowiązują w zdecydowanej większości państw europejskich. To jest podstawowa rekomendacja dla wszystkich światowych rządów, przedstawiana przez Światową Organizację Zdrowia - mówił.
Wskazywał, że "w opinii analityków Głównego Inspektoratu Sanitarnego, utrzymywanie tylko tego nakazu dystansu społecznego owocuje tym, że mniej więcej mamy w Polsce około 90 procent mniej hospitalizacji i zgonów". Według niego, "to niezwykle konkretne i wymierne liczby", dlatego "utrzymywanie tego zakazu jeszcze przez jakiś czas jest ważne i sensowne". Podkreślił, że "możliwość gromadzenia się w jednym miejscu znaczącej grupy obywateli naraża tych ludzi, jak również innych ludzi w przestrzeni publicznej". - W wielu krajach europejskich trwa dyskusja, w którym momencie i na jakich zasadach będzie można poluzować ten zakaz. Wiele rządów składa deklaracje, że być może w sierpniu, może we wrześniu będą już warunki epidemiczne, które pozwolą na poluzowanie zakazów, na gromadzenie się na meczach, koncertach i manifestacjach politycznych - mówił Kamiński.
- Bardzo dokładnie analizujemy argumenty za i przeciw, jeżeli chodzi o moment epidemiczny, śledzimy dyskusje, jakie odbywają się publicznie w krajach europejskich i jesteśmy otwarci na argumenty. Ale proszę, żeby podchodzić do tych spraw poważnie - apelował.
Szef MSWiA: nie ma mowy o trwałym ograniczaniu praw obywatelskich w zakresie manifestacji
W czwartek na konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński powiedział, że "w przestrzeni publicznej pojawiły się ostatnio oskarżenia, że rząd z powodów politycznych zamierza w sposób trwały ograniczyć prawa obywatelskie dotyczące swobody gromadzenia się i manifestowania swoich poglądów". - Chcę jednoznacznie powiedzieć w imieniu rządu, w imieniu ugrupowania politycznego, które reprezentuję, czyli Prawa i Sprawiedliwości, że prawo do nieskrępowanego wyrażania poglądów politycznych również w formie manifestacji politycznych jest świętym prawem każdego obywatela - mówił.
Kamiński przekonywał, że "nie ma najmniejszej mowy, najmniejszej intencji ani najmniejszej dyskusji o trwałym ograniczaniu praw obywatelskich w tym zakresie". Szef MSWiA dodał, że czasowy zakaz zgromadzeń powodowany jest wyłącznie względami bezpieczeństwa epidemicznego i dotyczy nie tylko zgromadzeń politycznych, ale też między innymi wydarzeń sportowych czy kulturalnych.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24