W dalszym ciągu mamy epidemię, ale ciężkich przypadków na oddziałach mamy zdecydowanie mniej - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 profesor Krzysztof Simon. Apelował, by nadal przestrzegać sanitarnych obostrzeń, by "ratować przed zachorowaniem te dziewięć milionów osób, u których może to przebiegać w sposób katastrofalny".
Gościem czwartkowej "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24 był epidemiolog profesor Krzysztof Simon, ordynator oddziału chorób zakaźnych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu.
Przyznał, że "nie jest tak, że mamy opanowaną sytuację". - W dalszym ciągu mamy epidemię - podkreślał.
Zaznaczył, że epidemię "udało się trochę stłumić" dzięki obostrzeniom i temu, że Polacy się im podporządkowali. - Ciężkich przypadków mamy na oddziałach (...) zdecydowanie mniej - mówił gość TVN24.
Simon: wychodzą rzeczywiście horrendalne statystyki
Przyznał, że w ostatnich dniach jest więcej nowych, potwierdzonych przypadków zakażenia. Tłumaczył jednak, że "prowadzimy równolegle dwa badania". - Jedne to są pacjenci z objawami klinicznymi, przyjmowani do szpitala, a drugie, czego nie robiono wcześniej, to badania epidemiologiczne - tłumaczył.
- Wychodzą rzeczywiście horrendalne statystyki, ale jeżeli zrobiono by takie przesiewowe badania w jednej dzielnicy Warszawy, to przypadków byłoby 10 albo 15 tysięcy dziennie - powiedział Simon.
Przypomniał, że "na Śląsku zaczęto testować miejsca, gdzie jest szczególnie niebezpiecznie", czyli kopalnie. - I potwierdziły się sugestie niektórych epidemiologów, że statystycznie jest dużo, dużo więcej przypadków, niż oficjalnie podawane - mówił profesor.
"Zostać w domu, myć ręce, zachowywać dystans społeczny i nosić maskę"
Simon przyznał, że epidemię "udało się przytłumić", ale teraz trzeba "kontynuować dobre, solidarne postępowanie, aby ratować przed zachorowaniem grupę tych dziewięciu milionów osób, u których może to przebiegać w sposób katastrofalny". Tyle - jak mówił - jest w Polsce osób powyżej 60. roku życia, które są w grupie podwyższonego ryzyka.
- Zostać w domu, myć ręce, zachowywać dystans społeczny i nosić maskę, gdzie się da - apelował.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24