15 571 nowych przypadków koronawirusa i 794 zgony osób z COVID-19 - to najnowsze dane ministerstwa zdrowia. To najtragiczniejszy bilans zmarłych w obecnej fali epidemii. - Bardzo duży bilans zgonów z całą pewnością jest efektem zachorowań z okresu przedświątecznego - uważa doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw walki z COVID-19.
- Szczyt był w pierwszej połowie grudnia. Osoby, które teraz umierają, to ofiary tych zachorowań. Będziemy widzieli jeszcze wysokie wskaźniki zgonów przez co najmniej tydzień, bo ci pacjenci wciąż leżą w szpitalach i walczą o życie - mówił Grzesiowski.
Wskazywał, że zgony osób zaszczepionych dotyczą "głównie osób, którym zanikła odporność po dwóch dawkach, czyli minęło więcej niż 5-6 miesięcy od drugiej dawki". - To bardzo ważny argument za tym, by nie odkładać trzeciej dawki. Ona chroni przed ciężkim przebiegiem - podkreślał.
- Dzisiejsze wyniki pokazują, że jeżeli chodzi o liczbę nowych zakażeń, to jesteśmy już na krzywej opadającej. Dziś mamy 15 571 nowych przypadków. Jeżeli porównamy to tydzień do tygodnia, to mamy spadek o 13 procent. Może to nie są tak duże spadki, jak były w ostatnich dniach, ale widzimy tendencję spadkową - powiedział Waldemar Kraska w rozmowie z Polsat News, który jako pierwszy podał najnowszy dzienny bilans. Mimo to, jak mówił Kraska, poziom zakażeń jego zdaniem jest nadal wysoki.
Wiceminister zdrowia podał także, że z powodu COVID-19 zmarły 794 osoby. Dodał, że 600 osób z tej grupy stanowiły osoby niezaszczepione. - 600 osób mogłoby dalej żyć, jeżeli zaszczepiłoby się i uzyskało odporność - mówił. Wypowiadając się o pozostałej części grupy osób zmarłych, Kraska opisał, że były to osoby powyżej 65. roku życia, "dość obciążone wieloma chorobami, wielochorobowością". - To otyłość, nadciśnienie, choroby serca - wymienił.
- To mój apel do osób, które nie chcą się szczepić, czy uważają, że szczepionka może wyrządzić im większą szkodę: chyba nie ma większej szkody, niż gdy stracimy życie z powodu tego, że się nie zaszczepimy - powiedział.
Kraska tłumaczył też, że dzisiejszy "smutny wynik" to także rezultat okresu świątecznego. - Raportowanie w okresach dni wolnych zdecydowanie inaczej przebiega niż w ciągu tygodnia, dlatego ta kumulacja jest dzisiaj na pewno także wynikiem Wigilii i dwóch dni świątecznych - opisał. - Nie zmienia to faktu, że w tej grupie osób, które dzisiaj są przez nas raportowane jako zgony, przeważają, ponad 75 procent, osoby niezaszczepione - dodał.
Źródło: Polsat News