Nagranie występu uczennic Szkoły Podstawowej nr 10 w Starachowicach opublikował w mediach społecznościowych miejski radny Konrad Rączka. Podczas inauguracji roku szkolnego dzieci zaśpiewały piosenkę "Wesele w Dubaju" zespołu Daj to Głośniej. Kontrowersje wzbudził tekst utworu: "W Dubaju w hotelu, na swoim weselu, będę pijana, będę pijana". W trakcie wykonania obecni na sali dorośli klaskali.
Na sytuację w Starachowicach zareagowała między innymi Agata Wojtyszek, posłanka Prawa i Sprawiedliwości, a dawniej dyrektorka tej szkoły. Posłanka napisała w mediach społecznościowych, że przyjęła to nagranie "z głębokim niepokojem i zawstydzeniem".
Po tym, jak sprawą zajęły się media, miasto wydało oświadczenie, w którym poinformowano, że z pracownikami szkoły przeprowadzono rozmowę dyscyplinującą. Okazuje się, że na tym się jednak nie skończyło.
Oświadczenie dyrektorki. Są konsekwencje dyscyplinarne
Teraz głos w tej sprawie zabrała dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 10, Anna Woźniak-Kwiatkowska, która przyznała, że podczas uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego zaprezentowano fragment utworu, "który zawierał treści nieadekwatne do wieku uczniów oraz do charakteru wydarzenia".
"Była to dla mnie - podobnie jak dla Państwa - sytuacja zaskakująca i niedopuszczalna" - zaznaczyła w oświadczeniu szefowa placówki. Następnie przeprosiła "wszystkich gości, rodziców i przedstawicieli społeczności szkolnej za zaistniałą sytuację. Pragnę podkreślić, że takie treści nie powinny zostać zaprezentowane w tak uroczystym dniu, przy tak ważnej okazji i w obecności naszych partnerów oraz władz samorządowych".
Jak poinformowała Woźniak-Kwiatkowska, "w związku z zaistniałą sytuacją podjęte zostały już działania naprawcze". Dyrektorka wymienia: "wypracowaliśmy zasadę bezwzględnego zatwierdzania repertuaru przed występami publicznymi; przeprowadzamy rozmowy z nauczycielami i uczniami odpowiedzialnymi za przygotowanie programu; wykorzystujemy tę okazję do rozmów wychowawczych z uczniami o znaczeniu słów, odpowiedzialności i doborze treści artystycznych".
"Jednocześnie informuję, że szkoła zakończyła ze skutkiem natychmiastowym współpracę z osobami odpowiedzialnymi za przygotowanie scenariusza poniedziałkowej uroczystości" - napisała w oświadczeniu dyrektorka podstawówki.
"Biorę pełną odpowiedzialność za sytuację i zapewniam, że dołożymy wszelkich starań, aby podobne zdarzenie nigdy się nie powtórzyło" - zadeklarowała Anna Woźniak-Kwiatkowska.
Postępowanie kuratora
W sprawie występu artystycznego w starachowickiej szkole postępowanie wyjaśniające rozpoczęło Świętokrzyskie Kuratorium Oświaty.
- Wystosowaliśmy pismo do organu prowadzącego, czyli urzędu miasta Starachowice oraz do pani dyrektor o wyjaśnienie, dlaczego ta piosenka o niestosownej treści znalazła się w repertuarze. Czekamy na te wyjaśnienia, później je przeanalizujemy i wówczas zdecydujemy, czy będzie potrzebna kontrola w szkole – powiedziała rzeczniczka Świętokrzyskiego Kuratorium Oświaty Magdalena Werens.
Prezydent Starachowic Marek Materek, który brał udział w tym wydarzeniu, zaznaczył, że feralna piosenka była tylko niewielką częścią "świetnie przygotowanego programu artystycznego". Dodał, że "oczywiście nie powinna pojawić się w tym programie".
Dodał, że utwór, który pojawił się w programie nagrał wcześniej jeden z rodziców. – Raczej znał on repertuar przed rozpoczęciem programu artystycznego. Gdyby zwrócił się do mnie, albo dyrekcji szkoły, to tego utworu podczas tej inauguracji po prostu by nie było – zapewnił włodarz miasta. Materek poinformował, że nauczycielki, które odpowiadały za program artystyczny "nie pracują już w placówce".
Autorka/Autor: bp/PKoz
Źródło: tvn24.pl, PAP, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: Konrad Rączka