Nawet jak pozyskamy kolejne respiratory, to nie ma gdzie ich podłączyć i komu obsługiwać - zwracał uwagę w Sejmie poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński. Z tygodnia na tydzień rośnie liczba respiratorów zajętych przez pacjentów chorych na COVID-19. Aktualnie zajętych jest ich ponad czterysta z - jak twierdzi rząd - dostępnych dziewięciuset. - Co zrobi rząd, kiedy będzie pod respiratory kwalifikowało się trzy, cztery, pięć tysięcy ludzi? - pytał Włodzimierz Czarzasty z Lewicy.
W szczycie pandemicznego chaosu, gdy w szpitalach brakowało podstawowego sprzętu, Ministerstwo Zdrowia podjęło decyzję, że ratujące życie respiratory kupi od byłego handlarza bronią. 1200 urządzeń miał dostarczyć do końca czerwca. Tak się jednak nie stało. Choć prywatna firma otrzymała od rządu ponad połowę pieniędzy - prawie 160 milionów złotych - to do ministerstwa dotarło zaledwie 200 respiratorów. Niemal w tym samym czasie Polska, dzięki staraniom prezydenta Andrzeja Dudy, mogła bezpośrednio od amerykańskiego producenta kupić 200 urządzeń, ale znacznie taniej. Ministerstwo z oferty nie skorzystało.
Respirator stosowany jest przy ciężkich urazach, sepsie, przy niewydolności oddechowej - także takiej, która czasem pojawia w przebiegu COVID-19. Gdy krzywa zakażeń w Polsce pnie się do góry, równocześnie rośnie liczba zajętych respiratorów. W poniedziałek liczba zajętych respiratorów przekroczyła 400.
"Co zrobi rząd, kiedy będzie pod respiratory kwalifikowało się trzy, cztery, pięć tysięcy ludzi?"
Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty z Lewicy pytał w Sejmie, odnosząc się do rosnącej liczby zajętych respiratorów: - Co zrobi rząd, kiedy będzie pod respiratory kwalifikowało się trzy tysiące ludzi, cztery tysiące ludzi i pięć tysięcy ludzi?
- Uważamy, że wielki problem zacznie się wtedy, gdy będzie problem ze sprzętem lub ludźmi, którzy ten sprzęt obsługują. Jeżeli ktoś mi mówi, że nikt nie jest w stanie przewidzieć tego, co będzie za miesiąc, to Lewica odpowiada w ten sposób: waszym psim obowiązkiem jest posiadanie scenariuszy na takie sytuacje - mówił.
Do tej kwestii odniósł się również Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej, który razem z posłem KO Michałem Szczerbą od kilku miesięcy bada sprawę zakupu respiratorów przez Ministerstwo Zdrowia i jego byłego szefa Łukasza Szumowskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co rząd ukrywa w sprawie respiratorów? >>>
- Premier mówi, że jest dziewięćset respiratorów dostępnych dla ludzi, którzy są zakażeni koronawirusem. Może te dziewięćset jest, tylko pytanie, ile jest stanowisk respiratorowych - mówił. - Gdyby przez te sześć miesięcy [od ogłoszenia stanu epidemii - przyp. red.] rząd ściągnąłby dodatkowe tysiąc respiratorów od handlarza bronią i przygotował specjalne stanowiska respiratorowe, to dzisiaj nie byłoby problemu - ocenił. - Ale rząd przespał, mówiąc, że wygraliśmy z koronawirusem - dodał.
Joński powiedział, że "dzisiaj nawet jak pozyskamy kolejne respiratory, to nie ma gdzie ich podłączyć i komu ich obsługiwać".
Zaproszenie od szefa rządu
Premier Mateusz Morawiecki zaprosił na wtorek na godzinę 14.30 polityków opozycji na spotkanie w formie telekonferencji dotyczące sytuacji związanej z epidemią COVID-19.
Źródło: tvn24.pl, TVN24