"Wyniki są tak bardzo jaskrawie pozytywne, że nierozsądne byłoby niestosowanie w tej chwili deksametazonu"

Źródło:
TVN24
"Wyniki są tak bardzo jaskrawie pozytywnie, że nierozsądne byłoby niestosowanie w tej chwili deksametazonu"TVN24
wideo 2/22
"Wyniki są tak bardzo jaskrawie pozytywnie, że nierozsądne byłoby niestosowanie w tej chwili deksametazonu"TVN24

My tymi lekami steroidowymi hamujemy pobudzenie układu odporności, dzięki temu uzyskujemy dobre efekty - mówił w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24 doktor Paweł Grzesiowski, pytany o ocenę odkrycia brytyjskich naukowców, którzy potwierdzili klinicznie skuteczność leku na COVID-19. Specjalista do spraw profilaktyki zakażeń odniósł się także do aktualnej sytuacji epidemicznej w Polsce.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

506 nowych zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 potwierdziło w środę Ministerstwo Zdrowia. To o 99 przypadków więcej niż we wtorek. Od początku pandemii w Polsce na COVID-19 zachorowało już 30 701 osób.

W środę zmarło kolejnych 14 osób, liczba zgonów wzrosła do 1286.

O ocenę stanu pandemii w Polsce był pytany we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 doktor Paweł Grzesiowski, specjalista ds. profilaktyki zakażeń. - My jesteśmy dopiero na pierwszym okrążeniu pandemii i pamiętajmy o tym. Nawet najbardziej zaatakowane kraje są jeszcze na pierwszym okrążeniu tego wyścigu, oczywiście w różnych miejscach tego toru - stwierdził gość TVN24.

Grzesiowski: jesteśmy dopiero na pierwszym okrążeniu pandemii
Grzesiowski: jesteśmy dopiero na pierwszym okrążeniu pandemiiTVN24

- Z całą pewnością świat jeszcze będzie miał kłopot z koronawirusem. Widać to chociażby na zupełnie świeżym ognisku epidemicznym w Pekinie, gdzie mamy nieznane źródło pochodzenia i już ogromną ilość obostrzeń, która została wprowadzona - mówił Grzesiowski. - To każdego dnia może się zmieniać, wirus jest takim czynnikiem zakaźnym, który jest bardzo dynamiczny i w tej chwili nieprzewidywalny - dodał.

CZYTAJ WIĘCEJ: Powrót COVID-19 do chińskiej stolicy >>>

Grzesiowski: pogubiliśmy te cele, które były pierwotnie

Grzesiowski, pytany o ocenę znoszenia restrykcji, stwierdził, że "mamy kłopot z przekazem, z komunikacją społeczną". - Ja uważam, że te obostrzenia, które zostały wprowadzone w marcu, były potrzebne i miały korzystny wpływ na to, co się stało później, czyli na małą liczbę zachorowań. Polska jest jednym z krajów, który uniknął tego dramatu marcowego i nie było sytuacji zablokowanych szpitali, brakujących respiratorów i dramatu ludzi umierających, którym nikt nie był w stanie udzielić pomocy - mówił gość poranka TVN24.

Grzesiowski ocenił, że teraz "pogubiliśmy te cele, które były pierwotnie i wydaje się, że to jest ten główny problem przekazu, że choroba COVID-19 jest chorobą dwóch biegunów". - Na jednym biegunie mamy bezobjawowych młodych ludzi, którym trudno się dziwić, że mając wirusa i nie mając objawów, bagatelizują ten problem - stwierdził. - Na drugim biegunie mamy chorych umierających w szpitalach, ale w ciszy, nikt ich nie pokazuje. Oni umierają pod respiratorami, nie mogą mówić, duszą się i odchodzą na tego samego wirusa - mówił Grzesiowski.

- Mamy taki problem poznawczy, że ta sama cząstka zakaźna w jednym przypadku może być całkowicie bezobjawowa, a w innym przypadku spowodować śmierć - dodał.

"Wyniki są jaskrawie pozytywne"

Gość poranka TVN24 skomentował także odkrycie brytyjskich naukowców, którzy ogłosili, że deksametazon jest pierwszym lekiem, którego skuteczność przeciw COVID-19 została potwierdzona klinicznie. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia to "naukowy przełom".

W ocenie Pawła Grzesiowskiego "wyniki są tak bardzo jaskrawie pozytywnie, że nierozsądne byłoby niestosowanie w tej chwili deksametazonu, oczywiście we wskazaniach, które zostały opracowane na podstawie tych badań klinicznych". Doktor przypomniał, że "to nie jest nowa koncepcja". - My stosujemy w medycynie steroidowe leki przeciwzapalne od wielu lat. Ja tylko przypomnę, że na początku pandemii Chińczycy stosowali sterydy w innych dawkach i były bardzo złe wyniki - mówił Grzesiowski.

"Wyniki są tak bardzo jaskrawie pozytywnie, że nierozsądne byłoby niestosowanie w tej chwili deksametazonu"TVN24

- Pamiętajmy, że COVID-19 to jest choroba naszego układu odporności - mówił doktor. - Dwie osoby, które dostaną taką samą dawkę zakaźną wirusa, jedna zareaguje katarem albo w ogóle, druga wysoką gorączką, dusznością i zapaleniem płuc - stwierdził. - Za ten przebieg odpowiada rozbudzony bardzo silnie układ odporności i my tymi lekami steroidowymi hamujemy to pobudzenie, dzięki temu uzyskujemy dobre efekty - wyjaśniał Grzesiowski.

"To zaproszenie do nowej fali epidemicznej"

Specjalista ds. profilatyki zakażeń ocenił także możliwy rozwój pandemii w sezonie wakacyjnym. - Wirus czeka tylko na okazję, żeby przenieść się z jednego człowieka na drugiego, ponieważ wiele osób jest bezobjawowych - powiedział Grzesiowski. - Wybierając się na wycieczkę z jakąś inną osobą i będąc z nią w bardzo bliskim kontakcie w zamkniętych pomieszczeniach, źle wentylowanych zatłoczonych miejscach, będziemy narażeni na zakażenia. Zresztą myślę, że te zakażenia już w tej chwili się dzieją - stwierdził immunolog.

Paweł Grzesiowski ocenił, że "efekty statystyczne zobaczymy za jakieś dwa tygodnie". - Pamiętajmy, że okres wylęgania wirusa i choroby COVID-19 to jest około 5-7 dni - przypomniał Grzesiowski. - Osoby, które teraz się zarażają, odnotujemy w statystykach za tydzień, a zgony za kolejne dwa, trzy. Efekty tych mocno rozluźnionych zaleceń są widoczne z opóźnieniem i to mnie martwi, bo to będzie środek wakacji, na przykład końcówka lipca - mówił gość "Wstajesz i wiesz". - Wtedy może się okazać, że część planów wakacyjnych i urlopowych zostanie przerwana, bo zostaną wprowadzone ponownie jakieś ograniczenia - dodał.

Doktor przyznał, że "bardzo się obawia tych rozluźnień, gdzie można się spotykać masowo". - To jest moim zdaniem zaproszenie do nowej fali epidemicznej, która może być dużo gorsza niż ta w marcu - podsumował immunolog.

Autorka/Autor:pp/pm

Źródło: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl