"Oli stan jest dziś stabilny" - napisała w sobotę na Instagramie piosenkarka Kasia Kowalska. Dzień wcześniej opublikowała w sieci nagranie, w którym poinformowała, że jej córka Aleksandra przebywa w londyńskim szpitalu. - Jeden z lekarzy powiedział mi: niech pani przemówi do rozumu młodym ludziom. Kochani, jeżeli nie musicie, nie wychodźcie, zostańcie w domu - apelowała artystka.
Kasia Kowalska na opublikowanym w piątek wieczorem nagraniu powiedziała, że odebrała telefon z jednego ze szpitali w Anglii, w którym leży jej córka Aleksandra. Wyjaśniła, że została zapytana, czy zgadza się na intubację córki, czyli umieszczenie rurki w tchawicy w celu udrożnienia dróg oddechowych.
Artystka na nagraniu nie podała przyczyn hospitalizacji córki, ale z jej słów i apelu mogło wynikać, że 23-latka może być zakażona koronawirusem.
W sobotę artystka podziękowała za wsparcie ze strony fanów. Dodała, że stan córki jest stabilny.
Apel piosenkarki
Kowalska na piątkowym nagraniu tłumaczyła, że chciałaby "sprowokować do myślenia, czy rzeczywiście ludzie muszą wychodzić z domu". - Czy naprawdę to jest konieczne? - pytała. - Zainspirował mnie do nagrania tego filmiku jeden z lekarzy, który powiedział mi: niech pani przemówi do rozumu młodym ludziom, bo oni sobie nie zdają sprawy, co się dzieje - powiedziała.
- Nie potrafię płakać, choć dzisiaj wiele godzin wypłakałam. Kochani, jeżeli nie musicie, nie wychodźcie, zostańcie w domu - dodała.
Maciej Durczak, manager Kowalskiej, przekazał w piątek wieczorem, że artystka przeżywa chorobę córki. - Ten filmik wyczerpuje wszystko, co Kasia chciałaby powiedzieć - zaznaczył.
Aleksandra Julia Yoriadis, 23-letnia córka Kasi Kowalskiej, jest projektantką. Na co dzień mieszka w Londynie.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/kasiakowalskapl