Jak liczyć do subwencji etaty pracowników, którzy są na przestoju ekonomicznym? Czy jeśli złożymy wniosek w czerwcu, to wystarczy dla nas środków? Na te i inne pytania odpowiadał w programie "Koronawirus. Raport" prezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
W Polsce do soboty stwierdzono 15 651 przypadków zakażenia SARS-CoV-2, zmarło 785 osób. Kwarantanną objętych jest 102 996 osób, nadzorem epidemiologicznym - 17 155, hospitalizowanych jest - 2 768, a 5 437 wyzdrowiało.
Pandemia wywołuje konsekwencje gospodarcze. Przedsiębiorcom udzielane jest wsparciu w ramach tzw. Tarczy Finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju. Jest to program o wartości 100 miliardów złotychł, skierowany do około 670 tysięcy polskich przedsiębiorstw. Program pomocowy uzyskał w poniedziałek notyfikację Komisji Europejskiej, co było ostatnim wymaganym krokiem do jego uruchomienia.
W programie "Koronawirus. Raport" w TVN24 eksperci odpowiadają na Wasze pytania, które otrzymujemy na Kontakt 24. Wiele z nich dotyczy kwestii zdrowotnych i prawnych związanych z rozprzestrzenianiem się koronawirusa oraz wpływu epidemii COVID-19 na nasze codzienne funkcjonowanie. Na niektóre z nich odpowiadał w sobotę prezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
Jestem mikroprzedsiębiorcą zatrudniającym 7 osób. Nasza firma spadek przychodów notuje dopiero od maja. Czy jeśli złożymy wniosek w czerwcu, to wystarczy jeszcze dla nas środków? Łukasz
Borys: Jeżeli przedsiębiorca oczekuje, że najmocniej odczuje ten kryzys w maju, może spokojnie poczekać ze złożeniem wniosku do czerwca, wykazując spadek przychodów za maj. Tych środków naprawdę jest dużo, więc nie ma obawy. Na pewno ten wniosek będzie rozpatrzony i taka subwencja będzie możliwa do uzyskania.
Wczoraj złożyłam wniosek, dzisiaj już otrzymałam SMS-a, że subwencja nie została przyznana. Powód: nie mam zgłoszonego żadnego pracownika na dzień 30.04.2020. Jak to możliwe? Mam 3 pracowników na całym etacie. Jak mogę to udowodnić? Dorota
Borys: W decyzji, którą wysyłamy przedsiębiorcy, dostępnej w bankowości elektronicznej, precyzyjnie wskazujemy, co jest przyczyną odmowy. Jeżeli jest rozbieżność, jeśli chodzi o stan zatrudnienia, prosimy wtedy o weryfikację tych danych w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Jeżeli jest jednoznaczny błąd, wtedy poprosimy o zgłoszenie takiej informacji w banku, który obsługuje wniosek. My już wtedy w sposób indywidualny zweryfikujemy poprawność tych danych i jeżeli był błąd w bazach danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych czy procedowaniu wniosków, oczywiście taka subwencja zostanie udzielona.
Ten wniosek można bez problemu złożyć w dowolnym momencie, można to robić dowolną ilość razy. Na pewno każdy, kto spełnia wszystkie kryteria przewidziane w programie, tę subwencję otrzyma.
Dostałem decyzje odmowną w sprawie wsparcia finansowego. W zeszłym roku nasza firma licząca w sezonie do 7 osób wygenerowała przychód prawie 600 tysięcy złotych. Spółka zapłaciła w Polsce kilkadziesiąt tysięcy złotych podatków różnego rodzaju. Państwa argumentacja odmowy jest taka - zamiast podanej przeze mnie straty 80 proc. osiągnąłem stratę 81 proc.
Borys: Taki błąd, jeżeli chodzi o spadek procentowy przychodów, nie może być powodem odmowy. W takiej sytuacji proszę skontaktować się z bankiem, na pewno tę sprawę wyjaśnimy.
My, weryfikując te dane dotyczące przychodów w urzędzie skarbowym, wypłacamy wtedy po prostu inną kwotę. Nie jest to powód wstrzymania wniosku. Później ewentualnie jest czas na wyjaśnienie, dlaczego była to inna kwota.
Dlaczego zaskakuje się przedsiębiorców w ostatniej chwili informacjami, z jakich rejestrów dane finansowe będą porównywane ze złożonymi danymi? Piotr
Borys: Komunikujemy to już od jakiegoś czasu. Od momentu startu programu, czyli od dwóch tygodni. Wyjaśniam, o co chodzi z tą deklaracją VAT-owską. Chcemy, żeby ten system był przyjazny, to znaczy, żeby właśnie nie trzeba było składać jakichś zaświadczeń. Wszystko bazuje na oświadczeniach bankowości elektronicznej. Ale żeby nie dochodziło do jakichś nieprawidłowości, my z tyłu, w sposób zdalny, weryfikujemy to z urzędem skarbowym. Prosimy przedsiębiorców, aby zgłaszając miesiąc, za który nastąpił spadek przychodów, najpierw złożyli deklarację, bo wtedy zobaczymy dane w urzędzie skarbowym. Nie jest to problem, deklaracja jest obowiązkowa, więc każdy i tak ją musi złożyć. To umożliwia po prostu taką weryfikację tych wniosków w sposób automatyczny, zdalny, wygodny, bez potrzeby przedstawiania jakichś zaświadczeń.
W jaki sposób system zaokrągla wartości liczbowe: zawsze w dół czy zawsze w górę? Ludzie mają odrzucenia wniosków przez błędy systemów w zaokrąglaniu kwot o grosze. Marcin
Borys: To niemożliwe. Pierwszego dnia rzeczywiście jeden z banków miał błędnie skonstruowany formularz, że te zaokrąglenia powodowały błędy, ale to zostało już pierwszego dnia skorygowane. W tej chwili nie ma takiej możliwości, żeby zaokrąglenia były powodem odmowy wniosku.
Tu jest ważna informacja - jeżeli jestem mikroprzedsiębiorcą, czyli zatrudniam od jednego do dziewięciu pracowników - mogą to być zarówno osoby zatrudnione na umowę o pracę, jak i na umowę zlecenie - to przysługuje mi subwencja w wysokości 12, 24 albo 36 tysięcy złotych na jednego zatrudnionego. Ale przeliczamy te kwoty na pełen etat, czyli jeżeli ktoś zatrudnia trzech pracowników – po pół etatu każdego, będzie to liczone jako 1,5 etatu, który później przeliczany jest na odpowiednią kwotę subwencji. W przypadku małych i średnich firm, jest to 4, 6 albo 8 procent obrotu za ubiegły rok, w zależności od tego, jak duża jest skala spadków.
Zatrudniamy na umowę o pracę 6 pracowników w pełnym wymiarze czasu pracy oraz jedną osobę na 1/3 etatu. Z treści przepisów wynika, że niepełny etat zaokrągla się do góry. Czy wobec tego otrzymamy dofinansowanie na 7 osób, czy subwencja do jednego etatu będzie pomniejszona? Dorota
Borys: Subwencja dla mikroprzedsiębiorców może wynieść 12, 24 albo 36 tysięcy złotych na jednego zatrudnionego. Liczymy wszystkie osoby, za które pracodawca odprowadza składki na ubezpieczenia społeczne. Te 12, 24, 36 tysięcy zależy od tego, czy przychody spadają co najmniej 25 procent, czy ponad 50 procent, czy ponad 75 procent. Zatrudnionych przeliczamy na pełen etat – jeżeli ktoś zatrudnia sześć osób na pełen etat i siódmą na pół etatu, liczymy 6,5 razy dana stawka 12, 24 albo 36 tysięcy. W tym przypadku 6,3 raza ta kwota.
Jak liczyć do subwencji etaty pracowników, którzy są na przestoju ekonomicznym, a jak liczyć pracowników objętych programem dofinansowania do pensji przy obniżonym wymiarze czasu pracy o 20 procent? Wszyscy pracownicy są wykazywani w ZUS. Monika
Borys: Chodzi o sytuację, w której zatrudniamy pracowników, ale możemy obniżyć wymiar czasu pracy do 80 procent albo skorzystać z tak zwanego postojowego, wtedy obniża się wynagrodzenie o połowę i przysługuje dofinansowanie z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Uspokajam, my weryfikując te dane w ZUS-ie, patrzymy według stanu przed skorzystaniem z tych rozwiązań. Czyli jeżeli firma składa wniosek, to powinna wpisać te etaty tak, jakby nie korzystała z tych rozwiązań.
Czy od pieniędzy otrzymanych z subwencji trzeba będzie zapłacić podatek dochodowy? - pytanie od prowadzącego.
Borys: Nie. Od subwencji finansowych nie płacimy podatku. Natomiast do 75 procent tych subwencji, zarówno dla mikro, jak i małych i średnich firm, po 12 miesiącach może być umorzone. 25 procent automatycznie, w przypadku mikrofirm 50 procent, zależy od utrzymania stanu zatrudnienia, a w przypadku małych i średnich firm, zależy to także od wysokości straty. Wedle dzisiaj obowiązujących przepisów, wtedy ta kwota podlegająca umorzeniu może stanowić przychód do opodatkowania. Natomiast na ten moment żadnych konsekwencji podatkowych przyznana subwencja nie powoduje.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24