Profesor Andrzej Horban, główny doradca premiera do spraw COVID-19 i członek Rady Medycznej, podczas czwartkowej konferencji prasowej zdjął maseczkę, mimo że przebywał w zamkniętym pomieszczeniu. Uzasadniał to tym, że jest zaszczepiony i zachowuje dystans od innych osób. Jednak przepisy nie przewidują takiego wyjątku od nakazu zasłaniania ust i nosa maseczką przez osoby znajdujące się wewnątrz budynków.
Czwartkowa konferencja prasowa, w której oprócz profesora Horbana udział wzięli także pełnomocnik rządu do spraw programu szczepień i szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, a także prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski, dotyczyła spadku rejestracji na szczepienia.
"Zdejmę już tę maskę na wszelki wypadek"
Profesor Horban wystąpił na niej jako główny doradca premiera do spraw COVID-19 i przewodniczący Rady Medycznej przy szefie rządu.
Na początku swojego wystąpienia zdjął maseczkę. - Zdejmę już tę maskę na wszelki wypadek, bo jednak jestem zaszczepiony - powiedział. Konferencja odbywała się w sali imienia Tadeusza Mazowieckiego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Reporterka TVN24 Małgorzata Telmińska zadała profesorowi Horbanowi pytanie, czy jego tłumaczenia to zapowiedź zmian rekomendacji dotyczących noszenia maseczek przez osoby zaszczepione w pomieszczeniach zamkniętych.
- Po pierwsze, my jesteśmy zaszczepieni, w pomieszczeniach zamkniętych, po drugie - jesteśmy w odległości tak, jak przykazano, czyli co najmniej 1,5 metra. W związku z tym to jest dopuszczalne w przypadku osób zaszczepionych. Myślę, że z decyzjami dotyczącymi zniesienia tego typu obowiązków czy zaleceń należy jednak poczekać do rozwoju sytuacji, zobaczenia, czy ta liczba zakażeń będzie u nas rosła - powiedział główny doradca premiera do spraw COVID-19.
Regulacje dotyczące zasłaniania ust i nosa
Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii - wydanym 6 maja i od tego czasu ośmiokrotnie nowelizowanym - zakrywanie ust i nosa jest obowiązkowe między innymi w budynkach użyteczności publicznej przeznaczonych na potrzeby: administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, kultu religijnego, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, wychowania, opieki zdrowotnej, społecznej lub socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, w tym usług pocztowych lub telekomunikacyjnych, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym. Powyższe przepisy mówią także o tym, że za budynek użyteczności publicznej uznaje się także budynek biurowy lub socjalny.
Na rządowej stronie internetowej z aktualnymi zasadami i ograniczeniami epidemicznymi czytamy, że "zasłanianie ust i nosa w przestrzeniach zamkniętych jest obowiązkowe w całym kraju".
Oznacza to - czytamy na rządowej stronie - że usta i nos trzeba obowiązkowo zasłaniać między innymi: w urzędach i innych budynkach użyteczności publicznej (w sądzie, w instytucji kultury, banki, na poczcie itp.), na terenie nieruchomości wspólnych (np. na klatce schodowej), w autobusie, tramwaju i pociągu, w sklepie, galerii handlowej, banku, na targu i na poczcie, w zakładzie pracy, jeśli w pomieszczeniu przebywa więcej niż jedna osoba (chyba że pracodawca postanowi inaczej), w zakładzie pracy podczas bezpośredniej obsługi klienta/interesanta, w kinie i teatrze, u lekarza, w przychodni, w szpitalu, salonie masażu i tatuażu, w kościele, w szkole i na uczelni.
Gdzie nie trzeba zasłaniać ust i nosa? Między innymi na świeżym powietrzu, w lesie, parku, w zieleńcach, ogrodach botanicznych, ogrodach zabytkowych, na drogach i placach, na terenie cmentarzy, promenad, bulwarów, miejsc postoju pojazdów, parkingów leśnych, w rodzinnych ogródkach działkowych i na plaży oraz w czasie podróży prywatnym samochodem, motocyklem, czterokołowcem, motorowerem, w zakładzie pracy, w celu spożycia posiłku.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24