- Kora była osobą bezpośrednią i otwartą, odpowiadała na każde pytanie, ale nie była osobą wylewną, która sama, od razu dzieli się wiadomościami - wspomina zmarłą w sobotę królową polskiej sceny rockowej Maciej Wójcik, dziennikarz programu "Uwaga!" TVN i autor reportażu o wokalistce.
- Jak pierwszy raz przyjechałem do niej w 2016 roku to byłem tym spotkaniem onieśmielony, ale zaraz po tym jak podała dłoń i się przywitała, od razu to wszystko pękało - opowiadał o Korze dziennikarz TVN.
Ukochane Roztocze
Mówił, że "jeśli coś jej się nie podobało, potrafiła to w bardzo ładny i kulturalny sposób dać do zrozumienia". Przy tym - nie bała się mówić o chorobie. - Podczas pierwszego spotkania dużo o tym mówiliśmy, o tej jej słynnej walce o lek, który akurat w Polsce nie był wtedy refundowany. To był pretekst naszego spotkania, a potem rozmawialiśmy o wszystkim - opowiadał.
Rozmowy dotyczyły między innymi jej ukochanego domu na Roztoczu. - Opowiadała, że to miejsce, w którym się regeneruje, które daje jej dużo siły - wspominał dziennikarz programu "Uwaga!" TVN.
- Mówiąc o tym i o innych sprawach, jedną rzeczą jaka się rzucała i która się pojawiała było to, że miała bardzo zdecydowane poglądy, że była osobą wolną. Nie bała się mówić na przykład, że nienawidzi myśliwych, którzy niedaleko jej posiadłości stawiają ambony i strzelają do zwierząt - tłumaczył.
Film biograficzny
Podkreślał także, że "Kora była wielką erudytką, pochłaniała książki". - Pamiętam, że mówiła, że ostatnio bardzo lubi czytać biografie, ale nie rozumie tego fenomenu, że niektórzy ludzie godzą się na filmy biograficzne - wspominał.
Jej zdaniem, należało bowiem je robić, "jak człowiek już odejdzie".
- Wtedy ją zapytałem, czy by się zgodziła, żeby już teraz ktoś zaczął myśleć o filmie biograficznym o niej i ona odpowiedziała: jaka polska aktorka mogłaby mnie zagrać? Wtedy mnie to zaskoczyło, nie potrafiłem jej odpowiedzieć, ale dzisiaj, gdyby mi zadała to pytanie, to powiedziałbym: pani Koro, osobą, którą mogłaby panią zagrać właśnie w tym momencie życia w jakim w tej chwili pani się znalazła, jest Agata Kulesza - opowiedział gość TVN24.
Brak czasu na odpoczynek
Wójcik wspominał ponadto, że Kora żałowała, iż "za dużo pracowała, a za mało cieszyła się życiem".
Mówiła o tym sama w reportażu. - My za dużo pracujemy. Doprowadziłam się do stanu totalnego wykończenia. Za mało odpoczywałam, za mało korzystałam ze świata - tłumaczyła.
Autor: mb/adso / Źródło: tvn24