- Na Ukrainie jest obawa, że polski rząd zmieni politykę i jest przeczucie, że Polacy stają się coraz bardziej kunktatorscy - powiedział w "Jeden na jeden" Paweł Kowal z Polski Razem.
Kowal nie chciał oceniać kompetencji premier Kopacz ws. polityki zagranicznej, gdyż jak się wyraził jest na to jeszcze za wcześnie.
Przyznał jednak, że przechodzą go dreszcze, kiedy słucha jej wypowiedzi na ten temat.
- Co to znaczy, że nie będziemy wymachiwać szabelką? To znaczy, że nie będziemy się upominali o własne bezpieczeństwo? Nasze bezpieczeństwo wygląda inaczej niż bezpieczeństwo Niemiec - zaznaczył Kowal.
- To nie Niemcy graniczą z Ukrainą, dla nich najważniejszym partnerem jest Rosja. I to dlatego Niemcy zachęcają nas, abyśmy się nie zajmowali tym, co się dzieje na Ukrainie. A my zajmujemy się Ukrainą nie dlatego, żeśmy się w niej zakochali, ale dlatego, że rozumiemy, iż jak Ukraina padnie, to dla Polski stanie się to niebezpieczne - dodał.
Według Kowala szefowa polskiego rządu powinna jasno powiedzieć, że Niemcy nie są w stanie wykonać swoich zobowiązań wobec NATO.
Polska zaś - jak zaznaczył - nie może się odwrócić od Ukraińców. - Jeśli teraz to zrobimy, jeśli nie zainwestujemy paru złotych w konwój, w dobre programy edukacyjne, to zbierzemy negatywne żniwo za parę lat - powiedział polityk Polski Razem.
W jego opinii, Polska powinna także sprzedawać broń na Ukrainę.
- Tam potrzebują amunicji, a nasze zakłady ją produkują i nie widzę powodów, aby jej nie sprzedawały. Francuskie zakłady mają zarabiać i sprzedawać swoje wyroby do Rosji, a my mówimy naszym zakładom, że mają nie zarabiać, bo ktoś się boi - powiedział Kowal.
Obawy Ukraińców
Kowal, pytany o nastroje na Ukrainie po zmianie rządu w Polsce, odpowiedział, że jest obawa, iż zmieni on swoją politykę wobec wschodniego sąsiada.
- Jest przeczucie, że Polacy stają się coraz bardziej kunktatorscy - powiedział Kowal.
- Jeśli mamy zmieniać swoją politykę zagraniczną zawsze wtedy, gdy ktoś krzyknie na Kremlu, to lepiej niech ją prowadzi za nas Bruksela - dodał.
Dopytywany, czy premier Kopacz powinna pojechać to Kijowa, odpowiedział, że powinna to była zrobić już jako marszałek Sejmu i pokazać, że Polska dba o swojego sąsiada.
Kowal powiedział, że chciałby, aby szef MSZ Grzegorz Schetyna ustawił najważniejsze założenia polskiej polityki zagranicznej, w tym kwestie bezpieczeństwa.
- Nie chciałbym ministra spraw zagranicznych, który zajmuje się tylko wyjazdami do Azji - powiedział Kowal.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24