Problem przemocy jest na taką skalę nierozwiązany przede wszystkim dlatego, że nie ma wystarczająco wyszkolonych funkcjonariuszy, rozumiejących, czym jest przemoc w rodzinie i potrafiących dobrać odpowiednie rozwiązania dla osób, które potrzebują tej pomocy - powiedziała we "Wstajesz i weekend" prawniczka Kamila Ferenc z kancelarii Prawo do Prawa i Fundacji Przeciw Kulturze Gwałtu. Wyjaśniała także, jakie znaczenie między innymi dla rodzin ofiar przemocy ma konwencja antyprzemocowa, której wypowiedzenia chce resort sprawiedliwości. - Bez konwencji nie ma formy presji, nacisku na władzę publiczną, żeby takie rozwiązania pomocne rodzinom dotkniętym problemem przemocy wprowadzić - wskazywała.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował w czwartek, że zdecydował o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie zgodności konwencji stambulskiej z konstytucją. Jak dodał, "sprawy tak wielkiej wagi należy rozpatrywać w ramach przejrzystej, prawomocnej procedury". Wypowiedzenia międzynarodowej umowy chce minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który złożył wniosek w tej sprawie.
"Bez konwencji nie ma formy presji, nacisku na władzę publiczną"
We "Wstajesz i weekend" w TVN24 prawniczka Kamila Ferenc z kancelarii Prawo do Prawa i Fundacji Przeciw Kulturze Gwałtu mówiła o tym, jakie znaczenie ma konwencja dla rodzin, w których pojawia się problem przemocy.
- Dla nich ważna jest ta codzienność: czy mają do dyspozycji organizacje pomocowe, przeszkolonych funkcjonariuszy, odpowiednią liczbę schronisk, procedury, czy prawo jest odpowiednio stosowane. To jest dla tych rodzin ważne. (...) Dla ofiar przemocy w tych rodzinach ważne jest to, czy mają dostęp do specjalistycznej opieki psychologicznej. Natomiast konwencja stambulska zaleca państwom, które ją ratyfikowały, wprowadzenie tego typu rozwiązań - wyjaśniała.
Przekonywała, że "bez konwencji nie ma formy presji, nacisku na władzę publiczną, żeby takie rozwiązania pomocne rodzinom dotkniętym problemem przemocy wprowadzić".
"Problem przemocy jest na taką skalę nierozwiązany przede wszystkim dlatego, że nie ma wystarczająco wyszkolonych funkcjonariuszy"
Ferenc mówiła również o tym, jakie znaczenie i zastosowanie ma konwencja antyprzemocowa z perspektywy instytucji publicznych i organizacji pozarządowych.
Jak zauważyła, "to jest umowa międzynarodowa, na podstawie której państwo zobowiązało się do przyjęcia określanych rozwiązań, do zmian legislacyjnych, ale też do zmian sposobu stosowania prawa".
- Na przykład do zorganizowania szkoleń dla funkcjonariuszy publicznych, co jest bardzo ważne. Dzisiaj problem przemocy jest na taką skalę nierozwiązany przede wszystkim dlatego, że nie ma wystarczająco wyszkolonych funkcjonariuszy, rozumiejących, czym jest przemoc w rodzinie i potrafiących dobrać odpowiednie rozwiązania dla osób, które potrzebują tej pomocy - wskazywała.
Dlatego - jak mówiła ekspertka - "organizacje pozarządowe traktują to jako narzędzie do wprowadzania tych pozytywnych zmian".
- Też ważna jest ta sfera symboliczna. Uważam, że to, co teraz się dzieje wokół konwencji, to jest bardzo niebezpieczny znak ze strony obozu rządzącego lekceważenia problemu przemocy, który dotyka biedne i bogate, inteligenckie i mniej wykształcone rodziny. Jest bardzo poważnym problemem, jest niedoszacowanym problemem - oceniła prawniczka.
Zwróciła uwagę, że "ofiary nie zgłaszają tej przemocy właśnie dlatego, że państwo nic nie robi z tym, żeby chociaż pozbyć się takich przekonań, że nie można donieść na własnego partnera czy partnerkę, nawet jeżeli nas katuje".
Konwencja antyprzemocowa
Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (nazywana konwencją antyprzemocową lub konwencją stambulską) ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Dokument zakłada między innymi, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem oraz że przemoc nie może być usprawiedliwiana tradycją ani religią. Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 roku, a ratyfikowała w 2015 roku.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skierował w poniedziałek do resortu rodziny wniosek o podjęcie prac nad wypowiedzeniem konwencji stambulskiej. Jego zdaniem w konwencji znajdują się zapisy "o charakterze ideologicznym", z którymi resort się nie zgadza.
Zapowiedź Ziobry wywołała krytykę opozycji, a także wielu organizacji społecznych. Na ulicach wielu polskich miast doszło też do protestów wobec planów resortu sprawiedliwości. Spotkały się one również z reakcją społeczności międzynarodowej.
Źródło: TVN24