- Nie godzimy się na to, aby osoby, które nie są kompetentne, obejmowały funkcje publiczne tylko dlatego, że mają kogoś znajomego - mówił w programie "Tak jest" Jacek Sasin (PiS). To komentarz m.in. do zatrudnienia w firmie należącej do PZU żony Zbigniewa Ziobry. Polemizował z nim Marcin Kierwiński z PO. Patrycja Kotecka wydała oświadczenie prasowe w tej sprawie.
Opozycja zarzuca rządzącym nepotyzm. Chodzi między innymi o Patrycję Kotecką, prywatnie żonę ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Objęła ona stanowisko dyrektora marketingu w firmie należącej do PZU.
Sasin: najważniejsze są kompetencje
Jacek Sasin w programie "Tak jest" odpierał oskarżenia o nepotyzm mówiąc, że może rząd powinien przyjąć ustawę zabraniającą zatrudnianie krewnych polityków wszystkich szczebli. - To może rentę od państwa będą dostawać? - ironizował.
- Podstawową rzeczą jest sprawdzenie kompetencji tych osób. Nie godzimy się na to, aby osoby, które nie są kompetentne, obejmowały funkcje publiczne tylko dlatego, że mają kogoś znajomego albo pochodzą z takiej, a nie innej partii - przekonywał Sasin.
- Uważam, że podstawową sprawą, którą powinniśmy brać pod uwagę, są kompetencje. Instytucjami publicznymi powinni kierować ludzie kompetentni. Pani Patrycja Kotecka jest jak mało kto osobą przygotowaną (do pracy na tym stanowisku - red.). Ma szerokie doświadczenie w zakresie marketingu i PR. Braku kompetencji zarzucić jej nie można - mówił.
- Nie możemy dać się zwariować. Tropienie kogoś do dziesiątego pokolenia, czy ma jakiegoś znajomego polityka, to jest jakiś absurd - komentował Sasin. Zaznaczył, że nie zna procedur zatrudnienia w firmie, której pracę dostała Kotecka, ale zakłada, że zachowano wszelkie standardy.
"PiS zawłaszcza państwo w sposób do tej pory niespotykany"
Poseł Marcin Kierwiński (PO) ocenił, że Prawo i Sprawiedliwość zawłaszcza państwo w sposób do tej pory niespotykany. - Widzimy, że nie ma żadnego klucza kompetencji. Dobre fuchy dostają osoby, które np. prezesowi Kaczyńskiemu pożyczały pieniądze. Taka jest niestety prawda - komentował.
Oświadczenie Patrycji Koteckiej
Pełna treść oświadczenia prasowego:
"W związku z pytaniami państwa stacji dotyczącymi zatrudnienia mnie w firmie Link4 zwracam uwagę, że informacje na ten temat pojawiające się dotychczas w mediach, celowo pomijają moje wykształcenie i sukcesy zawodowe. Oceniam to jako manipulację, która ma na celu podważenie moich kompetencji i dyskredytację. Ukończyłam studia Master of Business Administration w Polskiej Akademii Nauk. Jestem też absolwentką dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim i Public Relations w Szkole Głównej Handlowej. Dodatkowo przeszłam szkolenie w Akademii Dyplomatycznej w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. To, co osiągnęłam w życiu zawodowym, zawdzięczam wyłącznie swojej pracy. Byłam wielokrotnie wyróżniana i nagradzana. Zdobyłam tytuł Dziennikarza Roku 'Życia Warszawy', kilka razy nominowano mnie do najbardziej prestiżowej nagrody dziennikarskiej 'Grand Press'. Kierowane przez mnie programy informacyjne w Telewizji Polskiej miały wysoką oglądalność, pozostawiając konkurencję daleko w tyle. Przez ostatnie sześć lat z sukcesem kreowałam kampanie medialne dużej instytucji finansowej w agencji reklamowej Apella. Dlatego z uwagi na doświadczenie i kwalifikacje zawodowe otrzymałam propozycje pracy w firmie Link4" - napisała w oświadczeniu Patrycja Kotecka.
Materiał "Faktów" TVN:
Autor: kło/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24