Do wyników jego kontroli należałoby podejść z dużą ostrożnością - we Wrocławiu rewident, który dopuszcza pociągi do ruchu, miał we krwi 2 promile alkoholu. Kompletnie pijany próbował też uciekać policjantom.
Pijanego rewidenta na peronie zauważyli pasażerowie i to oni zawiadomili policję.
Funkcjonariusze natychmiast udali się na poszukiwanie mężczyzny. Gdy go znaleźli, na ich widok zaczął uciekać. Po chwili jednak wpadł w ich ręce.
- Po zatrzymaniu okazało się, że jest nietrzeźwy - mówił Krzysztof Zaporowski z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Pijaństwo rewidenta mogło doprowadzić do wykolejenia pociągu. - Dopuszczał do ruchu pociągi, sprawdzając wcześniej, czy mają sprawne hamulce - powiedział Zaporowski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24