Tak pacjentka jak i lekarze są pewni - koszmar, jakim jest wybudzenie się w trakcie operacji, nigdy nie powinien się wydarzyć. Dyrekcja szpitala w Świeciu już wszczęła wewnętrzną kontrolę, która ma sprawdzić dlaczego w czasie zabiegu przestały działać leki wyłączające czucie i świadomość.
- Ze wstępnych oględzin dokumentów nie wynika, że został popełniony błąd medyczny. Wynika za to, że kobiecie podano odpowiednią ilość leku odpowiedzialnego za sen, ale i tego znieczulającego - informuje Tomasz Ławrynowicz, ze Szpitala w Świeciu. To tam, w czasie rutynowego zabiegu na stole operacyjnym, obudziła się pacjentka. Czuła wszystko, nie mogła jednak poinformować o tym lekarzy, bo nadal działał na nią lek odpowiedzialny za zwiotczenie mięśni.
"Zgodnie ze sztuką medyczną"
Przedstawiciele placówki informują, że sprawę jednak cały czas badają, wstępne wyniki mogą nie być ostatecznymi. - Ale mogę jednoznacznie i odpowiedzialnie stwierdzić, że zrobiliśmy jako szpital wszystko to, za co jesteśmy powołani i zgodnie ze sztuką medyczną - zaznacza Ławrynowicz.
Dyrekcja szpitala nie wyklucza, że zostaną powołani niezależni od placówki eksperci, którzy będą te wyniki potwierdzać i przeanalizują dokumentację medyczną. Może więc dopiero wtedy pacjentka i personel szpitala dowiedzą się co było przyczyną wybudzenia kobiety.
Sugerują za to, że operowana pacjentka może być przypadkiem, o którym medycyna mówi, że zdarza się raz na kilka milionów. - Że pomimo dobrze dobranych leków akurat ten jeden pacjent, z uwagi na szczególne indywidualne cechy nie reaguje na nie tak jak przewidują to podręczniki - tłumaczy reporter TVN24.
Placówka przeprasza za psychologa
Jak to jednak możliwe, że nikt nie zareagował na wybudzenie pacjentki? Mimo że ona sama nie mogła o tym poinformować lekarzy, wyraźnie miały wskazywać na to urządzenia odpowiedzialne za pomiar ciśnienia. - Skok ciśnienia mógł, ale nie musiał oznaczać, że pacjentka odzyskała świadomość - przytacza słowa dyrekcji szpitala reporter TVN24.
Personel szpitala w Świeciu przeprasza za to pacjentkę za słowa psychologa, którego wysłali do niej dzień po feralnym zabiegu. Kobieta miała powiedzieć: jesteś szczęściarą, bo takie wydarzenia trafiają się jednemu na milion.
Autor: bieru//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24