- Sędziowie, którzy pełnią już urząd, powinni go zakończyć na dotychczasowych zasadach. To jest w demokratycznym państwie prawnym reguła fundamentalna - mówił doktor Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista, w TVN 24.
Projekty prezydenckich ustaw o Krajowej Radzie Sądowniczej i Sądzie Najwyższym trafiły we wtorek do Sejmu. Jak powiedział rano w radiu RDC rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński liczą one ponad 100 stron i według niego "są w zasadzie gotowe".
"Sens demokratycznego państwa (...) ulega ograniczeniu"
Poszczególne zapisy prezydenckich ustaw, które w poniedziałek na konferencji prasowej prezentował prezydent Andrzej Duda, komentował w TVN 24 doktor Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista.
- Posłowie nie mogą wybierać sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. To wynika z konstytucji, która przecież zakłada, że Krajowa Rada Sądownictwa ma stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Niezależności sądów od władzy wykonawczej i ustawodawczej, od polityków. Jeżeli zatem przyjmiemy, że to politycy będą wybierać tych sędziów to sens instytucji, a także sens demokratycznego państwa, którego podstawą są niezależne sądy i niezawiśli sędziowie ulega ograniczeniu, przekreśleniu - powiedział.
Ocenił, że nie można wprowadzić takiego rozwiązania bez zmiany konstytucji. - Co więcej - w zgodzie z konstytucją nie można zmienić konstytucji w ten sposób. Jest to przekreślenie nie tylko samego tego małego fragmentu, ale przede wszystkim tego przepisu konstytucji, który mówi o zadaniach Krajowej Rady Sądownictwa związanych ze strzeżeniem niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Przekreślając ten jeden, mały przepis przekreślamy także zasadę demokratycznego państwa prawnego i zasadę trójpodziału władzy - stwierdził. - Zmieniając antykonstytucyjnie konstytucję przekreślamy tożsamość ustroju - dodał. Skomentował też pomysł tego, że każdy poseł będzie mógł głosować tylko na jednego kandydata do KRS. - Pan prezydent powiedział, że to będzie powodowało multipartyjny wybór członków Krajowej Rady Sądownictwa, a zatem upartyjnienia Krajowej Rady Sądownictwa co jest z konstytucją niezgodne - stwierdził Piotrowski. - Niezgodne jest także z tym postanowieniem konstytucji, które stwierdza, że partie mają działać metodami demokratycznymi. To nie jest zastosowanie metody demokratycznej jeżeli partie będą wybierać sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa - ocenił.
Przejście w stan spoczynku
Stwierdził, że konstytucja powierza ustawodawcy regulacje kwestii przejścia sędziego w stan spoczynku. - Ale to nie oznacza, że ustawodawca może działać w tym zakresie wbrew konstytucji, a zmieniając radykalnie i arbitralnie tę granicę wieku tak właśnie czyni. Trzeba by przyjąć, że tego rodzaju rozwiązanie, które jest zmianą reguł gry w trakcie gry może być stosowane, ale dopiero w odniesieniu do sędziów, którzy obejmą urząd, nie do tych, którzy urząd pełnią - powiedział.
- Sędziowie, którzy pełnią już urząd, powinni go zakończyć na dotychczasowych zasadach. To jest w demokratycznym państwie prawnym reguła fundamentalna. Natomiast uzyskiwanie zgody od kogokolwiek, od prezydenta na przykład, jest również niezależności sądu, niezawisłości sędziów, bo prezydent będzie oceniał arbitralnie. Dotychczas to jest tak, że wystarcza przedstawienie zaświadczenia o stanie zdrowia pierwszemu prezesowi. Tutaj sędziowie są niezależni. Mogą działać bez obawy, że ich postawa będzie uznana za przejaw niezdrowej aktywności - wyjaśnił doktor Piotrowski.
Mówił też o tym, czy ustalenie przejścia sędziów stan spoczynku w wieku 65 lat otwiera furtkę do skrócenia kadencji I prezes Sądu Najwyższego, Małgorzaty Gersdorf. - Jeśli konstytucja określa ustawę I prezesa na okres sześciu lat, to ustawa zwykła nie może tego zmienić pod pozorem zmian dotyczących wieku emerytalnego. Można przyjąć, że te rozwiązania w ustawie przewidziane będą mogły znaleźć zastosowanie do kolejnego I prezesa, jeżeli konstytucja da do tego podstawę. W tej chwili takiej podstawy nie daje - powiedział.
Mówiąc ogólnie o propozycjach prezydenta powiedział, że nie sądzi, "żeby tam były propozycje, które mogą prace sądów usprawnić". - Może poprawić wizerunek sądów wprowadzenie rozwiązania polegającego na tym, że w postępowaniu w Izbie Dyscyplinarnej biorą udział ławnicy, ale przy założeniu, że ci ławnicy nie będą politycznymi nominatami antysędziowskiej większości, tylko że będą oni fachowcami. Pozostałe propozycje moim zdaniem nie sprzyjają ani zwiększeniu skuteczności działania Sądu Najwyższego, który w tej chwili działa, jak wiemy, bardzo sprawnie, ani nie sprzyjają poprawie działalności całego sądownictwa, ponieważ wywrą negatywny efekt na sędziów pozostałych sądów. Konstytucja mówi o takiej zasadzie jak rzetelność i sprawność instytucji publicznych i ta zasada jest tutaj narażona - dodał.
Prezydent ogłosił swoje propozycje
W poniedziałek prezydent Duda zaprezentował swoje propozycje projektów ustaw o KRS i o SN. Ten drugi wprowadza m.in. możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu oraz zapis, by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania, a także utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników.
W projekcie dotyczącym KRS Duda początkowo zaproponował mechanizm, który zakładał, że gdy w terminie dwóch miesięcy Sejm nie wybierze większością 3/5 głosów sędziów do KRS, to wyboru spośród kandydatów zgłoszonych Sejmowi będzie dokonywał prezydent. W związku z tym przygotowany został też projekt zmiany konstytucji pozwalający prezydentowi dokonać nominacji członków KRS w sytuacji, gdy Sejm ich nie wybierze. W tej sprawie Duda spotkał się w poniedziałek z przedstawicielami klubów parlamentarnych; w spotkaniu nie wzięli udziału jedynie politycy PO. Po rozmowach prezydent poinformował o nowej propozycji - zgodnie z nią, gdy nie uda się w Sejmie wybrać członków KRS większością 3/5 głosów, w kolejnym etapie każdy poseł będzie mógł głosować tylko na jednego kandydata.
Autor: mart/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24