"Konkubinat to grzech". Kościół na plakatach zachęca młodych, by się pobierali

Plakaty pojawiły się m.in. w Warszawie
Plakaty pojawiły się m.in. w Warszawie
Źródło: tvn24

- Chcemy powiedzieć: "konkubinat to nie jest to, do czego jesteście powołani" - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin ks. Przemysław Drąg. W ramach kampanii prowadzonej przez KODP w większych miastach pojawiły się ostatnio plakaty z hasłem "Konkubinat to grzech - nie cudzołóż". - Chcieliśmy dotrzeć do młodych z mocnym przekazem - wyjaśnia ks. Drąg.

- Od pewnego czasu obserwujemy wzrost liczby konkubinatów i spadek zawieranych małżeństw, zarówno cywilnych, jak i sakramentalnych. Chcieliśmy dotrzeć do ludzi młodych z przekazem bezpośrednim, mocnym - podkreśla w rozmowie z tvn24.pl ks. Przemysław Drąg, dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin.

Na plakatach, które można obejrzeć m.in. w Warszawie, Gdańsku i Lublinie widać męską i damską dłoń. Ich palce splata wąż - symbol grzechu. Całość opatrzona jest napisem "Konkubinat to grzech - nie cudzołóż".

Jak tłumaczy ks. Drąg, ten przekaz nie powinien nikogo szokować. - Kościół zawsze o tym mówił, że konkubinat jest grzechem i dla katolika jest czymś niedobrym. Próbujemy nawiązać do symbolu węża, przypomnieć, że ten wyraz miłości w konkubinacie nie jest właściwy - wskazuje dyrektor KODR.

"Don’t kocia łapa"

Wielkoformatowe plakaty to kolejna odsłona kampanii Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin, która ma zachęcić młodych do zawierania związków małżeńskich. W zeszłym roku przebiegała ona pod hasłem "Keep calm and don’t kocia łapa". Podczas walentynkowego spotkania narzeczonych z papieżem para z Polski wręczyła Franciszkowi koszulkę z takim właśnie napisem.

"Liczba (konkubinatów - red.) budzi niepokój wielu rodziców i duszpasterzy. Wiele tych związków opiera się na założeniu, że dopóki jest nam ze sobą dobrze, to możemy razem żyć i korzystać z przyjemności. Wraz z rosnącym stale zjawiskiem konkubinatów pojawia się negatywna konsekwencja w postaci lęku przed odpowiedzialnością za drugą osobę, lęku przed posiadaniem dzieci, przed zaangażowaniem się na poważnie w życie społeczne" - można przeczytać na stronie KODR.

"To nie jest to, do czego jesteście powołani"

- Większość ludzi, którzy żyją w konkubinacie to ludzie młodzi i nie ma żadnych przeciwwskazań, by zawarli związek małżeński. Chcemy powiedzieć: "konkubinat to nie jest to, do czego jesteście powołani" - tłumaczy ks. Przemysław Drąg w rozmowie z tvn24.pl.

Jak dodaje, chodzi też o to, by uwrażliwić rodziców młodych ludzi, że popierając taki związek nie pomagają swoim dzieciom. - Docelowym targetem są oczywiście ludzie wierzący. Dla innych to nie jest grzechem - mówi ks. Drąg. Dlaczego akurat taka forma? - Sam przekaz jest bardzo mocny. Gdy robiliśmy wcześniej przekazy pozytywne, nie było takiego odzewu. Widać to nawet po liczbie telefonów w tej sprawie. Nie dzwoniły tak często - wyjaśnia dyrektor KODR.

Autor: kde//rzw/kwoj / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: